Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 956
- Od: 16 kwie 2012, o 16:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Pomidoraski,sie trzzymaja po takich ulewach.
A róża wygląda ślicznie.Taka niziutka.Tobie sie z nią udało w gruncie,mojej sąsiadce tez.A ja sobie specjalnie kupiłam jak zobaczyłam u niej w ogródku .Ale moja mi padła zaraz po wsadzeniu.
Jolu ,Ty pewnie wiesz,jak u Ciebie tyle różnosci...moze mi podpowiesz.Wsadziłam arbuzy w grunt już tydzien temu i lezą plackiem.U mnie nie było od tego czasu opadów.Powiedz mi,moze trzeba je czyms pryskać.Miałam prysnąć HT ale sie bałam .Czy te mikstury HT OW,HB można prysnąć nimi melona i arbuza?
A róża wygląda ślicznie.Taka niziutka.Tobie sie z nią udało w gruncie,mojej sąsiadce tez.A ja sobie specjalnie kupiłam jak zobaczyłam u niej w ogródku .Ale moja mi padła zaraz po wsadzeniu.
Jolu ,Ty pewnie wiesz,jak u Ciebie tyle różnosci...moze mi podpowiesz.Wsadziłam arbuzy w grunt już tydzien temu i lezą plackiem.U mnie nie było od tego czasu opadów.Powiedz mi,moze trzeba je czyms pryskać.Miałam prysnąć HT ale sie bałam .Czy te mikstury HT OW,HB można prysnąć nimi melona i arbuza?
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4168
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Aniu, Dorotko, dziękuję
.
Moje pomidorki po wsadzeniu nie były podlewane - część 12 dni, część 9 dni. Nie więdły, ale liście poszarzały i były małe. Natomiast po moim solidnym podlaniu w sobotę i z nieba we wtorek, wystrzeliły wszerz i w górę, no inne rośliny
.
Moniko, szkoda różyczki, coś musiało jej się stać. Ja dawniej też miałam kilka krzaków takich różyczek i też nic się z nimi nie działo
. A teraz dosadziłam jeszcze 3 krzaczki miniaturowych azalii doniczkowych, które jakiś czas temu kupiłam w Biedronce - ciekawa jestem jak się sprawdzą
.
Moje melony po wsadzeniu też leżały plackiem, a dynie i cukinie miały zwisające obwiędnięte liście
. To wszystko przez to, że małe sadzonki mają jeszcze słaby system korzeniowy i przy takim słońcu i upałach, więcej wilgoci transpirowały przez liście, niż były w stanie pobrać przez korzenie. Teraz zrobiło się chłodniej, deszcze, więcej chmur, to dojdą do siebie. Ja wczoraj na pożegnanie opryskałam pomidorasy i dyniowate OW. Jak wrócę to sporządzę jeszcze HB. Jak obawiasz się pryskać, to zrób próbę na 1 krzaczku lub liściu. Jak po 2 dniach wszystko będzie OK, to opryskać wszystko.
Wczoraj przy ogórkach postawiłam stelaż i zamontowałam sznurki, żeby pięły się w górę
.
Trawa skoszona, z grubsza opielone, w krzewach winogronowych usunęłam płonne słabe pędy a resztę z grubsza podwiązałam. Musi działka dać sobie radę beze mnie - tylko w szklarni sąsiad ma podlewać
.
A jutro mam być na lotnisku o 3.20 - w nocy
i sama nie wiem czy w ogóle warto się kłaść spać
.

Moje pomidorki po wsadzeniu nie były podlewane - część 12 dni, część 9 dni. Nie więdły, ale liście poszarzały i były małe. Natomiast po moim solidnym podlaniu w sobotę i z nieba we wtorek, wystrzeliły wszerz i w górę, no inne rośliny

Moniko, szkoda różyczki, coś musiało jej się stać. Ja dawniej też miałam kilka krzaków takich różyczek i też nic się z nimi nie działo


Moje melony po wsadzeniu też leżały plackiem, a dynie i cukinie miały zwisające obwiędnięte liście

Wczoraj przy ogórkach postawiłam stelaż i zamontowałam sznurki, żeby pięły się w górę

Trawa skoszona, z grubsza opielone, w krzewach winogronowych usunęłam płonne słabe pędy a resztę z grubsza podwiązałam. Musi działka dać sobie radę beze mnie - tylko w szklarni sąsiad ma podlewać

A jutro mam być na lotnisku o 3.20 - w nocy


- spagusia
- 200p
- Posty: 211
- Od: 4 maja 2010, o 21:40
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wałcz
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Kochana, to życzę udanych wczasów! Nie tęsknij za bardzo za działką- roślinki Cię kochają i dadzą radę 

- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2230
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu serduszka
. Przepiękna! Pomidory mówisz dostały kopa, co widać. Nie chcesz czasem przyjechać skopać moich? A raczej wykopać szarą pleśń
? A co do rózy miniaturki piękna. Dobrze wiedzieć, że można z nia poeksperymentować:).



- piortkowice
- 1000p
- Posty: 1077
- Od: 13 sty 2013, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Konin
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu jakie piekne wielkie pomidory
Różyczka przepiekna. Udanego wypoczynku 


- Ruda2011
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3227
- Od: 19 mar 2011, o 10:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Południe Warszawy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Już czmychnęłaś na czarne plaże Teneryfy ?
Odpoczywaj kobitko
Ogródkowi nic się nie stanie, prognozy zapowiadają deszcze przez najbliższe 2 tygodnie
.
Ode mnie skrzyp polny wyniósł się, gdy zmieniłam pH gleby w tamtym miejscu. Wysypałam "na grubo" warstwę popiołu drzewnego. Zniknął

Odpoczywaj kobitko

Ogródkowi nic się nie stanie, prognozy zapowiadają deszcze przez najbliższe 2 tygodnie

Ode mnie skrzyp polny wyniósł się, gdy zmieniłam pH gleby w tamtym miejscu. Wysypałam "na grubo" warstwę popiołu drzewnego. Zniknął

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu, ale pomidory
Gigantyczne. No ruszyły pięknie. Różyczka mnie bardzo zaskoczyła. Bez przykrycia i tak ładnie dała sobie radę. Liliowce botaniczne i u mnie kwitną. Ale przez ten deszcz, nie zdążyłam ich powąchać.

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu wróciłaś? długo Cię nie ma
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4168
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Wróciłam, wróciłam. Dziękuję za dobre słowo i życzenia. Odwykłam od internetu, tylko trochę czytam. Wrażeń moc, zdjęć też. Niestety dwa dni przed powrotem otrzymałam smutną wiadomość, bo umarł mój tatuś
. Niby spodziewałam się tego w każdej chwili, ale i tak bardzo mi smutno. Strasznie dużo spraw do załatwiania, bo tata był powstańcem warszawskim, działaczem Solidarności i zasłużonym projektantem elektrowni, więc chcemy żeby miał uroczysty pogrzeb. Działką też trzeba się zająć, bo zrobił się busz.

- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu, przykro mi bardzo. Nawet spodziewana strata tak bliskiej osoby jest szokiem więc współczuję Ci z całego serca. 

Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Serdeczności
, współczuję , bardzo smutne chwile, tym bardziej całe serce Tobie przychylam w tych ciężkich dniach 


-
- 500p
- Posty: 834
- Od: 24 paź 2010, o 09:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- rozmalinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1521
- Od: 7 sty 2013, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Jola na włościach - czyli 3 ary różności.
Jolu Kochana.... trzymaj się... A na pociechę pomyśl, że może Tam jest lepiej




Pozdrawiam. Ania