Zjawisko gutacji na pomidorach obserwuję co kilka dni w moim tunelu foliowym. W uprawie polowej nie tak często. Pomidor należy do roślin o niedużych wymaganiach wodnych. Gleba pozornie sucha zwykle jest dostatecznie wilgotna dla pomidorów na tyle, że roślinie wody zbywa.Laryssa11 pisze:Pierwszy raz w życiu udało mi się zaobserwować zjawisko gutacji, dzisiaj rano w foliaku.
Zdziwiło mnie to, bo raczej nie mam czasu często podlewać i pomidory bywają nieraz lekko podwiędnięte, nawet bałam się, czy nie dostaną SZW...
A tu okazuje się, że mają wody aż za dużo. Gleba jest gliniasta, jednak z racji na te temperatury przesycha szybko.
Nie podlewać, nawet jeśli więdną wierzchołki?
Pozdrawiam
Arkadiusz




 ) jeden ma wyraźnie obwiędnięty wierzchołek a nie podejrzewam, że brakuje mu wody gdy sąsiadom dobrze się wiedzie.
 ) jeden ma wyraźnie obwiędnięty wierzchołek a nie podejrzewam, że brakuje mu wody gdy sąsiadom dobrze się wiedzie.
 
  Te odmiany to mistrzostwo świata i na pewno zagoszczą u mnie na stałe. Myślę, że Berkley Tie-Dye z racji swojego "wątłego" pokroju trafi również w następnym roku do doniczki.
  Te odmiany to mistrzostwo świata i na pewno zagoszczą u mnie na stałe. Myślę, że Berkley Tie-Dye z racji swojego "wątłego" pokroju trafi również w następnym roku do doniczki. 


 A może z odmiany ? Są wczesne i późne.
  A może z odmiany ? Są wczesne i późne.  Ja mam średnio późne (podobno) choć jak kupowałem nasiona to w opisie było że wczesne. Ja swoje wysiałem ok 15 marca w duże już doniczki (ok 2l) i nie były ani razu pikowane. Jak już miały ok 2 tygodnie to prawie codziennie w dzień stały w mini szklarence na zewnątrz a w nocy w domu. Światła im nie brakowało bo w tym roku było dość słonecznie. Podlewałem je raz w tyg specjalnym nawozem do pomidorów. Wysadzone pod folię były chyba 6 maja. W dołki dałem pokrzywę skórki banana i przekompostowaną trawę z trawnika. Teraz podlewam tylko gnojówką z liści pomidorów (plus z skrzypu i pokrzywy ale tymi tylko symbolicznie). To cały sekret że kwitną im już 9 czy tam 7 grona - tak abyś sobie porównała. Ale nie zjadłem jeszcze ani jednego pomidora ( kilka dopiero jest różowych).
  Ja mam średnio późne (podobno) choć jak kupowałem nasiona to w opisie było że wczesne. Ja swoje wysiałem ok 15 marca w duże już doniczki (ok 2l) i nie były ani razu pikowane. Jak już miały ok 2 tygodnie to prawie codziennie w dzień stały w mini szklarence na zewnątrz a w nocy w domu. Światła im nie brakowało bo w tym roku było dość słonecznie. Podlewałem je raz w tyg specjalnym nawozem do pomidorów. Wysadzone pod folię były chyba 6 maja. W dołki dałem pokrzywę skórki banana i przekompostowaną trawę z trawnika. Teraz podlewam tylko gnojówką z liści pomidorów (plus z skrzypu i pokrzywy ale tymi tylko symbolicznie). To cały sekret że kwitną im już 9 czy tam 7 grona - tak abyś sobie porównała. Ale nie zjadłem jeszcze ani jednego pomidora ( kilka dopiero jest różowych).



 
 
		
