
Uprawa storczyka nad wodą.
Re: Uprawa storczyka nad wodą.
O dzięki, uspokoiłaś mnie. Mam nadzieję, że się szybko ustabilizuję. 

,,Wiem, że nic nie wiem"
Radosław
Radosław
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2034
- Od: 18 lip 2014, o 19:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Ol
Re: Uprawa storczyka nad wodą.
Hejka! Jak tam idzie eksperyment? Jak tam twój falek?
Re: Uprawa storczyka nad wodą.
Dostatecznie. Jutro wstawie foty. Mogę już co nieco powiedzieć o takiej uprawie storczyka :
- korzenie, które wyrosną już takiej uprawie, nigdy nie będą zielone... nawet po kilku godzinnym moczeniu. Cały czas są srebrne.
- trzeba co kilka dni zraszać. ( stety albo niestety ). Jeśli tego zaniedbamy, czubek końcówki korzenia zaschnie, ( właśnie teraz tak mam ) po czym znowu "odbije" odrodzi się po wcześniejszym zraszaniu.
- młode liście wyglądają nieco inaczej
- to chyba tyle na teraz... Z dotychczasowych obsrerwacji
Nowych korzeni brak, jeden młody liść (dobrze już go widać)
Jutro foteczki... Trzymajcie się.
- korzenie, które wyrosną już takiej uprawie, nigdy nie będą zielone... nawet po kilku godzinnym moczeniu. Cały czas są srebrne.
- trzeba co kilka dni zraszać. ( stety albo niestety ). Jeśli tego zaniedbamy, czubek końcówki korzenia zaschnie, ( właśnie teraz tak mam ) po czym znowu "odbije" odrodzi się po wcześniejszym zraszaniu.
- młode liście wyglądają nieco inaczej
- to chyba tyle na teraz... Z dotychczasowych obsrerwacji
Nowych korzeni brak, jeden młody liść (dobrze już go widać)
Jutro foteczki... Trzymajcie się.

,,Wiem, że nic nie wiem"
Radosław
Radosław
- gapapl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1099
- Od: 1 maja 2014, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Uprawa storczyka nad wodą.
No to ja będę jutro zerkać,bo jestem bardzo ciekawa jak wygląda 

Re: Uprawa storczyka nad wodą.
Zapraszam, zapraszam... Tylko zdęcia wstawie dosyć późno, bo tegoroczny plan zajęć to istna masakra.
,,Wiem, że nic nie wiem"
Radosław
Radosław
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 2 wrz 2014, o 22:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Uprawa storczyka nad wodą.
Storczyk "ciągnie" do wody
radzę wsypać na dno keramzyt i przejść na S/H. Korzonki nie będą zasychały, a storczyk się wzmocni, bo choć ma nowe przyrosty to jego stan nie jest rewelacyjny, choć metoda ciekawa 


Re: Uprawa storczyka nad wodą.
Korzonki zasychały bo przez chwilę zaniedbałem zraszania. Nie mam zamiaru stosować żadnego semi hydro, bo to nie o to chodziło od początku uprawy.
Zawsze warto spróbować


,,Wiem, że nic nie wiem"
Radosław
Radosław
- gapapl
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1099
- Od: 1 maja 2014, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Uprawa storczyka nad wodą.
No i się doczekałam fotki
Widać,że mu wcale źle nie jest
Widać teraz już nowego listka.
Masz zamiar cały czas nad wodą go trzymać?

Widać,że mu wcale źle nie jest

Masz zamiar cały czas nad wodą go trzymać?
Re: Uprawa storczyka nad wodą.
Nie wiem czy można polecić taką metodę czy nie. Bo dopiero ponad jeden miesiąc minął. 

,,Wiem, że nic nie wiem"
Radosław
Radosław
Re: Uprawa storczyka nad wodą.
Ta metoda jest chyba podobna do woreczka strunowego?
pozdrawiam
NataS
NataS
Re: Uprawa storczyka nad wodą.
Nie wiem co to za metoda, ale sądząc po nazwie. To zamyka się storczyka w woreczku albo nakłada? Jeśli tak to nie to samo bo mój ma cały czas świeże powietrze 

,,Wiem, że nic nie wiem"
Radosław
Radosław
Re: Uprawa storczyka nad wodą.
Ja mam dwa storczyki, które w ramach eksperymentu trzymam w ten sposób (ale planuję kedyś przesadzić do kory):
Pierwszy miał już w momencie zakupu bardzo odwodnione liście, ale parę korzonków było w porządku. Niestety po wsadzeniu do kory zaczął gnić czy pleśnieć (przyznam się, że nie pamiętam). Wsadziłam go więc do obciętej butelki nad wodę i w tej chwili ma zaczątki 4-ech korzonków. Miał ich o 2 więcej, ale przypadkiem je skaleczyłam i storczyk je zasuszył. Rośnie mu nowy listek. Jednakże widać, że ta odbudowa idzie trochę kosztem starszych liści, z których już drugi powoli żółknie.
Kolejny to było basal keiki oddzielone późno od matki (roślina z odzysku od rodziny). W momencie rozdzielania pół korzeni trzeba było usunąć, bo były w złym stanie lub nie dało się ich rozdzielić. Trochę ich przy keiku zostało, ale byłam niezadowolona ich pogarszającą się kondycją, więc ucięłam je wszystkie z całym trzonem. Również wsadziłam nad wodę (jeśli mnie pamięć nie myli to jeszcze miesiąc nie minął) i w tym momencie ma już 5 korzonków ok. 0,5 cm i nowego listka. No ale liście stopniowo tracą turgor, co mogło być jednak dodatkowo przyspieszone ich uszkodzeniem w transporcie.
Pierwszy miał już w momencie zakupu bardzo odwodnione liście, ale parę korzonków było w porządku. Niestety po wsadzeniu do kory zaczął gnić czy pleśnieć (przyznam się, że nie pamiętam). Wsadziłam go więc do obciętej butelki nad wodę i w tej chwili ma zaczątki 4-ech korzonków. Miał ich o 2 więcej, ale przypadkiem je skaleczyłam i storczyk je zasuszył. Rośnie mu nowy listek. Jednakże widać, że ta odbudowa idzie trochę kosztem starszych liści, z których już drugi powoli żółknie.
Kolejny to było basal keiki oddzielone późno od matki (roślina z odzysku od rodziny). W momencie rozdzielania pół korzeni trzeba było usunąć, bo były w złym stanie lub nie dało się ich rozdzielić. Trochę ich przy keiku zostało, ale byłam niezadowolona ich pogarszającą się kondycją, więc ucięłam je wszystkie z całym trzonem. Również wsadziłam nad wodę (jeśli mnie pamięć nie myli to jeszcze miesiąc nie minął) i w tym momencie ma już 5 korzonków ok. 0,5 cm i nowego listka. No ale liście stopniowo tracą turgor, co mogło być jednak dodatkowo przyspieszone ich uszkodzeniem w transporcie.