Kasztanowiec (Aesculus ) - choroby i szkodniki

[frackowiaka]

Witam,

Zabieram się za porządki ;-)
Prośba o pomoc chodzi o kasztan szukałem na forum
ale nie udało mi się nic znaleźć.
W tym roku były już pierwsze kasztany ponad 20
Radość wielka bo to pierwsze z tego drzewa.
Jednak kiedy przyjechałem zobaczyłem to co widać na zdjęciach
Jak tylko "ruszyłem" drzewo wyleciało pełno białych ni to muszek ale takie większe.
Białe - długie skrzydła... Zrobiłem oprysk i przez kolejne dwa dni cisza i spokój.
Mam pytanie czy te chore liście to mszyca ? czy jakaś inna choroba.

Dziękuje za pomoc

Adam


i jeszcze coś takiego

[pogotowie ogrodnicze]

Cameraria ohridella(szrotówek kasztanowcowiaczek)
Guignardia aesculi( czekoladowa plamistość)
i porost Xanthoria parietina (Złotorost ) nie groźny

[frackowiaka]

Czyli czeka mnie sporo pracy
Dziękuje za informacje.

[wronek89]

Przez szrotówkę nie mamy ładnych kasztanowców

[frackowiaka]

Jak zwał tak zwał
Nie zmienia to faktu że według wielu opinii ciężko z nim walczyć

[smn2000]

Co robić gdy kasztanowca zaatakuje SZROTÓWEK KASZTANOWIACZEK?

[kitikonti]

"Czy są skuteczne metody walki ze szrotówkiem? Najlepszą okazuje się zbieranie liści, w których gromadzą się poczwarki motyla i palenie ich. Efekty przynosi też przykrywanie liści dziesięciocentymetrową warstwą ziemi, spod której owad nie może się wydostać. Skuteczne jest również stosowanie... odkurzaczy, bowiem duża część motyli po wylocie umiejscawia się na pniach oraz nisko położonych konarach. Dobrą metodą walki ze szkodnikiem jest wiosenne lepowanie, czyli owijanie pnia drzewa folią pokrytą lepem, znanym i stosowanym od lat w sadownictwie oraz leśnictwie. Jednak te mechaniczne metody walki nie wystarczą by zniszczyć szrotówka, choć są na pewno dużo lepsze i bezpieczniejsze niż opryski preparatami chemicznymi, tym bardziej, że kasztanowce rosną często w bliskim sąsiedztwie ludzi. Niektórzy naukowcy twierdzą, iż wstrzykiwanie drzewom substancji czynnej, imidachloprydu, jest ostatnią deską ratunku, inni mają co do tego poważne wątpliwości, ponieważ uboczne skutki iniekcji możemy odczuć dopiero po latach. Wszelkie metody chemiczne stanowią broń obosieczną."

[Mariola54]

W tym linku jest trochę opisane
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szrot%C3%B ... wcowiaczek

[aurynka]

Ja mam na działce dwa duże kasztanowce i wiem, że grabanie lisci oraz ich późniejsze palenie niewiele daje. Może jedynie tylko to, że nieco wolniej liście ulegają przebarwieniu. To jednak mało pocieszające.

[pogotowie ogrodnicze]

Ja od dwóch sezonów stosuję wiosną folię z Lasolepem + dyspenser a od maja pułapki feomonowe i zabiegi chemiczne stosując przemiennie Confidor i Mospilan(tylko w ogrodach)


Natomiast jestem zdecydowanym przeciwnikiem nawiercania(szczepienia). Znam przypadki gdzie drzewa już zamierają.

[tomrek]

Dziś dokładnie przyjrzałem się dokładnie mojemu kasztanowi. Zauważyłem rdzawe plamy na liściach i niektórych gałązkach. Co to jest, czyżby jakiś szkodnik? Jeżeli szkodnik to jak się go pozbyć? Zobaczcie sami

[Waleria]

Przywędrował parę lat temu z cieplejszych krajów, szrotowiaczek kasztanowiaczek, czy jakoś tak. Jedna z rad: jesienią grabic i palić liście.

[Grzegorz B]

Tak to szrotowiaczek kasztanowiaczek, Waleria ma rację palenie liści przynosi efekty. U mnie rośnie od kilkudziesięciu lat ogromny kasztanowiec, jest naszą chlubą, więc gdy ten szkodnik zaczął się zbliżać do naszej miejscowości myślałem, że będzie tak jak z kasztanowcami jakie pozostawiał po sobie, czyli w środku lata pokryte brązem. Trzy- cztery lata temu dotarł i do nas, ale każdego roku liście są palone, więc nie robi tak wiele szkód. Najgorzej było w pierwszym roku, jednak na nasępny rok ich populacja już się zmniejszyła. Dokładne grabienie i palenie to według mnie doskonały sposób, jednak jak w okolicy jest dużo kasztanowców i o nie nikt nie zadba, to nie wiem czy będą efekty

[raistand]

Może ktoś z forumowiczów ma jakieś informacje czy (mówiąc kolokwialnie) coś ruszyło się jeśli chodzi o zwalczanie szrotówka?

Tu gdzie teraz mieszkam jest sporo kasztanowców. Niestety nie ma ani jednego zdrowego. Nagorzej wygląda to przy jednej z głównych ulic. Kilkadziesiąt drzew z brązowymi, zeschłymi liśćmi z których połowa ponownie wypuszcza liście i kwitnie... Po prostu serce się kraje.
Z dzieciństwa pamiętam jak jesienią chodziło się na kasztany. Czasem przy okazji zbierało się piękne, wielkie liście a teraz... Po prostu żal. Zbierałem parę dni temu kasztany z dziećmi ale grzebanie w tej zeschłej masie liści wcale nie jest miłe. Nawet ich do tego nie namawiam.
Bardzo ale to bardzo szkoda mi tych (chyba najpiękniejszych w naszym klimacie ) drzew.

[xipe]

Najlepiej byłoby wprowadzic naturalnego wroga szrotówka celem zmniejszenia gradacji szkodnika. Dobre efekty daje podawanie pestycydów w formie iniekcji do pnia - zabieg kosztuje w zależności od wielkości drzewa 40-150PLN.
Dobrą metodą jest dokładne grabienie i niszczenie liści jesienią ale jest pewnien haczyk .... nie wszyscy to robią.