Ogródkowe rozkosze Hanki - cz.3
Haniu Ty na wszystkim się znasz.
Ja robiłam kominek z M.
Ale M. wszystko zaprojektował a ja tylko pomagałam w montażu, dlatego mam pojęcie jak to się robi ale żeby zprojektować...
Wszystko robiliśmy sami od pocżatku do końca... nasz wkład waży ponad 100kg.
śliczne zdjęcie Haniu.
Jaka dziś pogoda u Ciebie? Bo u mnei nei pada
Ja robiłam kominek z M.
Ale M. wszystko zaprojektował a ja tylko pomagałam w montażu, dlatego mam pojęcie jak to się robi ale żeby zprojektować...
Wszystko robiliśmy sami od pocżatku do końca... nasz wkład waży ponad 100kg.
śliczne zdjęcie Haniu.
Jaka dziś pogoda u Ciebie? Bo u mnei nei pada
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Przed chwilką nie padało
.
Wiem, bo wyszłam z kawą pod pergolkę.
Całkiem ciepławo, całe 8C, woda nie stoi już na trawniku,
ale gdy psy pobiegły do sąsiadów,
zostawiły ślady łap- dłuuuugie poślizgi zdartej runi.
Grażynko, Joluś, Izulko, obudować wkład to nie problem.
Miałam dobrych nauczycieli, bo przez pół roku, zmieniali się fachowcy
instalujący wielkiego Jotula, który skrył się w kominku, ogrzewającym pół domu.
Jeden spec, poprawiał po drugim, biegły punktował fuszery,
a ja studiowałam literaturę, żeby w ogóle wiedzieć o co im chodzi.
W efekcie, coś tam w głowie zostało, więc porwałam się na samodzielne
zrobienie czopucha i dziur wylotowych.
A obudowa, to blat marmurowy na dechach i kawałki marmuru, klejone na płytę g-k.
Jedna duża w poprzek narożnika świany i wąskie maskownice z boków.
To wszystko.
Stelaż, to trochę profili i śrub, a w Castoramie Pan- sprzedawca pokazał mi,
jak szybko przycinać g-k.
Nacięcie nożem do wykładzin i uderzenie, jak cięcie szyby u szklarza!
Natomiast podłączenie do przewodu kominowego, zamknięcie drugiego kanału - robił już fachowiec.
Ale ja, sama zrobiłam komin nad dachem!
Trochę nieforemny ale i tak piękny
Bo mójjjj, własnoręczny i okupiony koszmarnym strachem na wysokości.

( Odkryłam dach, bo komin się sypał, a obiecany fachowiec,
przychodził teoretycznie przez 2 tygodnie.
Żniwa, za mała robota, za daleko- tak mi odpowiadali inni.
Więc, spróbowałam samodzielnej budowy i...działał!)
*********
Mężczyźni są jak telefon...

albo zajęty, albo pomyłka
Wiem, bo wyszłam z kawą pod pergolkę.
Całkiem ciepławo, całe 8C, woda nie stoi już na trawniku,
ale gdy psy pobiegły do sąsiadów,
zostawiły ślady łap- dłuuuugie poślizgi zdartej runi.
Grażynko, Joluś, Izulko, obudować wkład to nie problem.
Miałam dobrych nauczycieli, bo przez pół roku, zmieniali się fachowcy
instalujący wielkiego Jotula, który skrył się w kominku, ogrzewającym pół domu.
Jeden spec, poprawiał po drugim, biegły punktował fuszery,
a ja studiowałam literaturę, żeby w ogóle wiedzieć o co im chodzi.
W efekcie, coś tam w głowie zostało, więc porwałam się na samodzielne
zrobienie czopucha i dziur wylotowych.
A obudowa, to blat marmurowy na dechach i kawałki marmuru, klejone na płytę g-k.
Jedna duża w poprzek narożnika świany i wąskie maskownice z boków.
To wszystko.
Stelaż, to trochę profili i śrub, a w Castoramie Pan- sprzedawca pokazał mi,
jak szybko przycinać g-k.
Nacięcie nożem do wykładzin i uderzenie, jak cięcie szyby u szklarza!
Natomiast podłączenie do przewodu kominowego, zamknięcie drugiego kanału - robił już fachowiec.
Ale ja, sama zrobiłam komin nad dachem!
Trochę nieforemny ale i tak piękny
Bo mójjjj, własnoręczny i okupiony koszmarnym strachem na wysokości.

( Odkryłam dach, bo komin się sypał, a obiecany fachowiec,
przychodził teoretycznie przez 2 tygodnie.
Żniwa, za mała robota, za daleko- tak mi odpowiadali inni.
Więc, spróbowałam samodzielnej budowy i...działał!)
*********
Mężczyźni są jak telefon...

albo zajęty, albo pomyłka
Dużo rzeczy w swoim życiu robiłam... Bardzo dużo sami robiliśmy przy wykończaniu domu ale na dach za żadne skarby bym nie wyszła... na drabinie już mam problemy...
o raju słońce widzę !!!!!!!!! za oknem!!!!!! wychooooooooodzi
o raju słońce widzę !!!!!!!!! za oknem!!!!!! wychooooooooodzi
z uśmiechami Iza
u liski
u liski
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Gdzieeeeeeee???????
Nic nie widzę
. Tylko mlecznopopielate chmurzydła.
Ale ja na dach nie wychodziłam!
Na strychu były deski położone na jętkach i one robiły za " platformę".
Najgorzej było układać cegły i zaprawę na górze komina, bo tylko nogi zostawały w domu
i czułam, że zaraz musze lecieć
.
W majtach pełno, strach w gardle, maxymalne wyciągnięcie obciążonej ręki...
w efekcie te tynki krzywe, jak diabli, bo żeby zatrzeć porządnie zaprawę,
trzeba by było wyjść na dach
.
A tak, ręką narzucałam i końcem długiej pacy ciągnęłam, hiihihihihiii
I bez łaski, poradziłam sobie bez
" zapracowanych fachowców, którym za 200 zł się nie opłaca".
Ale my, kobiety, mamy tę waleczność we krwi.
Wystarczy nas tylko sprytnie podpuścić.
Nic nie widzę
Ale ja na dach nie wychodziłam!
Na strychu były deski położone na jętkach i one robiły za " platformę".
Najgorzej było układać cegły i zaprawę na górze komina, bo tylko nogi zostawały w domu
i czułam, że zaraz musze lecieć
W majtach pełno, strach w gardle, maxymalne wyciągnięcie obciążonej ręki...
w efekcie te tynki krzywe, jak diabli, bo żeby zatrzeć porządnie zaprawę,
trzeba by było wyjść na dach
A tak, ręką narzucałam i końcem długiej pacy ciągnęłam, hiihihihihiii
I bez łaski, poradziłam sobie bez
" zapracowanych fachowców, którym za 200 zł się nie opłaca".
Ale my, kobiety, mamy tę waleczność we krwi.
Wystarczy nas tylko sprytnie podpuścić.
-
minismok
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3036
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
Witojcie!. AQQ
......spokojnie przeciera sie
byłam u SZEFA bo jest od cudów
Hanuś ty od rzeczy niemozliwych jestes.......hihihihi podoba mi sie ta "koza"
hej!
byłam u SZEFA bo jest od cudów Hanuś ty od rzeczy niemozliwych jestes.......hihihihi podoba mi sie ta "koza"
hej!
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Widziałam Izuś, widziałam i gały wytrzeszczyłam
Nawet Ci wkleiłam popołudniową temperaturę -1C, co pewnie przełoży się na -5,
w nocy.
Przemarzły rózyczki od koleżanki, stojące na balkonie,
co raczej nie wskazuje na marzenie o ociepleniu.
Ta White Queen z Tesco, to istne cudo - sport Queen Elizabeth,
wytrzymujący nawet szczyty minismoka i lodowatość klimatu Azy!
Ewuniu Cynamonowa, właśnie - chorowitkom.
Wracaj szybko do kondycji, bo i rośliny i my, bardzo Cię potrzebujemy.
Sama wywlokłam się z łożnicy, bo coś mnie w kościach strzyka
a kocyk elektryczny, to błogość niesłychana
.
Miniskoczyco Ago, oj, chyba Cię modły zawiodły,
bo zamiast słonka, ściągnełaś przymrozek
Może tak małą korektę w zamówieniu u SZEFA, zrobisz?
Nawet Ci wkleiłam popołudniową temperaturę -1C, co pewnie przełoży się na -5,
w nocy.
Przemarzły rózyczki od koleżanki, stojące na balkonie,
co raczej nie wskazuje na marzenie o ociepleniu.
Ta White Queen z Tesco, to istne cudo - sport Queen Elizabeth,
wytrzymujący nawet szczyty minismoka i lodowatość klimatu Azy!
Ewuniu Cynamonowa, właśnie - chorowitkom.
Wracaj szybko do kondycji, bo i rośliny i my, bardzo Cię potrzebujemy.
Sama wywlokłam się z łożnicy, bo coś mnie w kościach strzyka
a kocyk elektryczny, to błogość niesłychana
Miniskoczyco Ago, oj, chyba Cię modły zawiodły,
bo zamiast słonka, ściągnełaś przymrozek
Może tak małą korektę w zamówieniu u SZEFA, zrobisz?
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Madziu, do zalotów mężczyzna jest niezbędny:;230
How To Flirt With Men
http://pl.youtube.com/watch?v=-MeB61gg-jw
How To Flirt With Men
http://pl.youtube.com/watch?v=-MeB61gg-jw
No to dziewczynki, informuję, że w Tesco róże po 3,99 holenderskie.hanka55 pisze:Widziałam Izuś, widziałam i gały wytrzeszczyłam![]()
Nawet Ci wkleiłam popołudniową temperaturę -1C, co pewnie przełoży się na -5,
w nocy.
Przemarzły rózyczki od koleżanki, stojące na balkonie,
co raczej nie wskazuje na marzenie o ociepleniu.
Ta White Queen z Tesco, to istne cudo - sport Queen Elizabeth,
wytrzymujący nawet szczyty minismoka i lodowatość klimatu Azy!
Maaakita mówiła, że to znak z nieba... więc trzeba korzystać...
z uśmiechami Iza
u liski
u liski

