Witajcie jeszcze raz , zwariowany dziś trochę dzień, a potem przyszła burza i deszcz i padłam, niedawno wstałam i chyba zaraz

, jutro już do pracy
Budleje to piękne krzewy a jakie motylowe to chyba wiecie, cudnie to wygląda
Ilonko, czasami tak trzeba uciec od wszystkiego, ale długo bez Was nie wytrzymałam

Dziękuję i cieszę się, że jesteś
Grażynko jak tylko ruszy wegetacja wiosną, przypomnij
Maryniu, kiedyś bardzo się bałam, ale o tą żabę walczyłam jak lwica

a u nas jest ich na prawdę sporo

Cieszę się, że już jesteś
Ewcia nie bij, już będę

a pajączek przyszedł z nami na nową działeczkę, jego bym teściowej nie zostawiła, szkoda
Mateusz, facet a się boisz
Marysiu a może utnę parę i wsadzisz w kącik i zapomnisz do wiosny, obsypiesz jakim czymś tylko na zimę, albo kopczyk zrobisz i już
Martusiu bardzo proszę, teraz wysłać mogę, zrobisz jak Marysi pisałam
A tak kwitnie biała budleja
Milin
Tzw. Czarna różyczka, nie znam nazwy
Obrazki teraz to ślicznie wyglądają
