Witam nowych przybyszów i zwolenników wikliny.
Wisienka, płotki wiklinowe są bardzo urokliwe, wykonane na sucho, w naszych warunkach klimatycznych wytrzymają 2, może 3 sezony. Impregnowane jakimś środkiem, pewnie dłużej. Natomiast płotki zrobione na żywo, wytrzymają ze 100 lat.

Oczywiście, żywe budowle wymagają pracy: podlewania, przeplatania, przycinania. W przeciwnym razie po paru latach, może to przypominać raczej chaszcze.
izetta, pamiętaj, że z wierzby "energetycznej" wypleść suchy koszyk jest trudno. Natomiast na żywe aranżacje ogrodowe jest doskonała. Jeśli będziesz miała dostęp do materiału, to na jesień lub wiosnę próbuj. Przekonasz się jak to wciąga.
phawloo, no to mamy marynarza,

Temat niebezpieczny, bo sam w dawnych czasach spędziłem półtorej roku na okręcie rakietowym. Niestety pływaliśmy tylko po naszym Bałtyku. Stare dobre czasy - "morskie opowieści"
Wracając do tematu, to wszystkie elementy żyworosnace, w tym ogrodzenia, wyplatamy z gotowych, wyselekcjonowanych prętów wierzbowych. Najlepszy okres to jesień i wiosna, kiedy ziemia jest mocno wilgotna. W pierwszym roku musimy obficie podlewać, aby pręty wytworzyły korzenie. Na płot 1,5 m potrzebne są pręty 3 metrowe. Konstrukcje żyworosnące z roku na rok robią się coraz bardziej masywne, jak nam się przestają podobać, to bierzemy piłę do ręki i mamy opał do kominka.
Na koniec zdjęcia "Altany Westchnień" 4-5 tygodni od posadzenia.

nie po to, aby się chwalić, ale zachęcić do wyplatania na żywo.
[/url]
