Zuziu, ileż wszystkiego u Ciebie kwitnie, napatrzeć się nie mogę, oczywiście u mnie też kolorowo, ale Ty masz jeszcze tyle ciekawych bylin, które mi się podobają, a ja już niestety szpilki nie upchnę, więc pozostaje mi tylko nacieszyć oczy u Ciebie.
Wiosną kiedy wydawało się, że jest jeszcze tyle wolnego miejsca zamówiłam chryzantemy, które właśnie do mnie dotarły, przed chwilą je zakopcowałam i na razie chodzę i próbuję znaleźć im miejsce, normalnie masakra, ale coś muszę wykombinować. Pięknie Ci kwitnie tojeść orszelinowa, bo to ona prawda, ja coś nie mogę się jej dochować, pierwsza nie wyszła w ogóle po zimie, druga posadzona ma aż jeden pęd, ale przezimowała, więc jest nadzieja. Lilia od Ciebie pięknie kwitła, nie wiem czy Ci już pisałam, że znalazłam jej nazwę to yellow electric, jak zobaczyłam tę tojeść amerykańską, to mi się przypomniało, że też mnie ją obdarowałaś, więc poleciałam zobaczyć i jest rośnie

, a koło niej znacznik tojeść od Zuzi

. To ostatnie zdjęcie pokazujące ogród z perspektywy cudowne
