Ogródek AGNESS
- anym
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5322
- Od: 4 kwie 2013, o 19:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Grudziadza
Re: Ogródek AGNESS
Aguś śliczne masz ostróżki
uwielbiam ich pokrój i cudownie niebieski kolor. Królują nad rabatami a zieleń jeszcze bardziej podkreśla jej śliczne kwiaty. Oczywiście róże i lilie również zasługują na wielkie brawa 
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Ogródek AGNESS
Dzień Dobry Agnieszko
Już jakiś czas zerkam na Twój wspaniały, piękny i zadbany ogród. Chylę czoła z racji robienia tak wspaniałych zdjęć cudownym roślinkom. Masz przepięknie i to na naszym dzikim wschodzie. Brawo. Ja jestem zachwycona Twoim ogrodem, a ponieważ pochodzę z Białej Podlaskiej to tym bardziej miło mi Cię odwiedzać. Przewspaniała jest Twoja kolekcja lilii-nie mogłam się im napatrzeć w poprzednich wątkach, a clematisy, liliowce, kłosowce-ach bajka
Współczuję takich bezmyślnych sąsiadów. Chociaż u nas to mój eM odwiódł mnie od posadzenia brzóz przy granicy sąsiadującej z działką sąsiadów. Wybiegł w przyszłość i stwierdził, że pomimo iż na razie mam za płotem dziewicze pole to może ktoś kiedyś się tam wybuduje i nie życzyłby sobie góry liści każdej jesieni na podwórku
Współczuję takich bezmyślnych sąsiadów. Chociaż u nas to mój eM odwiódł mnie od posadzenia brzóz przy granicy sąsiadującej z działką sąsiadów. Wybiegł w przyszłość i stwierdził, że pomimo iż na razie mam za płotem dziewicze pole to może ktoś kiedyś się tam wybuduje i nie życzyłby sobie góry liści każdej jesieni na podwórku
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Re: Ogródek AGNESS
Agnieszko! Bywam często u Ciebie choć nie zawsze zostawiam ślady stóp. Zakres przymiotników wyrażający zachwyty wyczerpałam już w poprzednim sezonie. Teraz brak słów. Po prostu sudnie!
Czekam na Twoje lilie i liliowce.
Myślałam,że to tylko na rodowskich ogródkach dochodzi do takich problemów. Sąsiad chyba nie z tych co "znają Józefa". Mam ten sam problem. Rząd tujek u sąsiada rośnie w oczach a słońce mam właśnie od jego strony.
Musisz znaleźc jakieś nowe miejsce dla roślinek. Nie spisuj ich na straty.
Czekam na Twoje lilie i liliowce.
Myślałam,że to tylko na rodowskich ogródkach dochodzi do takich problemów. Sąsiad chyba nie z tych co "znają Józefa". Mam ten sam problem. Rząd tujek u sąsiada rośnie w oczach a słońce mam właśnie od jego strony.
Musisz znaleźc jakieś nowe miejsce dla roślinek. Nie spisuj ich na straty.
-
iga23
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12829
- Od: 1 paź 2008, o 20:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają dinozaury.
- Kontakt:
Re: Ogródek AGNESS
Aga, bujana zieloność czerwcowa, cudnie u Ciebie. W tym roku na pewno nie uda nam się do Was dojechać 
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek AGNESS
Aguś wyznaję zasadę, że ,, lepszy słomiany pokój, niż złota wojna ,,
Tym bardziej, że to najbliżsi sąsiedzi i nie warto być skłóconym ... Zobaczymy jak to dalej się będzie rozwijać...
Mariolu cieszę się, że różyczki podobają Ci się. Niestety na wielu z nich listki są bardzo umęczone przez robactwo, którego w moim ogrodzie są w tym roku prawdziwe plagi
Ale mimo to wspaniale i bujnie kwitną
Aniu ja również bardzo lubię ostróżki. Miałam 3 różne sadzonki, przetrwała niestety tylko 1. Ale rozrosła się wspaniale i zawsze bardzo bujnie kwitnie. Niestety kwiatostany często łamią się przy obfitym deszczu. Są takie wielkie i ciężkie, że gałązki nie są w stanie ich udźwignąć...
Lilijki już się rozkręcają, na dniach zakwitną kępy kolejnych odmian
Andziu witaj w moim ogródku
Bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa o moich roślinkach. Ciesze się, że podoba Ci się i od jakiegoś już czasu spacerujesz po moich trawiastych alejkach . Zapraszam jak najczęściej
Jeśli bywasz w realu w moich okolicach, to zapraszam na ogrodową kawkę
Co do brzóz, Twój zamysł ich posadzenia nikomu by nie szkodził, jak piszesz, jest puste pole. A Twój eM już teraz myśli o potencjalnych sąsiadach, to właśnie jest stanowisko zasługujące na najwyższe uznanie..... Więc pomyśl tylko o zachowaniu osób, które mają bujny, różany ogród pod nosem i sadzą 30 cm od niego gęsty żywopłot z tui..... po prostu żal ogarnia....
Aniu cieszę się bardzo, że zaglądasz i dziękuję za tak ciepłe słowa
Zostawiaj kochana ślady stóp, tak miło wiedzieć, że bywasz
Liliowce majowe już przekwitły, właśnie ostatni wycięłam wczoraj. Ale już zakwitła Stella
a i inne mają coraz większe pąki, tak samo lilie.... już lada chwila
Współczuję Ci żywopłotu z tui, widzę , że mamy identyczną sytuację
Roślin niestety nie mam gdzie przenieść. U mnie w ogródku bardzo już ciasno i teraz wciąż oddaję jakieś roślinki, bo wszystko bardzo się rozrasta...
Witaj Grażynko w moim ogródku
Dziękuję za miłe słowa i bardzo zapraszam ponownie
Iguś bardzo się cieszę, że podoba Ci się
Żałuję, że nie uda się Wam przyjechać, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku już nic nie stanie na przeszkodzie
Chociaż powiem szczerze, że nie tracę do końca nadziej. Z Was to tacy świetnie podróżnicy, że może znajdziecie małą lukę i wyskoczycie na któryś weekend 
Don Juan

Chopin

New Dawn

Chopin

New Dawn

Don Juan

Alchymist



Flammentanz


Arthur Bell


Graham Thomas

Monica

Chippendale


Mariolu cieszę się, że różyczki podobają Ci się. Niestety na wielu z nich listki są bardzo umęczone przez robactwo, którego w moim ogrodzie są w tym roku prawdziwe plagi
Ale mimo to wspaniale i bujnie kwitną
Aniu ja również bardzo lubię ostróżki. Miałam 3 różne sadzonki, przetrwała niestety tylko 1. Ale rozrosła się wspaniale i zawsze bardzo bujnie kwitnie. Niestety kwiatostany często łamią się przy obfitym deszczu. Są takie wielkie i ciężkie, że gałązki nie są w stanie ich udźwignąć...
Lilijki już się rozkręcają, na dniach zakwitną kępy kolejnych odmian
Andziu witaj w moim ogródku
Bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa o moich roślinkach. Ciesze się, że podoba Ci się i od jakiegoś już czasu spacerujesz po moich trawiastych alejkach . Zapraszam jak najczęściej
Jeśli bywasz w realu w moich okolicach, to zapraszam na ogrodową kawkę
Co do brzóz, Twój zamysł ich posadzenia nikomu by nie szkodził, jak piszesz, jest puste pole. A Twój eM już teraz myśli o potencjalnych sąsiadach, to właśnie jest stanowisko zasługujące na najwyższe uznanie..... Więc pomyśl tylko o zachowaniu osób, które mają bujny, różany ogród pod nosem i sadzą 30 cm od niego gęsty żywopłot z tui..... po prostu żal ogarnia....
Aniu cieszę się bardzo, że zaglądasz i dziękuję za tak ciepłe słowa
Liliowce majowe już przekwitły, właśnie ostatni wycięłam wczoraj. Ale już zakwitła Stella
Współczuję Ci żywopłotu z tui, widzę , że mamy identyczną sytuację
Roślin niestety nie mam gdzie przenieść. U mnie w ogródku bardzo już ciasno i teraz wciąż oddaję jakieś roślinki, bo wszystko bardzo się rozrasta...
Witaj Grażynko w moim ogródku
Iguś bardzo się cieszę, że podoba Ci się
Żałuję, że nie uda się Wam przyjechać, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku już nic nie stanie na przeszkodzie
Don Juan
Chopin
New Dawn
Chopin
New Dawn
Don Juan
Alchymist
Flammentanz
Arthur Bell
Graham Thomas
Monica
Chippendale
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Ogródek AGNESS
Aguś gdybym ja miała taką liliową różankę za płotem to nawet do głowy nie przyszłoby mi zasłanianie tego, nawet gdybym nie lubiła sąsiadów. Szkoda oj bardzo Twoich roślin;:168 To niestety nie jest działka ogrodowa, tylko z domem więc tutaj nie ma żadnych przepisów odnośnie sadzenia roślin przy granicy. Tak mi się przynajmniej wydaje. Nie wiem dokładnie gdzie mieszkasz, coś mi się jednak kojarzy, że okolice Lubartowa? Mam nadzieję, ze jednak bliżej Białej Podlaskiej to wtedy na pewno skusiłabym się na kawkę w tak cudownych okolicznościach Twojego ogrodu
W Białej jestem często bo mam tam rodziców i przyjeżdżając do nich też zawsze chłonę atmosferę ich ogrodu, który ma podobną wielkość do Twojego. Zarówno u nich i u Ciebie jest mnóstwo roślin i zawsze mnie to dziwi jak na tak małej powierzchni można stworzyć raj. U Ciebie to jest mistrzostwo świata w aranżacji 
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek AGNESS
Andziu bardzo dziękuje za miłe słowa
Od Białej do mnie ponad godzina jazdy. Mieszkam we Włodawie . Ale jeśli będziesz u rodziców, to bardzo zapraszam, fajna jest taka wycieczka i wcale nie tak daleko ... a może bywacie czasami nad Jeziorem Białym
Od Białej do mnie ponad godzina jazdy. Mieszkam we Włodawie . Ale jeśli będziesz u rodziców, to bardzo zapraszam, fajna jest taka wycieczka i wcale nie tak daleko ... a może bywacie czasami nad Jeziorem Białym
- Andzia84
- 1000p

- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Ogródek AGNESS
Aguś nad Białym mam przyjaciół-mają ośrodek Wodnik w Okunince-Tomek i Karolina A.
Kiedyś często tam bywałam, ale ostatni raz to z 5 lat temu. Oj dawno. Planowaliśmy weekendowy wypad w lipcu, ale zobaczymy jak to będzie. Bardzo dziękuję za zaproszenie. Oglądanie innych ogrodów jest równie ekscytujące jak zerkanie co u siebie rozkwitło
U Ciebie róże dają po oczach, oj bardzo. Tu na FO zakochałam się w Alchymist i u Ciebie moja nowa miłość się utwierdziła 
Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek AGNESS
Aniu w takim razie jeśli uda się Wam wpaść nad jeziorko to zapraszam
Ośrodka o którym piszesz niestety nie znam, jest ich sporo
Alchymist jest jedną i z moich ukochanych róż
Ale dobrze posadzić go w towarzystwie powojników, ponieważ kwitnie tylko raz w czerwcu. Powojniki fajnie pokrywają kwiatami zielony większość sezonu krzew 
Ośrodka o którym piszesz niestety nie znam, jest ich sporo
Alchymist jest jedną i z moich ukochanych róż
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ogródek AGNESS
Cudowne portrety róż pokazałaś, Agness, ale czemu bez imion
?
Może jakiś plus dodatni z sytuacji z sąsiedzkimi tujami uda się znaleźć? Może różom cień nie będzie dokuczał, niektóre nawet lepiej się w cieniu zachowują. U mnie o tyle jest lepiej, że żywopłot sąsiadki (już wielki, gruby i nie przycinany
) jest od północy, więc problem jest tylko z korzeniami. Nawet świdośliwę wykończył
. Posadzę tam chyba płytko korzeniące się skalne drobiazgi
.
Napisz, co Ty poczniesz z tym problemem.
Jagoda
Może jakiś plus dodatni z sytuacji z sąsiedzkimi tujami uda się znaleźć? Może różom cień nie będzie dokuczał, niektóre nawet lepiej się w cieniu zachowują. U mnie o tyle jest lepiej, że żywopłot sąsiadki (już wielki, gruby i nie przycinany
Napisz, co Ty poczniesz z tym problemem.
Re: Ogródek AGNESS
Bardzo ładne te wszelkie różyczki. Liczne grono ich. Ja mam tylko jedną różę, jest ładna. w ogóle te kwiaty są piękne i warte posiadania w ogrodzie.

Pozdrawiam, Robert.
- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródek AGNESS
Witam. Pięknie masz w ogrodzie. Róże cudnej urody. Czy możesz mi powiedzieć co to za olśniewająca gwiazda jest na siódmej fotce?
-
kropelka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5532
- Od: 30 kwie 2008, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Ogródek AGNESS
Aga, na zdjeciu robactwa nie widać, ale widać piękne kwiaty 
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Ogródek AGNESS
mi wszystkie się podobają a zwłaszcza w kompozycjach z dodatkami innych kwiatów ( z liliami, powojnikami- pięknie) najbardziej przypadł mi jednak Don Juan- czego on nie robi z kobietami
i Monika - nie powiem piękna panienka 
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek AGNESS
Jagi powiem Ci szczerze, że sama lubię, gdy oglądam róże ( i nie tylko ) i one są podpisane. Zawsze wklejając swoje obrazki, jeśli ich nie podpiszę mam niesmak, ale ostatnio robię to naprawdę w biegu. Zależy mi, żeby choć fotki wrzucić. Ale teraz mam chwilę, więc szybciutko to naprawię
U Ciebie to ciekawy pomysł z zadarniającymi skalnymi roślinkami.... a może i bodziszki dałyby radę, to są ,,żelazne,, roślinki, nic chyba ich nie złamie
Ja na razie, póki rośliny jeszcze sobie radzą, bo korzenie nie są zbyt rozrośnięte, to pozostawię tak jak jest. Później będę musiała oddać je w dobre ręce, a posadzę tam cienioluby. Na pewno hosty i żurawki, te powinny dać sobie radę bez problemu, nawet w plątaninie korzeni. I spróbuję z języczkami i tawułkami.... zobaczymy.
Robercie i ja uważam, że warto mieć w ogrodzie te piękne kwiaty. Ja nie jestem zapaloną ,,różomaniaczką,,
i nie są dla mnie najważniejsze. Ale bardzo, bardzo je lubię i nie wyobrażam sobie, żeby nie było ich na moich rabatach. W tej chwili jest ich znacznie mniej niż przed 3 laty, kiedy to wypadło mi aż 40 krzaków, ale pozostało ok 30 i mam nadzieję, że będą mnie cieszyły długie lata
Aniu już nadrobiłam zaniedbanie i podpisałam róże
Na 7 fotce to Alchymist, pnące cudeńko, osiągające ogromne rozmiary, jeśli tylko zimy są łagodne i nie przemrożą pędów 
Mariolu cieszę się , że nie widać za bardzo uszkodzeń jakie robale zrobiły na liściach i samych robali. Róże jednak mimo tych paskud świetnie sobie radzą i obficie kwitną
Dorotko trudno mi oddać na zdjęciach idealny kolor Don Juana..... jest przepiękny.... taka głęboka fuksja, a do tego takie te kwiaty aksamitne.... bardzo przyciągają wzrok. Rośnie na pergoli razem z bladoróżowymi powojnikami i z New Dawn i cudownie się z nimi uzupełnia i wybija na ich tle
Monikę też bardzo lubię, ma klasyczny kształt kwiaty i u mnie często bywa bardziej różowa niż pomarańczowa

U Ciebie to ciekawy pomysł z zadarniającymi skalnymi roślinkami.... a może i bodziszki dałyby radę, to są ,,żelazne,, roślinki, nic chyba ich nie złamie
Ja na razie, póki rośliny jeszcze sobie radzą, bo korzenie nie są zbyt rozrośnięte, to pozostawię tak jak jest. Później będę musiała oddać je w dobre ręce, a posadzę tam cienioluby. Na pewno hosty i żurawki, te powinny dać sobie radę bez problemu, nawet w plątaninie korzeni. I spróbuję z języczkami i tawułkami.... zobaczymy.
Robercie i ja uważam, że warto mieć w ogrodzie te piękne kwiaty. Ja nie jestem zapaloną ,,różomaniaczką,,
Aniu już nadrobiłam zaniedbanie i podpisałam róże
Mariolu cieszę się , że nie widać za bardzo uszkodzeń jakie robale zrobiły na liściach i samych robali. Róże jednak mimo tych paskud świetnie sobie radzą i obficie kwitną
Dorotko trudno mi oddać na zdjęciach idealny kolor Don Juana..... jest przepiękny.... taka głęboka fuksja, a do tego takie te kwiaty aksamitne.... bardzo przyciągają wzrok. Rośnie na pergoli razem z bladoróżowymi powojnikami i z New Dawn i cudownie się z nimi uzupełnia i wybija na ich tle
Monikę też bardzo lubię, ma klasyczny kształt kwiaty i u mnie często bywa bardziej różowa niż pomarańczowa


