Jolu- będą będą właśnie mam cały pokój w roślinach i różnych robaczkach

, będzie sadzenie i zdjęcia.
Mam nadzieję że się wyrobię, bo urodzinki w sobotę wyprawiam, trzeba skosić (już 3 tydzień), warzywa obrobić, rośliny -a jest ich bardzo dużo- wsadzić, zrobić zdjęcia- chyba wezmę urlop na poniedziałek
Małgosiu- muszę spróbować, ja do 21 roku życia z warzyw uznawałam tylko marchewkę i ogórka, a teraz wsuwam prawie wszystko - nadrabiam , nie wiem jak ja się uchowałam bez tych warzyw(mięsko tylko- dlatego pewnie wzrostem nie zabłysnęłam

), ale wiem po kim to moje dziewczyny mają - szczególnie starsza . Raj- kiedyś to docenią.
Aniu- witam Cię, jest mi bardzo miło że spodobało Ci się u mnie. Tak miejsce pokochałam ja i mąż (o dziwo tu nastąpiła zgodność) marzyłam długo o działce, aż wreszcie się udało- teraz spłacam kredyty ale warto nawet do końca życia jak będę spłacać.
Masz dwie córeczki, w jakim wieku? , też jesteś posiadaczką kawałka swojego raju?
Justynko a może to powikłania po kleszczu? To ch..... może bezobjawowo wyniszczać organizm przez pół roku od zakażenia, tak mi się wydaje było w naszym przypadku, niepoprawny 9 letni szczeniak zawsze radosny , nie dawał nic poznać, a w srodku go zaraza wyniszczała organy i dopiero jak było już bardzo źle z narządami zaczął się inaczej zachowywać. Tak myślę - bo pierwsza ochronę miał w marcu, a kleszcze podobno były już wcześniej, a i narządy strasznie uszkodzone. Nie ma co gdybać , szkoda Twojego piesia

,musimy być silni za siebie i za naszych pupili