OJ miłe Dziewczyny ....
Bardzo Was serdecznie pozdrawiam i śpieszę donieść,ze mam kłopot z dostępem do zdjęć na moim kompie,a tych które robię,na bieżąco, nie mogę wgrywać na obcy komputer z którego korzystam chwilowo.
Jednak śpiesze donieść,że moim ogródku nadal kolorowo ,wszystko na swoim miejscu,
nawet rośliny tarasowe i kaktusy i sukulenty - wszystko jednym słowem stoi w ogrodzie.
W tym roku jedynie orzech włoski zmienił swoje zachowanie z czego jestem bardzo niezadowolona...

od tygodnia gubi ciągle liście a przez to brudzi systematycznie ...zachowuje się nie tak jak zwykle pozwalając jednorazowo posprzatać jego bałagan tylko zmusza mnie do ciągłego grabienia jego liści...
Ale cóż reszta w moim ogrodzie jest bez zmian.
Żal mi wykopywać kwitnących begonii,dali,żal wciągać do domu kwitnące obficie psianki rantonetti,żal zamykać w ciemnościach inne rośliny wykazujące jeszcze ochotę trwania na stanowiskach- przedłużenia lata .
Niestety muszę przełamać moją niechęć do likwidowania wystawek ,do wciągania wszystkiego co należy pod dach,bo niebawem mogę mieć problem ,mogę nie zdążyc przed przymrozkami...
Postaram się pokazać Wam niektóre fragmenty mojego kwitnącego w najlepsze ogródka....
Na razie bay,bay
