Mam własny ogród dopiero od kilku lat. W zasadzie odziedziczyłem ogród razem z działką na której wybudowałem sobie domek.
Sa tutaj różne drzewa (owocowe, iglaste i liściaste)
Dwa lata temu przesadziłem małą brzozę o wysokości około 1,5 m. Od tego czasu urosła około 100% (teraz około 3 m)
Wczoraj przy koszeniu działki zauważyłem na pniu, tuż nad ziemią głęboki ubytek kory i zbrązowienie o wielkości około 5 x 6 cm z ciemnobrunatnym wyciekiem. Ubytek w pniu w mojej ocenie obejmuje około 1/4 powierzchni przekroju pnia. Wygląda tak jakby brzoza gniła. Sądzę, że uszkodzenie mogło powstać przy koszeniu (zahaczyłem kosiarką 1-2 m-ce temu ?).
Sprawdziłem w googlach, że to może być zgorzel kory. Kupiłem preparat: MAŚĆ OGRODNICZA GRZYBOBÓJCZA Funaben 350g
Proszę o obejrzenie zdjęć i ewentualne potwierdzenie rozpoznania choroby i leczenia.
Pierwsze zdjęcie to drzewo w całości (w celu ustalenia jaka to jest brzoza, to coś na dole to taka plastikowa tuleja w celu ochrony w czasie koszenia, niestety założona po fakcie uszkodzenia: w właśnie w tym miejscu jest choroba)
Pozostałe to zdjęcia uszkodzonego pnia.
pozdrawiam i dziękuję
yacup
 
  
  
 




 . Wszystkie drzewa jakie mam na działce odziedziczyłem razem z działką a to jest jedyne które sam zasadziłem i dlatego mi zależy, żeby przeżyło. A kosiarkę mam taką Husquarnę z wyrzutem trawy od góry do kosza z takim bocznym kanałem, który znajduje się z prawej strony kosiarki i podnosi się do góry (może nim zahaczyłem .. jest plastikowy .. nie wiem)
 . Wszystkie drzewa jakie mam na działce odziedziczyłem razem z działką a to jest jedyne które sam zasadziłem i dlatego mi zależy, żeby przeżyło. A kosiarkę mam taką Husquarnę z wyrzutem trawy od góry do kosza z takim bocznym kanałem, który znajduje się z prawej strony kosiarki i podnosi się do góry (może nim zahaczyłem .. jest plastikowy .. nie wiem)


 
 
		
