Witajcie Moje kochane pocieszycielki!
Od razu gębusia uśmiechnięta widząc za oknem sloneczko i czyste niebo
Mariolu ach ,te planowanie dnia- w nocy, albo przemyślenia, które w ciemności urastają niemalże do rangi horroru

, o czym w ciągu dnia nawet nie pomyślę. zdecydowanie mam "zachwiany" rytm snu

Myślę,ze to przez deszczowo- ponurą pogodę i niemożliwością wykonywania prac w ogrodzie.Chęci do pracy to ja mam/ aż się dziwię, chyba to na przekór upływających lat, taka samoobrona/. Przedwczoraj pozmieniałam firany , w przerwie między "mżeniem" pomyłam okna/ mam

na punkcie mycia okien i zmieniania firan, a ze jestem indywidualistką - moje są nietypowe. Placek drożdżowy tez piekłam ze śliwkami i brzoskwiniami , bo tak bardzo zapragnęłam / pomysł zrodził się też w nocy w fazie bezsenności. Wczoraj do poludnia fryzjer, buszowanie po sklepach/ kupiłam tylko tulipany botaniczne, a po południu wybraliśmy się na grzyby , zatem do 22 miałam zajęcie. Dzisiaj słoneczko, calkiem przyjemnie zatem zaraz zmykam do ogrodu.
Marysiu! słoneczko plus miła wiadomość-wywołuje uśmiech na twarzy

Jak niewiele trzeba do poprawienia humoru
