Marysiu, taki właśnie bajkowo-wróżkowy ogród chce moja córcia. Dużo kwiatków dla motylków i wróżek

. Warzywka jakoś rosną, choć dziś odkryłam niezliczone ilości mszyc na kapuście i nie wiem, czy to pryskać, czy zostawić i patrzeć jak marnieje.
Nazwa kwiatka jest mi całkowicie obca, bo nie przypominam sobie, żebym coś takiego miała

.
Alu dzięki za podpowiedź

.
Beatko, zaraz będzie i firanka

.
Dziś od rana jestem na nogach, zebrałam resztki truskawek, zaczynają się maliny (choć część robaczywa), jest jeszcze dużo poziomek

. No i ziółka - bazylia, lubczyk, oregano

. Zaraz nastawiam ogórki na małosolne, bo eM. już chce

. Chrzan urwany, liście czarnej porzeczki, koper.
I dalej porządkujemy dom. Dziś na tapecie kuchnia.
Nowe różyczki kwitną. Cudny kolorek - morelkowy

.
I druga, ciekawa jestem jaki będzie efekt końcowy.
I moja okrywowa, która jest chyba nie do zdarcia, ciągle kwitnie i ciągle nowe pączki.
Moje dzisiejsze zbiory.
Powojnik zaplątał się w brzozę, ale w tym roku rośnie i kwitnie.
A to mój foliak, a raczej to, co z niego zostało. Wiatr nim rzuca na wszystkie strony. Jeszcze nigdy miałam tak felernego zakupu.
I moje zakupy, kilka ziółek do ogródka ziołowego, jeszcze nie posadzone, ale w doniczkach, więc się trzymają.
Z prac w domu - wisi pierwsza firanka

.
I na koniec spiżarka (niewielka, ale moja - dzielę ją jedynie z kotem

)
Miłego dnia i do następnego razu

.