30 lat? Wygląda niepozornie.
Dzięki za pomoc. Zobaczymy jaki uda się wyciągnąć smak.
Od przyszłego roku już solidnie walczę z drobną plamistością, bo w tym roku poważnie zacząłem się obawiać o zdrowie drzewek.
nie wiem ale moje 2 z 3 czereśni zostały na koniec masakrycznie opanowane przez drobną plamistość. A były psikane dwukrotnie Syllitem po kwitnieniu. Do połowy sierpnia wystarczyło.
To już moja wiśnia ma się o wiele lepiej. A w tamtym roku była już łysa w środku lata.
Staram się tylko usuwać opadłe liście
O tej porze ,w czasie opadania liści stosuje się opryski p. chorobom grzybowym wnikającym przez blizny po ogonkach liściowych fungicydami o szerokim spektrum np. Topsin.
Miedzian też ,na raka i brunatną zgniliznę.Jeżeli stosujesz też Topsin,to musi być co najmniej 2 tyg.między nim i Miedzianem ,bo się nie lubią.Miedzianu warto użyć też w czasie zimowych odwilży przy temp pow 5 st. http://ogrodniktomek.pl/2013/09/jesienn ... i-krzewow/
Witam
W zeszłym roku moja wiśnia łutówka bardzo wcześnie straciła liście - już chyba w lipcu była łysa. Była to dziwna sytuacja, ponieważ nie miała już liści ale owoce ciągle wisiały. Nie chciały ich jeść nawet ptaki a owoce nie spadły tylko wisiały na gałęziach do końca sierpnia. Nie wiem czy to jest objaw jakiejś choroby? Ale normalne to nie było. Wiem że akurat łutówka jest bardzo wrażliwa na moniliozę. Czy to wygląda na objaw tej choroby? Nigdy nie pryskałem tego drzewka ŚOR. Niedaleko tej łutówki rosną jeszcze dwie odmiany i mam obawy czy ta choroba nie przeniesie się na te drzewka. Proszę o pomoc jak zadbać o moje wisienki.
To była drobna plamistość liści drzew pestkowych. Liście najpierw dostają plamek, później żółkną i opadają. U mnie w tym roku też wyjątkowy nalot tej choroby i mimo pryskania były lekko porażone. W celu zapobiegnięcia tej choroby należy wykonywać 3-4 oprysków od kwitnienia regularnie co tydzień lub 10 dni, preparatami np. Topsin, Score lub Syllit (teraz to chyba Carpene), po czym na jesieni gdy opadnie 30% liści warto wiśnie spryskać 5% roztworem mocznika. Wiśnia Łutówka jest szczególnie i wyjątkowo bardzo podatna na tą chorobę (dlatego nie do końca nadaje się do ogrodów działkowych i przydomowych) co do moniliozy to jest raczej średnio podatna.
Nie w 100 procentach.. Co roku niszczę liście pod Łutówką, a w tym roku nasilenie Blumerielli było olbrzymie. Niszczenie liści ogranicza źródło patogena, ale ostatecznie nie rozwiązuje problemu.
No chyba, że w okolicy nie występują wiśnie.
U mnie tak samo. Nawet na wiśniach na działce moich pradziadków które nie łapały drobnej plamistości albo łapały ale w znikomych ilościach to w tym roku w lipcu miały już tylko 50 % liści.
Gdzieś czytałem że na plamistość może pomóc oprysk z krwawnika i będę to testował w tym roku (nazbierałem suszu). Niestety ciężko będzie obiektywny test bo mam tylko 2 wiśnie i obydwie będę pryskał więc zostaje tylko porównanie z sąsiadami.....