Mam problem z Pomidorami i proszę o rady jak się uporać z ich dolegliwościami. Zacznę od początku.
Jest to moja pierwsza próba sił w ogrodnictwie. Pomidory posadziłem na balkonie, 7 piętro, ekspozycja pd-zach, doniczki ok. 18 l, ziemia pokon do pelargonii +perlit ogrodniczy(20% objętości). Fertygacja florovit do pelargonii. Popełniłem błąd przy nawożeniu i zastosowałem dawkę z etykiety (15 ml/l). Gdy pomidory zaczęły podejrzanie wyglądać, doczytałem na forum i przelałem konkretnie donice, żeby wypłukać nadmiar nawozu. Na chwilę obecną podlewam tylko wodą. Krzaki niestety nie mają się lepiej, wręcz odwrotnie.
1. Black Cherry.
Sadząc te pomidorki za mało wiedziałem i zamiast poprowadzić jeden krzak na dwa pędy posadziłem dwie roślinki do jednej donicy. Liście zawijają się pod spód - to chyba efekt przekarmienia, niestety wczoraj zauważyłem na nich brązowo-żółte, lekko błyszczące plamy (tylko liście, na łodygach czysto):


Całe krzaki:

Liczę na to, że za kilka dni liście się wyprostują jak nie dostaną nawozu, niemniej plamy to dla mnie zagadka, podpowiedzcie co to może być, żebym mógł doczytać jak z tym walczyć.
2. Bawole serce
Ehhh zdjęcie mówi samo za siebie, obraz nędzy i rozpaczy, marnieje z dnia na dzień, liście są bardzo skręcone, nawet łodyga liścia zachowuje się dziwnie, niektóre są wykręcone, na niektórych liście rosną w nienaturalnym kierunku (wykręcone w stronę łodygi):

Mam nadzieję na uratowanie tego krzaczka, niemniej kompletnie nie mam pomysłu jak mu pomóc, dodam, że ten krzak ma najmniej słońca.
3. Pineapple Noir
Na forum wyczytałem że krzak najedzony wywija liście do dołu a głodny do góry, mój ananas ma liście w górnej partii wywinięte do dołu a w dolnej do góry. Trochę mi jedno do drugiego nie pasuję więc proszę o podpowiedź czy nawozić czy odpuścić.

Przepraszam za rozwlekły post, ale nie chciał bym narozrabiać więcej niż do tej pory.