Nie ma wątpliwości, że zielone jest dobre na wszystko, koi nam niepotrzebne nerwy i łagodzi chandry. Zielone mam wszędzie, zielone żywe, zielone na ścianach, zielone na talerzu (zielonym), zieloną herbatkę w zielonym kubku, zielone na parapetach i zielone na balkonie, siedzę na zielonej kanapie... Fotel mam czerwony, dla wewnętrznej równowagi.
Buszuję na forum już od pewnego czasu i dojrzałam by pokazać trochę mojego zielonego, a że zielsko panoszy się wszędzie, to i kilka fotek się znajdzie.
Na początek trochę balkonu.
Surfinie
Lwia paszcza
Pelargonia angielska
sundaville
Namiastka skalniaczka
Pelargonia Ibiza
Geranium
I 'grządka' z ziołami.





 
		
