Mój ogród wśród łąk cz.2
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Mam zasięg
a jednak znalazłaś, właśnie skończyłam podlewać,i uśpiłam dzieci , wzięłam piwko
i odczytałam wiadomość, -może się jednak uda? jak pisałam daj znać kilka godz. wcześniej zacznę kosić i zmiotę ganek
którego nie mam- a może się uda
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Święto w połowie tygodnia = nie ma nic fajniejszego
.
Marysiu - Policzyłam dzisiaj, bo ostatnio była o tym mowa
, ile ja mam róż. Otóż równo jak strzelił 40 sztuk. I nie wydaje mi się, że to dużo.
Tylko, wiesz jakość a ilość...Mam takie dwie kandydatki, które, albo się zbiorą i pokażą na co je stać, albo no cóż, powiększą masę kompostową.
Marysiu, ja się nie dziwię, że Ty nie spisujesz....przecież przy takiej ogromnej ilości i różnorodności, jaka panuje w Twoim ogrodzie, to jest prawie nie możliwe
,
Paulinko - Jeszcze raz dziękuję
Dorotko - Chcesz przez kilka godzin kosić i zamiatać?? Specjalnie dla mnie? To chyba muszę wpaść
Marysiu - Policzyłam dzisiaj, bo ostatnio była o tym mowa
Marysiu, ja się nie dziwię, że Ty nie spisujesz....przecież przy takiej ogromnej ilości i różnorodności, jaka panuje w Twoim ogrodzie, to jest prawie nie możliwe
Paulinko - Jeszcze raz dziękuję
Dorotko - Chcesz przez kilka godzin kosić i zamiatać?? Specjalnie dla mnie? To chyba muszę wpaść
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42391
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Małgosiu miałam kiedyś dużo mniej a też nie spisywałam, jedynie zrobiłam wykaz drzew i też część wypadła , parę podgryzły myszy i wyjęłam z ziemi wkopując w inne miejsce, no i wykaz stracił aktualność
Przecież to wiejski ogród, a nie arboretum 
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Dzisiaj pokażę mój warzywniak. Uprawa warzyw przynosi mi wiele radości, i nie ukrywam jest to moje małe królestwo. I tyle korzyści
Plonami dzielę się z wszystkimi znajomymi, bo zawsze tyle posieję, że my nie damy rady, a jak sieję, to wydaje mi się, że mało
Zimą bardzo chętnie rodzinka korzysta z uroków warzywniaczka.
Marysiu - No tak, masz rację, wiejski ogródek nie potrzebuje skatalogowania
Ale wiesz, zimą jest tyle czasu....i człowiek z nudów zaczyna wymyślać.










Marysiu - No tak, masz rację, wiejski ogródek nie potrzebuje skatalogowania










-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Witaj Małgosiu,lubię takie warzywniki ,ale ja takiego pięknego nie mam ,zresztą nie muszę mieć wszystkiego ,z takiego założenia wychodzę i cieszę się jak inni mają,pozdrawiam 
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Warzywniak wzorcowy
zdjęcia z obchodu wieczornego- takie nastrojowe
ale ja sie nieodmiennie będę zachwycać różami 
Życie jest piękne:) pozdrawiam wszystkich zielono zakręconych- Karolina
mój wątek- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=67088" onclick="window.open(this.href);return false;
mój wątek- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=36&t=67088" onclick="window.open(this.href);return false;
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42391
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
No i gdzie mi tam do Twojego
ale cieszę się przynajmniej z takiego jaki mam. Siejąc w kwietniu po powrocie wiedziałam że wszystko będzie później ale będzie i to naj....
Małgosiu, ale muszę napisać: cudne masz warzywnik
Małgosiu, ale muszę napisać: cudne masz warzywnik
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Bardzo zazdroszczę ostróżek, proszę o przepis na udaną uprawę: nasiona czy sadzonka? Mam taką wizję ogrodniczą : błękitne ostróżki przy domku w ogrodzie H11:) Widzę też u Ciebie słoneczniki, które w tym roku mimo starań nie urosły u mnie. W poprzednim roku były dorodne i tak mnie cieszyły :

Zwróciłam uwagę na płot z wikliny, rewelacyjny!

Zwróciłam uwagę na płot z wikliny, rewelacyjny!
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Martuś - Ależ Ty masz kochana tak piękny ogród, tyle wspaniałości, że jeszcze chcesz mieć i najpiękniejszy warzywniak?
Tyle dobra na jednego człowieka??
Eda - Niesamowite, że te tuje to takie zdradzieckie rośliny. A może jednak przeprowadź warzywnik w inne miejsce? Mój przechodził niesamowitą, i dość długą metamorfozę. Początkowo był usytuowany wśród drzew leszczynowych, które wraz ze zwiększonym apetytem na miejsce dla warzyw, ulegały wycinaniu. A zaczęło się od posadzenie truskawek...a potem to już samo poszło. Jak sobie wspomnę jak było, a jak jest....Mogłabym tylko powiedzieć, że tam zatapiam moje stresy.
Karola - Ja też zachwycam się różami. To piękne kwiaty.I jak zaglądam do wątków, gdzie są róże, to chciejstw na kolejne królewny nie ma końca. Taka choroba
Marysiu - Jestem łasa na komplementy, ale nie przesadzaj. Latami dochodziłam do takiego stanu, jaki jest. Czasami jestem zła, jak za dużo prac się nałoży...ale gdzie ja bym tak mogła się odstresować, jak nie w moim warzywniaczku. Przekopanie jesienne widłami tego miejsca równa się miesięcznej kuracji prozackiem
Asiu - Witaj kochana u mnie. Przepis na ostróżki jest banalny. Wysiałam nasionka, jak podrosły przepikowałam , a w sierpniu albo to wrzesień był, posadziłam do gruntu...i tyle.Tak robię z wszystkimi wieloletnimi bylinami. Obecnie mam takie przedszkole, które oczekuje na sadzenie jesienne. Wiem, że preferujesz niebieski
A ja kocham niebieskości w ogrodzie. Mam ich niewiele, i dążę do więcej.
Co do słoneczników...po prostu włożyłam nasionka do ziemi. One rosną w warzywniku, to może ziemia im służy. Tam używam sporo kompostu. A one lubią żyzne podłoże.W zeszłym roku posadziłam miniaturkę słonecznika od koleżanki dostałam, rosła sobie zaraz obok kompostownika. Miała chyba z 2,5 metra ta miniaturka.
A płotek nie jest w wikliny, tylko w witek leszczyny, jak to mówią, z "dziczek".
Pozdrawiam i zapraszam.


Eda - Niesamowite, że te tuje to takie zdradzieckie rośliny. A może jednak przeprowadź warzywnik w inne miejsce? Mój przechodził niesamowitą, i dość długą metamorfozę. Początkowo był usytuowany wśród drzew leszczynowych, które wraz ze zwiększonym apetytem na miejsce dla warzyw, ulegały wycinaniu. A zaczęło się od posadzenie truskawek...a potem to już samo poszło. Jak sobie wspomnę jak było, a jak jest....Mogłabym tylko powiedzieć, że tam zatapiam moje stresy.
Karola - Ja też zachwycam się różami. To piękne kwiaty.I jak zaglądam do wątków, gdzie są róże, to chciejstw na kolejne królewny nie ma końca. Taka choroba
Marysiu - Jestem łasa na komplementy, ale nie przesadzaj. Latami dochodziłam do takiego stanu, jaki jest. Czasami jestem zła, jak za dużo prac się nałoży...ale gdzie ja bym tak mogła się odstresować, jak nie w moim warzywniaczku. Przekopanie jesienne widłami tego miejsca równa się miesięcznej kuracji prozackiem
Asiu - Witaj kochana u mnie. Przepis na ostróżki jest banalny. Wysiałam nasionka, jak podrosły przepikowałam , a w sierpniu albo to wrzesień był, posadziłam do gruntu...i tyle.Tak robię z wszystkimi wieloletnimi bylinami. Obecnie mam takie przedszkole, które oczekuje na sadzenie jesienne. Wiem, że preferujesz niebieski
Co do słoneczników...po prostu włożyłam nasionka do ziemi. One rosną w warzywniku, to może ziemia im służy. Tam używam sporo kompostu. A one lubią żyzne podłoże.W zeszłym roku posadziłam miniaturkę słonecznika od koleżanki dostałam, rosła sobie zaraz obok kompostownika. Miała chyba z 2,5 metra ta miniaturka.
A płotek nie jest w wikliny, tylko w witek leszczyny, jak to mówią, z "dziczek".
Pozdrawiam i zapraszam.

Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Ogród jest już zagospodarowany i niestety nie mam innego miejsca, mam o połowę mniejszy ogród niż Ty, przydałoby się parę metrów więcej. Myślę nad wyciągnięciem go do przodu, dzięki czemu zyskałabym troszkę powierzchni do siania warzywek. A Twój zachwyca mnie nie mniej niż ukwiecone rabaty 
- Viola K
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2356
- Od: 14 mar 2013, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trzebnicy
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Małgosiu , warzywniak piękny ... wszystko takie ogromne , u mnie coś warzywa tak nie rosną , wszystko bardzo wolno

- Ivona44
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1208
- Od: 31 mar 2013, o 14:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Małgosia, Twoja Pepsi jest piękna, a teraz na dodatek widać ,jaka szczęśliwa. wypatrzyłam u Ciebie piękną trzykrotkę, moje jakieś pożółkłe i cienkie jak deski się porobili, ostróżki w mączniaku albo w innej zarazie, a Twoje ładnie kwitną pięknie 
Pozdrawiam, Iwona.
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Cześć, Pepsi
Mają rację dziewczyny chwaląc Twój warzywnik.
Zawsze uważałam, że to najbrzydsze miejsce w ogrodzie, bo nierównomiernie pustoszeje w miarę zbierania plonów, ale nie u Ciebie. Teraz wygląda bardzo malowniczo i uroczo, dzięki różnorodności roślin i równiutkim rządkom, w jakich rosną, i płotkom
.
A różom trzeba dać trochę czasu. Może to banał, bo wszyscy to powtarzają, ale widzę po moich, że dopiero w trzecim roku rzeczywiście robią wrażenie.
Pozdrawiam serdecznie - Jagoda
PS. Kiedy będą szczeniaczki?
Mają rację dziewczyny chwaląc Twój warzywnik.
Zawsze uważałam, że to najbrzydsze miejsce w ogrodzie, bo nierównomiernie pustoszeje w miarę zbierania plonów, ale nie u Ciebie. Teraz wygląda bardzo malowniczo i uroczo, dzięki różnorodności roślin i równiutkim rządkom, w jakich rosną, i płotkom
A różom trzeba dać trochę czasu. Może to banał, bo wszyscy to powtarzają, ale widzę po moich, że dopiero w trzecim roku rzeczywiście robią wrażenie.
Pozdrawiam serdecznie - Jagoda
PS. Kiedy będą szczeniaczki?
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7206
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Pozdrawiam Was kochani z pięknego Otwocka. Malownicze miasteczko, prawie w samej W-wie a tak bardzo się różni, Wokoło lasy, piękne domy, rzeka Świder blisko. Póki co pogoda dopisuje, jest pięknie.
Edi - To przykre co piszesz, ale widzę, że rady nie ma. Widziałam, jak niektórzy wplatają warzywa w rabatki kwiatowe. Też fajnie.Mój warzywniak też mnie cieszy, już tak. Ale jak pisałam, od razu tak nie wyglądał. Bardzo lubię podglądać cudze warzywniaki, zwłaszcza na wsi.Pamiętam warzywniak mojej babci....tam się działo. Jak dla mnie, był miejscem wielkich niespodzianek. I jak tylko babcia rzuciła hasło: Gosiu, przynieś babci marchewkę..., to długo mnie nie musiała o to prosić
Violka - Może ziemia mało żyzna? Ja używam kompostu. A jesienią, po zbiorach, sieję rośliny na masę zieloną, przekopuję i do wiosny zamienia się w próchnicze podłoże. Nic innego nie używam. aha....jeszcze dużo
Ivonko - Rzeczywiście, moje kwiatki mają się dobrze. Może dlatego, że nie mają wyjścia? Bo jak będą chore, to ja chemii nie dam, tylko...no cóż naturalna selekcja.
A chcesz trochę tej trzykrotki? Bo się rozrosła troszkę.
I szczeniaczka do tego
Jagoda - Cenię sobie zwłaszcza to, że warzywa z mojego warzywniaka są super zdrowe. Nie znają chemii, wszystko rośnie naturalnie. I to jest piękne w posiadaniu własnych warzyw. Wiesz, co jesz
Szczeniaczków nie ma jeszcze, ale już dzień rozwiązania coraz bliższy. Sama nie mogę się doczekać.
Edi - To przykre co piszesz, ale widzę, że rady nie ma. Widziałam, jak niektórzy wplatają warzywa w rabatki kwiatowe. Też fajnie.Mój warzywniak też mnie cieszy, już tak. Ale jak pisałam, od razu tak nie wyglądał. Bardzo lubię podglądać cudze warzywniaki, zwłaszcza na wsi.Pamiętam warzywniak mojej babci....tam się działo. Jak dla mnie, był miejscem wielkich niespodzianek. I jak tylko babcia rzuciła hasło: Gosiu, przynieś babci marchewkę..., to długo mnie nie musiała o to prosić
Violka - Może ziemia mało żyzna? Ja używam kompostu. A jesienią, po zbiorach, sieję rośliny na masę zieloną, przekopuję i do wiosny zamienia się w próchnicze podłoże. Nic innego nie używam. aha....jeszcze dużo
Ivonko - Rzeczywiście, moje kwiatki mają się dobrze. Może dlatego, że nie mają wyjścia? Bo jak będą chore, to ja chemii nie dam, tylko...no cóż naturalna selekcja.
I szczeniaczka do tego
Jagoda - Cenię sobie zwłaszcza to, że warzywa z mojego warzywniaka są super zdrowe. Nie znają chemii, wszystko rośnie naturalnie. I to jest piękne w posiadaniu własnych warzyw. Wiesz, co jesz
Szczeniaczków nie ma jeszcze, ale już dzień rozwiązania coraz bliższy. Sama nie mogę się doczekać.



