Parasole też czasami się psują, może akurat sąsiad albo ktoś z rodziny chce kupić nowy i wyrzuca stary. Jeżeli ktoś potrafi może wykonać sam. Widziałam na forum "złote rączki".
Przeglądając internet znalazłam kiedyś nawet stary rower wykorzystany jako podporę.
"Przyroda jest lekarzem dla wszelkich chorób."Hipokrates Pozdrawiam Wiktoria
U siebie w ogrodzie wykorzystałam stare uschniete drzewo jako podporę dla powojnika Madame Julia Correvon. W przyszłym roku wespnie się juz na samą górę
U mnie postanowiłem zrobić konstrukcję z linek stalowych powlekanych. Przetestowałem już ten sposób na glicynii. Oczywiście do powojników konstrukcja nie musi być tam mocna jak do glicynii ale jak zawsze warto to wykonać solidnie aby służyło przez wiele lat. W górnej części dachu linku są zaczepione o metalowe kotwy. W dolnej w ocieploną ścianę (10 cm) wmontowałem nagwintowany pręt fi10 i zakończyłem go nakrętką z oczkiem.
Powojnik zakupiony w tym roku, miał 4 kwiaty, pięknie się wspina.
Pozdrawiam
Hej, na sąsiedniej, "porzuconej" działce pod liniami wysokiego napięcia rośnie spory orzech włoski, muszę go regularnie przycinać, aby nie dopuścić do jakiegoś spięcia. W tym roku wytworzył sporo prościutkich, długich wilków. Nie za bardzo mam co z nimi zrobić, więc może w przyszłym roku wykorzystam je jako podpory pod kiwano lub paliki do pomidorów ? Myślę, że gałęzie przez zimę stracą te substancje hamujące rozwój innych roślin i nie będą wpływały na wegetacje moich warzyw. Jak wy sądzicie ?
Geniodekt, nie ma strachu
W kompoście, gdzie z trzech dużych drzew orzechowych liści, mi pięknie rosną ziemniaki
I jako tyczki bambusowe pod rośliny mam Miskant olbrzymi
Przepraszam za błędy w tekście, ale ja nie jestem z Polski, czytam i rozumiem ale nie mogę napisać tekst ... piszę tylko przez online tłumacza ;-)
Witam
Powojniki to jedne z moich ulubionych roślin.Mam ich kilkanaście, a pną się po iglakach- sosna, po róży, razem z różą na stalowej podporze, na starych pniach drzew-pięknie to wygląda, na siatce ogrodzeniowej, na pergoli przy altanie.Wszędzie gdzie mogą
Ma ona 120 cm długości. Pytanie tylko, czy ona mi się przyda do clematisów? Nie będzie za niska? Zastanawiam się, bo może ją zwrócić?
A może przyda się do jakiejś niższej odmiany? Ja dopiero zaczynam moją przygodę z clemkami, a raczej daję im u siebie drugą szansę. Mam w ogrodzie niekłopotliwego Blue Bird oraz The President, który jednak nie przetrwał u mnie. Teraz planuję dosadzić jeszcze parę okazów.
Najlepszym rozwiązaniem są kratki wykonane z ok.4 mm prętów wewnątrz konstrukcji a sama rama z prętów ( u mnie kwadratowych ) 14 mm. Odległość między pionowymi prętami 10 cm i co 20 cm poprzeczne pręty.U mnie te odległości są większe ale to był błąd. Dlaczego twierdzę że to najlepsze rozwiązanie ? Używam je już 30 lat i dwa razy konserwowałem .Pomalowane np. na czarno są praktycznie niewidoczne. Używałem też innych konstrukcji drewnianych do wszystkich pnączy, okazało się to niewypałem. Z powojnikami pół biedy bo można ściąć i wstawić nową konstrukcję ale inne pnącza jak się rozrosły to konstrukcja drewniana padła.
Pozdrawiam ! Bolek
Witam
Niedawno przeglądając trochę zdjęć natrafiłem na wiele os. które w swoich ogrodach dają podpórki lub paliki przy niektórych drzewkach i krzewach. Ja co prawda nie planowałem nic takiego dawać a i wszystko już wsadzone ale jak się tak nad tym zastanowić to chyba jednak będę musiał i ja dać takie podpory.
Tu rodzi się moje pytanie co warto "wspierać", co trzeba, a czego nie ma sensu?
Oto moje przypuszczenia:
Trzeba dać paliki przy:
agreście i porzeczce piennej
Można:
Grusze: konferencja i faworytka, jabłoń: kosztela i james grieve (odmiany niskopienne)
Nie ma potrzeby:
czreśnia: Van i buttnera, leszczyny, śliwa królowa wiktoria, krzaczaste odmiany porzeczek i agrestu, morwa, jeżyny, maliny
Prosił bym to aby ktoś mi napisał co muszę podeprzeć lub dać paliki.