W ogóle, jak czytam nazwy Twoich róż, to jakbym powtarzała listę różanych chciejstw na kiedyś... Doktorek podbił moje serce. Gdzie kupowałaś róże? U mnie niestety pustynia jeśli chodzi o szkółki roślin ozdobnych, więc albo wysyłkowo, co nie bardzo lubię, albo muszę zaplanować całą różaną wyprawę. Przy większych zakupach wolałabym nie trafić na kiepską szkółkę. Pozdrawiam ciepło. Ania.
Planuję ogród nieśmiało
- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Witaj Celinko. Zakochałam się w Souvenir du Docetur Jamain, więc sama rozumiesz, że muszę tutaj wracać
.
W ogóle, jak czytam nazwy Twoich róż, to jakbym powtarzała listę różanych chciejstw na kiedyś... Doktorek podbił moje serce. Gdzie kupowałaś róże? U mnie niestety pustynia jeśli chodzi o szkółki roślin ozdobnych, więc albo wysyłkowo, co nie bardzo lubię, albo muszę zaplanować całą różaną wyprawę. Przy większych zakupach wolałabym nie trafić na kiepską szkółkę. Pozdrawiam ciepło. Ania.
W ogóle, jak czytam nazwy Twoich róż, to jakbym powtarzała listę różanych chciejstw na kiedyś... Doktorek podbił moje serce. Gdzie kupowałaś róże? U mnie niestety pustynia jeśli chodzi o szkółki roślin ozdobnych, więc albo wysyłkowo, co nie bardzo lubię, albo muszę zaplanować całą różaną wyprawę. Przy większych zakupach wolałabym nie trafić na kiepską szkółkę. Pozdrawiam ciepło. Ania.
Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- Renata1962
- 1000p

- Posty: 2587
- Od: 24 lut 2011, o 16:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko masz cudowne róże , a od fioletowej nie mogę oderwać oczu 
- avalonne
- 500p

- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Małgosiu, witaj
ona teraz lata po ogrodach, więc jest pewnie wszędzie w ilości większej lub mniejszej.
A kto jest przekonany, że jej nie ma, niech sprawdzi na liściach czy nie mają dziur...
Aniu, witam Cię serdecznie
Doktorek jest cudny, wybierany z wielką rozwagą i sprawdza się znakomicie na swoim stanowisku - lepszej róży nie mogłabym sobie wymarzyć na to miejsce: zadaszone, zacienione, tuż przy wejściu do altany. Róża lubi cień - bo słońce przypala jej kwiaty, nie marudzi, że jej deszcz nie podlewa, równie dobrze znosi moją konewkę i przede wszystkim jest bezkolcowa
, więc wchodząc do altany ludzie nie zaczepiają się o nią
A innym jej plusem jest to, że pachnie tak mocno, że nie przejdziesz koło niej nie powąchawszy jej
Jak siedzę w altance, to czuję jak pachnie
Róża historyczna, ale powtarza kwitnienie. Musi mieć jednak dobrą ziemię - bo inaczej się nie zaklimatyzuje.
Większość róż kupowałam właśnie wysyłkowo, bo w moich stronach takowych nie sprzedają, w ogóle nie handlują różami wg nazw. Jak jedziesz do szkółki i pytasz o Rosarium Uetersen to wytrzeszczają oczy i mówią, że oni mają tylko czerwone rabatowe lub pnące, białe, różowe i żółte
Lista chciejstw, powiadasz? Hmmmm, wcale się nie dziwię, bo wybierałam je pieczołowicie i z namysłem. I żadnej teraz nie oddałabym, bo każda ma w sobie coś takiego, co urzeka pięknem, co czaruje i każe je kochać.
Widzisz więc, nie dziwię się, że zakochałaś się w Doktorku
Renatko, dziękuję
Souvenir du Docteur Jamain jest różą bordową, kwiat początkowo jest mocno czerwony, niemal purpurowy, "zamszowy", a w miarę rozkwitania coraz bardziej ciemnieje aby stać się ciemnofioletowym przed samym zwiędnięciem. I co najważniejsze, długo kwitnie i mocno pachnie
Ten mój Doktorek może się różnić nieco od innych róż tej samej odmiany, bo on do tej pory słońca nie widział, ani deszczu nie poczuł. U mnie to taka róża terraryjna
Aniu, witam Cię serdecznie
Większość róż kupowałam właśnie wysyłkowo, bo w moich stronach takowych nie sprzedają, w ogóle nie handlują różami wg nazw. Jak jedziesz do szkółki i pytasz o Rosarium Uetersen to wytrzeszczają oczy i mówią, że oni mają tylko czerwone rabatowe lub pnące, białe, różowe i żółte
Lista chciejstw, powiadasz? Hmmmm, wcale się nie dziwię, bo wybierałam je pieczołowicie i z namysłem. I żadnej teraz nie oddałabym, bo każda ma w sobie coś takiego, co urzeka pięknem, co czaruje i każe je kochać.
Widzisz więc, nie dziwię się, że zakochałaś się w Doktorku
Renatko, dziękuję
Souvenir du Docteur Jamain jest różą bordową, kwiat początkowo jest mocno czerwony, niemal purpurowy, "zamszowy", a w miarę rozkwitania coraz bardziej ciemnieje aby stać się ciemnofioletowym przed samym zwiędnięciem. I co najważniejsze, długo kwitnie i mocno pachnie
Ten mój Doktorek może się różnić nieco od innych róż tej samej odmiany, bo on do tej pory słońca nie widział, ani deszczu nie poczuł. U mnie to taka róża terraryjna
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko nie martw się, mnie też rośnie nie tylko w ogrodzie, ale i tyłek.... 
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Po pierwsze bardzo ładnie proszę o przepis na ten różany cukier..tylko taki przepis jak dla 5 latka, żeby mi wszystko wyszło jak należy
Po drugie Doktorek chyba sprowadzi mnie ma manowce
. Nie miałam pojęcia, że on tak fajnie się wybarwia.. Gdybym posadziła go w niedalekim sąsiedztwie od Rhapsody in blue mógłby wyjść fajny duet..do jakiej wysokości ów Doktorek dorasta?
Po drugie Doktorek chyba sprowadzi mnie ma manowce
- avalonne
- 500p

- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko, jakbym siebie słyszała
Sabinko, cukier różany robiłam wg przepisu Miłki:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=9&t=56323
Nazajutrz miałam pryskać róże na robactwo, więc oberwałam kwiaty Doktorka oraz Louis Odier. A potem trzymając kwiat w dłoni wyrywałam porcjami płatki i trzymając je w ręce, nożyczkami obcinałam te białe końcóeczki płatków - hurtem ciach ciach, bo w dłoni miałam na raz kilkanaście płatków. A potem te płatki wrzuciłam do pojemnika blendera, dosypałam parę łyżeczek cukru, żęby się rozdrobniło szybko i na gładko.
Doktorek rośnie pod dachem, więc jego kwiaty są niesamowicie suche, gdy więc utarłam go z cukrem to wyszedł mi już niemal suchy i zupełnie sypki cukier. Natomiast Louis Odier rośnie na rabacie, przez co kwiaty są mokre od rosy i deszczu. Ona po utarciu była mokra. Gdy dodałam cukru, zrobiły się grudki i te grudki wysuszyłam dokładnie w piekarniku (50'C) Teraz pasowałoby go porozbijać pałką w woreczku półciennym, żeby był taki sypki jak cukier, ale mi się grudeczki podobają - takie inne są
Doktorek ponoć dorasta do 3m, ale to będzie zależeć od warunków jakie mu stworzysz. Tylko pamiętaj, że on nie bardzo lubi ostre słońce, a już na pewno nie lubi deszczu.
Sabinko, cukier różany robiłam wg przepisu Miłki:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=9&t=56323
Nazajutrz miałam pryskać róże na robactwo, więc oberwałam kwiaty Doktorka oraz Louis Odier. A potem trzymając kwiat w dłoni wyrywałam porcjami płatki i trzymając je w ręce, nożyczkami obcinałam te białe końcóeczki płatków - hurtem ciach ciach, bo w dłoni miałam na raz kilkanaście płatków. A potem te płatki wrzuciłam do pojemnika blendera, dosypałam parę łyżeczek cukru, żęby się rozdrobniło szybko i na gładko.
Doktorek rośnie pod dachem, więc jego kwiaty są niesamowicie suche, gdy więc utarłam go z cukrem to wyszedł mi już niemal suchy i zupełnie sypki cukier. Natomiast Louis Odier rośnie na rabacie, przez co kwiaty są mokre od rosy i deszczu. Ona po utarciu była mokra. Gdy dodałam cukru, zrobiły się grudki i te grudki wysuszyłam dokładnie w piekarniku (50'C) Teraz pasowałoby go porozbijać pałką w woreczku półciennym, żeby był taki sypki jak cukier, ale mi się grudeczki podobają - takie inne są
Doktorek ponoć dorasta do 3m, ale to będzie zależeć od warunków jakie mu stworzysz. Tylko pamiętaj, że on nie bardzo lubi ostre słońce, a już na pewno nie lubi deszczu.
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Byłam we wskazanym wątku..mniam..aż mnie ślinka zalała
Dziękuję Celinko
, jak tylko zakwitnie moja Louise Odier to ogołacam go z kwiatów..no chyba, że będzie wreszcie pożytek z rugos, one też obłędnie pachną 
- tesia39
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9113
- Od: 9 kwie 2012, o 10:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko, ale masz piękne róże
a ta z pierwszego zdjęcia ma rewelacyjny kolorek

- bunia79
- 500p

- Posty: 514
- Od: 25 cze 2012, o 23:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko, pozdrawiam serdecznie!! Niedawno pytałaś się mnie skąd jestem...60 km od Rzeszowa, okolice Dębicy. No i u mnie również nie mogę znależć róż z nazwami
dlatego nie mam zielonego pojęcia jakie mam.. Przepraszam, że nie pisałam wcześniej, ale z czasem również kruchutko u mnie, to też jest przyczyną nie posiadania własnego wątku. Jak już w końcu mam możliwość dorwania się do komputera, to sama nie wiem, gdzie mam lecieć!
Różyczki i powojniki masz zniewalające...a z tym cukrem różanym to mnie totalnie zaskoczyłaś! Czego to się tu człowiek nie dowie, super!
Bogusia
Różyczki i powojniki masz zniewalające...a z tym cukrem różanym to mnie totalnie zaskoczyłaś! Czego to się tu człowiek nie dowie, super!
Bogusia
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Bogusiu, w naszych okolicach ciężko o róże z nazwami, które faktycznie się sprawdzą. Byłam w tym tygodniu w kilku ogrodniczych i są tylko opiski typu wielkokwiatowa czerwona, białą okrywowa. Jak zapytałam o konkretną odmianę to patrzyli jak na dziwaka i zapytali jaki kolor potrzebuję
Polecam ci kupować od dziewczyn z forum. Np u Ewci (Gloriadei), ja jestem mega zadowolona 
- Margaret2014
- 1000p

- Posty: 1215
- Od: 20 maja 2014, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Częstochowy
Re: Planuję ogród nieśmiało
Ewcia sprzedaje roze tylko czy inne roslinki tez?
-- 17 cze 2014, o 18:54 --
Celinko widzialam u ciebie gozdziki a masz moze gozdzik pyszny?
-- 17 cze 2014, o 18:54 --
Celinko widzialam u ciebie gozdziki a masz moze gozdzik pyszny?
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Margaret, Ewa skupia się głównie na różach, ale wiem, że sprzedawała też piwonie 
- avalonne
- 500p

- Posty: 723
- Od: 9 wrz 2012, o 22:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Rzeszów - okolice
Re: Planuję ogród nieśmiało
Dziękuję za odwiedziny. Cieszę się, że do mnie zaglądacie 
Małgosiu, nie mam goździka pysznego - i pierwsze o nim słyszę
Boże Ciało za nami. z mojej plantacji róż
nacięłam dwa wiadra kwiatów w pełni rozkwitu i obdzieliłam znajome i koleżanki płatkami na sypanie podczas procesji. Obcinałam tylko te kwiaty, po których widać było, że dwóch dni nie przeżyją. Dzięki temu mam mniej opadłych płatków - a i dziewczynki były zachwycone. Kiedyś, gdy to ja byłam małą dziewczynką, marzyłam o takich płatkach różanych, którymi mogłabym sypać podczas procesji. Niestety, mieszkając w blokowisku w mieście, mogłam sobie tylko pozbierać kwiaty koniczyny i innych chwastów rosnących w zaroślach koło jedynej rzeki na osiedlu. Teraz mam płatków pod dostatkiem, ale ani jednej córki
obdzielam więc sąsiadki heh
A to parę fotek pstrykniętych dzisiaj przed południem.
Alchymist - urosła duuuuża...

William Shakespeare 2000 - ta róża dopiero się rozkręca. W tamtym roku zakwitła bodajże paroma kwiatkami. W tym roku pąków ma dużo, ale wysoka nie przyrosła. Ciekawa jestem, jak się zachowa w następnych latach.

Rosarium Uetersen - zakwitła burzą kwiatów - piękna i reprezentacyjna róża

Montana - przesadzona od sąsiadki - ma żywy kolorek, choć kwiaty są mało trwałe. Mszyce ją wprost uwielbiają....

The Fairy - ma pąków niezliczoną ilość. Dopiero się rozkręca - zakwitają pierwsze różyczki.

Louis Odier - nie można koło niej przejść nie powąchawszy jej. Kusi zapachem z daleka.

Aspirin Rose - zakwitła burzą kwiatów. Nie mogę się napatrzeć na tę różę. Kocham ją najbardziej ze wszystkich moich róż

Kupiona z czystej ciekawości - Bienenweide Rot - na razie nie zachwyca, kwitnie długo, ale pąki rozwijają się po kolei, przez co nie ma efektu burzy kwiatów.

Leonardo Da Vinci - urzeka pięknem i subtelnością.

Red Leonardo da Vinci - przyciąga wzrok intensywną czerwienią

Jubilee Celebration - ma takie ciężkie kwiaty, że pędy kładą się po ziemi....

Piano - następna ulubienica obok Aspirynek

Claire Austen - Elegancka i szykowna angielska piękność



Chopin - duża i piękna róża, kwiaty są większe od mojej dłoni
Piękna 

Rumba - ma ciekawy kolor, ale kwiaty krótko się utrzymują. No i robale ją kochają...

Viking - zakwita dopiero pierwszymi kwiatami.

Alexander Mc Kenzie - zaczyna czarować

A oprócz róż...
Lilie




Tojeść Alexander, jeśli dobrze pamiętam...

Ubiorki, które rozsiały się w ilości niemożliwej

I moje ulubione nagietki, których zapach bardzo lubię. Rosną sobie tu i tam, głównie pod drzewami owocowymi nieraz koło aksamitek


Jan Paweł II jeszcze kwitnie na altance

Miłego oglądania
Małgosiu, nie mam goździka pysznego - i pierwsze o nim słyszę
Boże Ciało za nami. z mojej plantacji róż
A to parę fotek pstrykniętych dzisiaj przed południem.
Alchymist - urosła duuuuża...
William Shakespeare 2000 - ta róża dopiero się rozkręca. W tamtym roku zakwitła bodajże paroma kwiatkami. W tym roku pąków ma dużo, ale wysoka nie przyrosła. Ciekawa jestem, jak się zachowa w następnych latach.
Rosarium Uetersen - zakwitła burzą kwiatów - piękna i reprezentacyjna róża
Montana - przesadzona od sąsiadki - ma żywy kolorek, choć kwiaty są mało trwałe. Mszyce ją wprost uwielbiają....
The Fairy - ma pąków niezliczoną ilość. Dopiero się rozkręca - zakwitają pierwsze różyczki.
Louis Odier - nie można koło niej przejść nie powąchawszy jej. Kusi zapachem z daleka.
Aspirin Rose - zakwitła burzą kwiatów. Nie mogę się napatrzeć na tę różę. Kocham ją najbardziej ze wszystkich moich róż
Kupiona z czystej ciekawości - Bienenweide Rot - na razie nie zachwyca, kwitnie długo, ale pąki rozwijają się po kolei, przez co nie ma efektu burzy kwiatów.
Leonardo Da Vinci - urzeka pięknem i subtelnością.
Red Leonardo da Vinci - przyciąga wzrok intensywną czerwienią
Jubilee Celebration - ma takie ciężkie kwiaty, że pędy kładą się po ziemi....
Piano - następna ulubienica obok Aspirynek
Claire Austen - Elegancka i szykowna angielska piękność
Chopin - duża i piękna róża, kwiaty są większe od mojej dłoni
Rumba - ma ciekawy kolor, ale kwiaty krótko się utrzymują. No i robale ją kochają...
Viking - zakwita dopiero pierwszymi kwiatami.
Alexander Mc Kenzie - zaczyna czarować
A oprócz róż...
Lilie
Tojeść Alexander, jeśli dobrze pamiętam...
Ubiorki, które rozsiały się w ilości niemożliwej
I moje ulubione nagietki, których zapach bardzo lubię. Rosną sobie tu i tam, głównie pod drzewami owocowymi nieraz koło aksamitek
Jan Paweł II jeszcze kwitnie na altance
Miłego oglądania
- merymg
- 200p

- Posty: 401
- Od: 4 mar 2013, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpacie
Re: Planuję ogród nieśmiało
Róże jak zawsze cudowne, myśle, że codzienny obchód wokól różyczek to nie tylko mój poranny rytuał
Masz rację, móc sypać płatkami róż- marzenie z dzieciństwa. Moje dziewczynki też nie sypały różami ponieważ gdy były małe mamusia nie byłą jeszcze zarażona "różycą"
Małgoś
- tesia39
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9113
- Od: 9 kwie 2012, o 10:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Planuję ogród nieśmiało
Celinko, piękne masz róże, obficie kwitnące
To chyba w ogóle jest dobry rok dla róż pod względem intensywności kwitnienia, szkoda tylko że przez te wahania temperatur ciągle trzeba jakiś oprysk robić żeby nie zmarniały.

