

Otwarcie sezonu w Dvůr Králové

Wycieczka chociaż w ostatniej chwili bardzo udana, przynajmniej dla mnie


Pogoda nas nie rozpieszczała i pech nie opuszczał, długo tu pisać .....ale skoncentruję się na samych przyjemnościach

Tak jak Artur wspominał my również gdy dojechaliśmy było już pozamiatane





Troszkę inaczej wyobrażałam sobie tę imprezę, a to zwyczajny bazar czy targowisko



Ale cóż kto był szybki to wrócił zadowolony, kto nie musiał szukać dalej.




Pogoda nie pozwoliła zrobić jakiś dobrych zdjęć a tez nie było na to czasu.




Otoczenie bardzo ładne, spacer wśród basenów i kaktusów



Gdyby nie to cieple ubranie, można by napisać Egipt




Wewnątrz budynku panował duży tłok i ścisk


Jeśli od razu nie zdecydowaliśmy się na zakup to po chwili można było zobaczyć już tylko pustą skrzynkę


ale przed nami była jeszcze wizyta u Dubena


Duben przywitał nas małym oberwaniem chmury, niewiarygodne, prawdziwa ściana deszczu.


Za chwilę ciąg dalszy ale muszę zapisać, bo drugi raz nie będzie mi się chciało już opisywać

Zapisane, utrwalone teraz edycja i lecimy dalej

Nie udało mi się zrobić zdjęć z zewnątrz, może ktoś zdążył przed ulewą to wstawi.
Pierwsze wrażenie ...........niewiarygodne, niesamowite ta ilość szklarni, ta wielkość szklarni ta ilość kaktusów, sukulentów i rozmiar roślin








Szklarni było kilka

Tyle mogę napisać w skrócie. A teraz kilka fotek, zachęcam Asię i Artura do wklejania swoich

















