Wpadam na chwilkę na okienku pracowym, bo ich w tym roku jakoś dużo

.
Marysiu, Julcia w tym roku poszła w górę, że trzeba było garderobę wymienić, bo wszystkie spodnie krótkie. Jest najwyższa w grupie

, a z drugiej strony jeszcze malutka, bo co to pięć lat.
Jeśli chodzi o mojego potwora, to miałam podejrzenia, że to jeżyna, ale taka długa

po trzy metry w każdą stronę. No zobaczymy, co z tego wyrośnie

.
Olu, oj zaczęło się. Najgorsze to ranne wstawanie, bo codziennie na 8, ale może jakoś się przyzwyczai

. Kolców to to, coś nie ma, bo szukałam.
Misiu, styropian mamy 12 z jakim felcem

. Jeden wchodzi w drugi (majster polecił).
Anita, muszę obejrzeć obie jeżyny, ale u Ciebie nie wydawał mi się taki potwór, może dlatego, że na kratce, a ten mój to poszedł gdzie chciał i musiałam, go cofnąć do siebie

. A o zdjęciach z wycieczki to zapomniałam, o nowej rabatce też. Skleroza jednak wychodzi już

. Dziś już prawie weekend (jeszcze tylko dwie godziny), to może potem wrzucę . Roślinki żyją

.
Pozdrawiam i miłego południa i popołudnia

.