Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Już chciałam napisać, ale ta pierwsza ładna, ale dostrzegłam druga. I kolejna i ...wszystkie są sliczne, cudeńka.
			
			
									
						
										
						- Wanda7
- -Moderator Forum-. 
- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Świetne krzaczuszki różane. Mają kwiatuszki nie tylko na czubku, ale od samego dołu. A jak ze zdrowotnością? Ja niestety widzę u siebie początki czarnej plamistości na niektórych odmianach  
			
			
									
						
										
						
- 
				April
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Pięknie kwitną róże w tym roku  Burgundy Iceberg bajeczna. Też sobie w końcu ją zakupiłam ale dopiero ma pączusie. Do tej pory będę podziwiać twoje
  Burgundy Iceberg bajeczna. Też sobie w końcu ją zakupiłam ale dopiero ma pączusie. Do tej pory będę podziwiać twoje 
			
			
									
						
										
						 Burgundy Iceberg bajeczna. Też sobie w końcu ją zakupiłam ale dopiero ma pączusie. Do tej pory będę podziwiać twoje
  Burgundy Iceberg bajeczna. Też sobie w końcu ją zakupiłam ale dopiero ma pączusie. Do tej pory będę podziwiać twoje 
- bina12
- 1000p 
- Posty: 1729
- Od: 17 mar 2011, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
 Ewa wiedziałam , że u ciebie się pożywię jeśli chodzi o Różyce
 Ewa wiedziałam , że u ciebie się pożywię jeśli chodzi o Różyce   u mnie w tym roku masakra jakaś , mają chyba wszystkie choroby jakie wymyslono
  u mnie w tym roku masakra jakaś , mają chyba wszystkie choroby jakie wymyslono 
- Motyle wymyślają cudowne bajki, by je podszeptywać kwiatom.- Pozdrawiam Ewa
Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
			
						Na końcu tęczy - Na końcu tęczy cz.2
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Burgundy Iceberg już zapisana. No i jak tu nie zapaść na różyczkę spacerując po Twoim ogrodzie?
Śliczne róże wokół tarasu
			
			
									
						
										
						Śliczne róże wokół tarasu
- Zabeczka101059
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4715
- Od: 12 lis 2008, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Ewa piękne róże  busz różany się szykuje
  busz różany się szykuje  
 
Jak tam Twoja Novalis moje rozpoczyna kwitnienie
  moje rozpoczyna kwitnienie 
			
			
									
						
										
						 busz różany się szykuje
  busz różany się szykuje  
 Jak tam Twoja Novalis
 moje rozpoczyna kwitnienie
  moje rozpoczyna kwitnienie 
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
No tak...moje róże faktycznie kwitną  tylko że ja tego prawie nie oglądam...
 tylko że ja tego prawie nie oglądam...  
 
Dzisiaj wpadnę na parę godzin w drodze do Sulejowa, żeby ukopać jeszcze parę roślinek i przy okazji napasę oczy różyczkami. Bo potem dopiero w czwartek...
Tak więc, Dzidka, prawdę mówiąc nie wiem, czy Novalis już kwitnie ostatnio miała spore pączki, więc pewnie tak...
 ostatnio miała spore pączki, więc pewnie tak...
Wanda, no niestety i u mnie czarna plamistość już się zaczyna...aż strach pomyśleć, co będzie dalej 
 
Marzenko - tak, Burgundy faktycznie jest świetna. to jej drugi sezon i już jest pięknie rozrośniętym krzakiem, chociaż w ubiegłym roku wcale się tak nie zapowiadała - naprawdę warto! 
 
Ewciu, witaj! Musze koniecznie zajrzeć do Twojego wątku, bo dawno Cię tu nie widziałam. A co do chorób różanych - i u mnie nie jest różowo...czarna plamistość już się niestety zaczyna, jak pisałam wyżej ... 
 
Jolu - ten rok faktycznie jest dobry dla róż; nie trzeba było ich prawie wcale wiosną przycinać, więc się rozbujały chociaż ze zdrowotnością może być niełatwo...
 chociaż ze zdrowotnością może być niełatwo...
Aniu, no bo to tak jest - po prostu wszystkie róże są piękne
			
			
									
						
							 tylko że ja tego prawie nie oglądam...
 tylko że ja tego prawie nie oglądam...  
 Dzisiaj wpadnę na parę godzin w drodze do Sulejowa, żeby ukopać jeszcze parę roślinek i przy okazji napasę oczy różyczkami. Bo potem dopiero w czwartek...
Tak więc, Dzidka, prawdę mówiąc nie wiem, czy Novalis już kwitnie
 ostatnio miała spore pączki, więc pewnie tak...
 ostatnio miała spore pączki, więc pewnie tak...Wanda, no niestety i u mnie czarna plamistość już się zaczyna...aż strach pomyśleć, co będzie dalej
 
 Marzenko - tak, Burgundy faktycznie jest świetna. to jej drugi sezon i już jest pięknie rozrośniętym krzakiem, chociaż w ubiegłym roku wcale się tak nie zapowiadała - naprawdę warto!
 
 Ewciu, witaj! Musze koniecznie zajrzeć do Twojego wątku, bo dawno Cię tu nie widziałam. A co do chorób różanych - i u mnie nie jest różowo...czarna plamistość już się niestety zaczyna, jak pisałam wyżej ...
 
 Jolu - ten rok faktycznie jest dobry dla róż; nie trzeba było ich prawie wcale wiosną przycinać, więc się rozbujały
 chociaż ze zdrowotnością może być niełatwo...
 chociaż ze zdrowotnością może być niełatwo...Aniu, no bo to tak jest - po prostu wszystkie róże są piękne

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
			
						Moje wątki
- 
				iga23
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 12831
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Witaj Ewo, ja się w imieniu Piotrka przypominam o przepis na nalewkę czereśniową 
			
			
									
						
										
						
- Helios
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3723
- Od: 15 cze 2010, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
 
 Ewuś - żadnych zdjęć z Sulejowa?

Gdzie kwitnie kwiat - musi być wiosna, a gdzie jest wiosna - wszystko wkrótce zakwitnie (Friedrich Rückert)
Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
			
						Ogród Heleny Ogród Heleny cz.2
Ogród Heleny cz.3
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Przed Sulejowem zdążyłam wpaść do ogrodu i wykopać co się dało - niewiele w porównaniu z niektórymi innymi osobami. 
Przy okazji stwierdziłam, że mogłabym chyba rozkręcić produkcję lawendy na dużą skalę - rozsiewa mi się wszędzie nieprzytomnie; niektóre większe siewki przesadzam w docelowe miejsca, ale część jestem zmuszona traktować jak chwasty... 
 
A róże kwitną nieprzytomnie! Największe moje odkrycie tego roku to Perennial Blue - dawno nie widziałam krzewu tak obsypanego kwiatami. Pojutrze wstawię jakieś zdjęcia.
Iga, nalewkę robiłam z takiego przepisu:
1 kg dojrzałych czereśni
0,3-0,5 kg cukru
1 l spirytusu 50%
sok z jednej cytryny
1 laska wanilii
Sposób wykonania:
Dojrzałe owoce czereśni umyć i osączyć. Zalać spirytusem, macerować w ciepłym miejscu przez miesiąc, co 2-3 dni wstrząsając naczyniem. Po tym czasie zlać i dodać przecedzony sok z cytryny. Uzyskany nalew szczelnie zamknąć i odstawić w chłodnym pomieszczeniu. Owoce zasypać cukrem, gdy się rozpuści, zlać syrop do większego słoja i dolać nalew spirytusowy. Po kilku dniach przefiltrować i rozlać do butelek. Powinna dojrzewać przez 3 miesiące w ciemnym, chłodnym pomieszczeniu.
Helenko - wyobraź sobie, ze nie zrobiłam ani jednego zdjęcia Przyjechaliśmy wieczorem w sobotę i tyle było ważnych spraw, że po prostu nie wyjęłam nawet aparatu
 Przyjechaliśmy wieczorem w sobotę i tyle było ważnych spraw, że po prostu nie wyjęłam nawet aparatu 
			
			
									
						
							Przy okazji stwierdziłam, że mogłabym chyba rozkręcić produkcję lawendy na dużą skalę - rozsiewa mi się wszędzie nieprzytomnie; niektóre większe siewki przesadzam w docelowe miejsca, ale część jestem zmuszona traktować jak chwasty...
 
 A róże kwitną nieprzytomnie! Największe moje odkrycie tego roku to Perennial Blue - dawno nie widziałam krzewu tak obsypanego kwiatami. Pojutrze wstawię jakieś zdjęcia.
Iga, nalewkę robiłam z takiego przepisu:
1 kg dojrzałych czereśni
0,3-0,5 kg cukru
1 l spirytusu 50%
sok z jednej cytryny
1 laska wanilii
Sposób wykonania:
Dojrzałe owoce czereśni umyć i osączyć. Zalać spirytusem, macerować w ciepłym miejscu przez miesiąc, co 2-3 dni wstrząsając naczyniem. Po tym czasie zlać i dodać przecedzony sok z cytryny. Uzyskany nalew szczelnie zamknąć i odstawić w chłodnym pomieszczeniu. Owoce zasypać cukrem, gdy się rozpuści, zlać syrop do większego słoja i dolać nalew spirytusowy. Po kilku dniach przefiltrować i rozlać do butelek. Powinna dojrzewać przez 3 miesiące w ciemnym, chłodnym pomieszczeniu.
Helenko - wyobraź sobie, ze nie zrobiłam ani jednego zdjęcia
 Przyjechaliśmy wieczorem w sobotę i tyle było ważnych spraw, że po prostu nie wyjęłam nawet aparatu
 Przyjechaliśmy wieczorem w sobotę i tyle było ważnych spraw, że po prostu nie wyjęłam nawet aparatu 
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
			
						Moje wątki
- 
				leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
EWUŚ.....przepisik w kajeciku, w piątek na targ poszukać dorodnych czereśni i do słoja.
  
  
			
			
									
						
							 
  
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
			
						Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- 
				leszczyna
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 7718
- Od: 21 kwie 2009, o 21:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
EWO...szałwię muszkatałową miałam w Sulejowie...ale dzisiaj obejrzałam mój zagajnik z roślinkami i mogę podarować sadzonkę w doniczce - w tym roku nie zakwitnie ale w przyszłym już bedzie cieszyć 
			
			
									
						
							
Od przybytku głowa nie boli cz.4 Cz.5.aktualna
Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
			
						Igłą malowane, szydełkiem wydziergane
Moje wątki - Pozdrawiam Krystyna
- gajowa
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 3220
- Od: 11 maja 2011, o 07:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Dzisiaj zasypię Was różami  Zdjęcia w większości zrobiłam kilka dni temu,  ale zaraz potem wyjechałam do Sulejowa, stamtąd jeszcze gdzieś...no i dopiero teraz jestem
 Zdjęcia w większości zrobiłam kilka dni temu,  ale zaraz potem wyjechałam do Sulejowa, stamtąd jeszcze gdzieś...no i dopiero teraz jestem  
 
Że róże szaleją w tym roku, każdy wie; w związku z tym kilka z nich dopiero teraz w pełni pokazało swoje możliwości.
Perennial Blue - to jej drugi sezon u mnie, no i obfitość kwiatów jest niebywała; mam nadzieję, że urośnie też wzwyż.
 
Augusta Louise
 
Rosarium Uetersen... muszę pomyśleć dla niej o jakiejś solidniejszej podporze.
 
White Cover

Niezawodna Leonardo da Vinci
  
 
Baron Girod de l'Ain - w drugim roku zbudowała całkiem pokaźny krzaczek.
 
Chopin w towarzystwie 
 
 
Parole - rekordzistka w wielkości kwiatów.
 
Nostalgie
 
Mon Petite Chou
 
Nieokiełznany Mozart
 
			
			
									
						
							 Zdjęcia w większości zrobiłam kilka dni temu,  ale zaraz potem wyjechałam do Sulejowa, stamtąd jeszcze gdzieś...no i dopiero teraz jestem
 Zdjęcia w większości zrobiłam kilka dni temu,  ale zaraz potem wyjechałam do Sulejowa, stamtąd jeszcze gdzieś...no i dopiero teraz jestem  
 Że róże szaleją w tym roku, każdy wie; w związku z tym kilka z nich dopiero teraz w pełni pokazało swoje możliwości.
Perennial Blue - to jej drugi sezon u mnie, no i obfitość kwiatów jest niebywała; mam nadzieję, że urośnie też wzwyż.

Augusta Louise

Rosarium Uetersen... muszę pomyśleć dla niej o jakiejś solidniejszej podporze.

White Cover

Niezawodna Leonardo da Vinci
 
 Baron Girod de l'Ain - w drugim roku zbudowała całkiem pokaźny krzaczek.

Chopin w towarzystwie
 
 
Parole - rekordzistka w wielkości kwiatów.

Nostalgie

Mon Petite Chou

Nieokiełznany Mozart

pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
			
						Moje wątki
- nena08
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2648
- Od: 8 lut 2012, o 10:06
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Różyczka i inne choroby ogrodowe - część 2
Przybiegłam obejrzeć Twojego Barona. Spory krzaczek po dwóch latach. U mnie pierwszy rok, a i tak wypuścił metrowego badyla.
Nalewka skopiowana, czekam tylko na ciemne czereśnie. Czy trzeba je drylować 
 
Wszyscy dopytywali o czereśniówkę.
			
			
									
						
										
						Nalewka skopiowana, czekam tylko na ciemne czereśnie. Czy trzeba je drylować
 
 Wszyscy dopytywali o czereśniówkę.









 
 
		
