U nas bażanty podkradały truskawki z działki,a z psiej miski pod oknem podkradają,na zmianę,sójki,kosy i kowaliki.
Zawarły chyba jakiś pakt o nieagresji z naszymi kotami,bo tuż obok na ławce drzemią czasem i nie zwracają nawet uwagi.
Za to wróble wyniosły się do pobliskiego miasteczka,mieszczuchy jedne.
