Ale przecież w podkładce nie chodzi o smak! Problem niepowtarzalności nie ma więc wielkiego znaczenia, bo inne cechy w zasadzie wystarczają do tego, aby na takiej siewce szczepić. Z chwilą gdy podkładka ujawni jakieś niepożądane cechy - nie oszukujmy się, kto się zorientuje? Brak powtarzalności więc przy produkcji podkładek traktuje się jako dopuszczalny błąd statystyczny. Natomiast przy owocach - inna historia, bo tutaj różnica będzie widoczna od razu.
Jeśli więc chcesz siać antonówkę na podkładki, to może to mieć sens, pod warunkiem że masz wieeeeele czasu na zabawy z pędzelkiem i czekanie na siewki odpowiedniej wielkości, zanim stwierdzisz, ze w sumie i tak lepiej kupić podkładki u kogoś.
Na owoce - po prostu nie warto.
A tu link do przystępnie podanego opisu doświadczenia Mendla z grochem jadalnym. Warto zerknąć, bo ogrodnikom (a już sadownikom amatorom z pewnością) sporo może wyjaśnić i oszczędzi rozczarowań. Mnie tego w szkole uczyli dawniej niż przed 20 laty, które mi tu wypominasz, a nadal mi się to przydaje:
http://www.bryk.pl/wypracowania/biologi ... zenia.html
I link do artykułu o podkładkach, ciekawe:
http://www.szkolkarstwo.pl/article.php?id=692