Abrahamy, jak to pnące - strzeliły w górę strrrasznie.
A tego się nie spodziewałam, porównując ich tempo wzrostu np. z New Dawn.
Zobaczymy ile z młodych przyrostów, przetrwa zimę...

Danuś, jeśli masz, to cieszę się bardzo.
On tatki złoty i wdzięczny, bo żółty przez cały rok,
a w odróżnieniu od np. kapadockiego, czy shirasawy, nie wpada w zielenie.
Choć ma klasyczny mankament słabo chlorofilowych - lubi się parzyć
na pełnym słońcu. Czasem. I całe szczęscie, że tylko czasem.

Bello, kilka, chyba.
Nie liczyłam

czerwone: 2 atro, Trompenburg
złote : kapadocki, Kelleris, Aurea,
zielonkawe: Osakazuki. Disedum Garnet
białawe : Flamingo I Variegata
To w sumie 10 szt.
Hmmm, jak na chusteczkę, to niby dużo ale one albo malutkie, albo golone mocno

Izuś, muszę część chusteczki dopasować do kolorystki
właściciela parteru

skrzynki zaokienne " wchodzące" nam optycznie do ogródka.
A to, wczorajsze resztki lata lub początki jesieni.
Piękne liście acidantery, która nie zdąży zakwitnąć,

Apricot, juz zasypia.

Ani Patrycji Fertwell, pomyliły się pory roku, pod nagrzaną ścianą

a koło ciemnierników cuchnących ( w tym roku sadzone!)
otwierają pierwsze kwiaty, astry alpejskie

Języczki już mają tylko nasienniki, podobnie jak Westerlandy
( te ostatnie, są całkowicie odporne na czarna plamistość !
ani jeden liść nie miał kropki, choć są raczej gęsto sadzone.
Hmmmm, baaardzo gęsto)


Z lewej, czarna plamistośc na Abrahamie II, ale nie pryskam.
Za późno już, a poza tym, niech fotosyntezuje, niech asymilanty
jeszcze odżywiają tegoroczne łodygi. A liście wyzbieram, gdy opadną.


A tu, niezłomne : Nina Weibull, The Fairy - po raz 3 w pąkach i Parade.



Żałosny, ciepłolubny Matisse i nowa Muttertag od Izy/ liski,
jeszcze chcą wegetować ?


Rozchodniki olbrzymie kwitną ale ani pszczół, ani innych bzygów,
które w lodowatym wietrze, chciałyby jeszcze zapylać


A to, umieralniane Rh, które już sa w pełnej kondycji, gotowe do kwitnienia
przyszłą wiosną. Nawet śladu chloroz, grzybów, czy innych wyleczonych paskud. :P

Modrzew Dwarf zaczyna wypuszczać kolejne przyrosty,

ale sąsiedzki orzech, już woła zołcieniami, zimę...
