Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
- Beatrice
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2036
- Od: 24 maja 2009, o 21:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
Cudne zdjęcia ptasiorów, ach gratuluję działeczki, oj będzie się działo

- patusia336
- 1000p

- Posty: 2520
- Od: 31 sty 2011, o 19:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
Kochana działka wiesz, każda wymaga wkładu własnej ręki, ale wiem , że jak tylko będzie Twoja to będzie się tam działo i to w trybie ekspresowym
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42397
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
Margolciu jak się cieszę
to FO jest magiczne....to się musiało tak skończyć. Będziesz wyrywać każdą piędź ziemi z radością. Ja Ci to mówię
Oczywiście że kfiatki zapakuj do doniczek i przewieź a szybko znajdziesz im miejsce
Oczywiście że kfiatki zapakuj do doniczek i przewieź a szybko znajdziesz im miejsce
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
Marysia świętą prawdę pisze: nasze kciuki czynią cuda, leczą choroby, kupują wymarzone domy...
Działka wygląda obiecująco - jako samozwańczy znawca dzikich buszów przy sypiących się chałupach dostrzegam w niej niezły potencjał 
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
No to fantastyczna wiadomość, że się w końcu udało
Napisz coś więcej o tej działce jaką ma powierzchnie, spełnia wszystkie twoje oczekiwania?
Napisz coś więcej o tej działce jaką ma powierzchnie, spełnia wszystkie twoje oczekiwania?
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
Raj ...
...i pomyśleć, że ludziska papużki w klatkach trzymają. Ja zimą nauczyłem sikorkę jeść z ręki...
A teraz do rzeczy ;
tak urokliwy kawałek krajobrazu aż prosi o szczególne potraktowanie. Owszem grządki też można gdzieś wkomponować ale gdyby udało się , (a warto się postarać, bo miejsce wspaniałe) stylowe dopasowanie/zgranie tego co jest z właściwie dobranym tym co będzie...
ogródków tysiące - każdy może mieć, ale później przychodzi zastanowienie --- przecież nie można mieć wszystkiego itd.
Bardzo proszę, i z serca doradzam : przyjrzyj się każdemu elementowi z różnej strony, może odkryjesz jakąś artystyczną tajemnicę, np. zasada: po co zmieniać to co piękne, może tylko podkreślić , wzbogacić, doeksponować, dosadzić tylko to, co naprawdę pasuje . W takim kawałku raju można
zostawić.
Boże, co ja bym dał, żeby swój ( ukochany przecież) ogród na takie miejsce (wyzwanie dla artystycznej duszy) zamienić ...
P.S. Napisz do mnie na pw, może pozwolisz, to coś podoradzam
...i pomyśleć, że ludziska papużki w klatkach trzymają. Ja zimą nauczyłem sikorkę jeść z ręki...
A teraz do rzeczy ;
tak urokliwy kawałek krajobrazu aż prosi o szczególne potraktowanie. Owszem grządki też można gdzieś wkomponować ale gdyby udało się , (a warto się postarać, bo miejsce wspaniałe) stylowe dopasowanie/zgranie tego co jest z właściwie dobranym tym co będzie...
ogródków tysiące - każdy może mieć, ale później przychodzi zastanowienie --- przecież nie można mieć wszystkiego itd.
Bardzo proszę, i z serca doradzam : przyjrzyj się każdemu elementowi z różnej strony, może odkryjesz jakąś artystyczną tajemnicę, np. zasada: po co zmieniać to co piękne, może tylko podkreślić , wzbogacić, doeksponować, dosadzić tylko to, co naprawdę pasuje . W takim kawałku raju można
Boże, co ja bym dał, żeby swój ( ukochany przecież) ogród na takie miejsce (wyzwanie dla artystycznej duszy) zamienić ...
P.S. Napisz do mnie na pw, może pozwolisz, to coś podoradzam
- Margolcia_K
- 200p

- Posty: 206
- Od: 27 kwie 2014, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie, nad Wartą w lesie
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
Beatko, Giaur, Marysiu, Pati, Patusiu, szostani
Bardzo się cieszę, że jesteście ze mną i wspieracie duchowo.
Jeszcze trochę, a będę liczyła na wsparcie "naukowe" (co, gdzie? ) oraz "logistyczne" (skąd, jak, kiedy?).
Co prawda mam jakąś wizję swego ogrody, dostosowaną do rodzaju działki (gleba piaszczysta, leśna, sucha) oraz do już zastanych roślin.
Zielonego, angielskiego trawniczka mieć nie będę.
(Choć to podobno bardzo łatwo osiągnąć. Trzeba tylko siać trawę, kosić i wałować, siać, kosić i wałować, siać kosić i wałować .... i tak przez trzysta lata, i mamy piękny, angielski trawnik.)
A ja chcę tak:
Po pierwsze - nie chcę zbytnio ingerować w drzewostan -nie mówię o konieczności wykarczowania części krzaków i niektórych małych drzewek rosnących gdzie popadnie, bo inaczej nie będzie tam działki tylko scrub australijski.
Po drugie - nie lubię ogrodów formalnych, pod linijkę, strzyżonych, sztucznych, wybetonowanych. Choć nie powiem, niektóre mi się podobają, ale u kogoś.
Po trzecie - nie chcę sadzić niczego co nie pasuje do wiejskiego ogrodu w naszym klimacie, żadnych nowych, obcych roślin.
Po czwarte - muszę mieć jednoroczne kwiatki, bo kocham i nieduży warzywnik, bo ... chyba też kocham.
A po piąte - nie będę już miała nic, a nic kasy więc będę się musiała opierać na własnej pracy, pomysłowości i tym co tanie.
A przecież wydatków wstępnych w ogrodzie mnóstwo. Nie wiem czy po właścicielach cokolwiek zostanie, ale wątpie bo oni kosili kimś, a ogrodu nie mieli wcale. Tylko taką namiastkę zaroślowatego lasku. A tu potrzebna i kosiarka, i narzędzia, i taczki. Węże, złączki, konewki itp. itd. Niestety nikt nie czeka przed sklepem żeby mi dać za darmo. Cholercia, jakieś nieużyte te ludzie!
Ale na razie nie jestem jeszcze właścicielką. Póki co, Pan właściciel załatwia formalności i w zależności od tego jak długo mu to zajmie, tak długo będę się bała zapeszyć.
Na razie napiszę tylko, że działka ma 1600 m, stoi na niej poniemiecki dom z czerwonej cegły (ok. 80 m), jest w niewielkiej wsi (90 mieszkańców). We wsi maleńki kościółek, pałac (centrum konferencyjne) i sklepik. Do Warty ze 300m, a las za płotem.
Reszta szczegółów i zdjęcia jak podpiszę umowę, bo to nigdy nic nie wiadomo.
A, zresztą! Co tam! Kawałek domku pokażę.

Bardzo się cieszę, że jesteście ze mną i wspieracie duchowo.
Jeszcze trochę, a będę liczyła na wsparcie "naukowe" (co, gdzie? ) oraz "logistyczne" (skąd, jak, kiedy?).
Co prawda mam jakąś wizję swego ogrody, dostosowaną do rodzaju działki (gleba piaszczysta, leśna, sucha) oraz do już zastanych roślin.
Zielonego, angielskiego trawniczka mieć nie będę.
A ja chcę tak:
Po pierwsze - nie chcę zbytnio ingerować w drzewostan -nie mówię o konieczności wykarczowania części krzaków i niektórych małych drzewek rosnących gdzie popadnie, bo inaczej nie będzie tam działki tylko scrub australijski.
Po drugie - nie lubię ogrodów formalnych, pod linijkę, strzyżonych, sztucznych, wybetonowanych. Choć nie powiem, niektóre mi się podobają, ale u kogoś.
Po trzecie - nie chcę sadzić niczego co nie pasuje do wiejskiego ogrodu w naszym klimacie, żadnych nowych, obcych roślin.
Po czwarte - muszę mieć jednoroczne kwiatki, bo kocham i nieduży warzywnik, bo ... chyba też kocham.
A po piąte - nie będę już miała nic, a nic kasy więc będę się musiała opierać na własnej pracy, pomysłowości i tym co tanie.
A przecież wydatków wstępnych w ogrodzie mnóstwo. Nie wiem czy po właścicielach cokolwiek zostanie, ale wątpie bo oni kosili kimś, a ogrodu nie mieli wcale. Tylko taką namiastkę zaroślowatego lasku. A tu potrzebna i kosiarka, i narzędzia, i taczki. Węże, złączki, konewki itp. itd. Niestety nikt nie czeka przed sklepem żeby mi dać za darmo. Cholercia, jakieś nieużyte te ludzie!
Ale na razie nie jestem jeszcze właścicielką. Póki co, Pan właściciel załatwia formalności i w zależności od tego jak długo mu to zajmie, tak długo będę się bała zapeszyć.
Na razie napiszę tylko, że działka ma 1600 m, stoi na niej poniemiecki dom z czerwonej cegły (ok. 80 m), jest w niewielkiej wsi (90 mieszkańców). We wsi maleńki kościółek, pałac (centrum konferencyjne) i sklepik. Do Warty ze 300m, a las za płotem.
Reszta szczegółów i zdjęcia jak podpiszę umowę, bo to nigdy nic nie wiadomo.
A, zresztą! Co tam! Kawałek domku pokażę.

Wiejski dom Margolci - na stare lata zaczynam od podstaw!
Wynajmowane ogrody Margolci
Pozdrawiam - Margolcia
Wynajmowane ogrody Margolci
Pozdrawiam - Margolcia
- ann_30
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1159
- Od: 7 mar 2012, o 10:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska-okolice Konina
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
Trzymam kciuki,żeby plany się powiodły
Chyba trzeba będzie pomyśleć nad nowym tytułem wątku 
- Margolcia_K
- 200p

- Posty: 206
- Od: 27 kwie 2014, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie, nad Wartą w lesie
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
Hej, Aniu, dzięki!ann_30 pisze:Trzymam kciuki,żeby plany się powiodłyChyba trzeba będzie pomyśleć nad nowym tytułem wątku
Tak, jak już będę miała dom na własność to albo zmienię tytuł, albo założę nowy w wątek.
Wiejski dom Margolci - na stare lata zaczynam od podstaw!
Wynajmowane ogrody Margolci
Pozdrawiam - Margolcia
Wynajmowane ogrody Margolci
Pozdrawiam - Margolcia
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
cyt.A po piąte - nie będę już miała nic, a nic kasy więc będę się musiała opierać na własnej pracy, pomysłowości i tym co tanie.
A przecież wydatków wstępnych w ogrodzie mnóstwo. Nie wiem czy po właścicielach cokolwiek zostanie, ale wątpie bo oni kosili kimś, a ogrodu nie mieli wcale. Tylko taką namiastkę zaroślowatego lasku. A tu potrzebna i kosiarka, i narzędzia, i taczki. Węże, złączki, konewki itp. itd. Niestety nikt nie czeka przed sklepem żeby mi dać za darmo. Cholercia, jakieś nieużyte te ludzie!
No cóż, ze sprzętem trudno będzie, dla mnie za daleko...
Za to jak przyjdzie do roślinek, to poczekamy na zapotrzebowanie, jeśli będę akurat miał to co będziesz chciała - wyślę.
A przecież wydatków wstępnych w ogrodzie mnóstwo. Nie wiem czy po właścicielach cokolwiek zostanie, ale wątpie bo oni kosili kimś, a ogrodu nie mieli wcale. Tylko taką namiastkę zaroślowatego lasku. A tu potrzebna i kosiarka, i narzędzia, i taczki. Węże, złączki, konewki itp. itd. Niestety nikt nie czeka przed sklepem żeby mi dać za darmo. Cholercia, jakieś nieużyte te ludzie!
No cóż, ze sprzętem trudno będzie, dla mnie za daleko...
Za to jak przyjdzie do roślinek, to poczekamy na zapotrzebowanie, jeśli będę akurat miał to co będziesz chciała - wyślę.
- Margolcia_K
- 200p

- Posty: 206
- Od: 27 kwie 2014, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie, nad Wartą w lesie
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
Jak się czegoś bardzo chcę to się spełnia, chciałaś dom i już prawie masz
i to jak szybko.
Ja w tym roku też zaczęłam zakładać ogród kilka roślin już mieliśmy, ale nie wiele, niestety rośliny są drogie
a człowiek chciałby tyle nasadzić. Niektóre rośliny dostałam od babci albo od znajomych, na szczęście hojnie się dzielili
W tym roku już tyle kasy wydałam na roślinki, że raczej nie planuje zakupów na ten sezon. Kupiłam jeszcze tylko kilka paczek nasion bo to zawsze taniej a można uzyskać dużo sadzonek. Jeśli lubisz ogrody naturalistyczne( tak jak ja) to polecam ci naparstnicę i maki wschodnie, piękne rośliny.
Ja w tym roku też zaczęłam zakładać ogród kilka roślin już mieliśmy, ale nie wiele, niestety rośliny są drogie
W tym roku już tyle kasy wydałam na roślinki, że raczej nie planuje zakupów na ten sezon. Kupiłam jeszcze tylko kilka paczek nasion bo to zawsze taniej a można uzyskać dużo sadzonek. Jeśli lubisz ogrody naturalistyczne( tak jak ja) to polecam ci naparstnicę i maki wschodnie, piękne rośliny.
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
ach.... jakiż cudowny dom! Przepiękny! swoje 300 metrów bym od ręki za Twoje 80 zamieniła
I tak pięknie się wpisze w otaczający go wiejski ogród! Drzew nie wycinaj pochopnie, lepej coś zostawić i dopiero potem wyciąć, jak Ci się wizja wyklaruje niż wyciąć na zaś i żałować. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że dopiero dobry rok po wykarczowaniu chaszczy zaczęła mi się w głowie układać całościowa wizja ogrodu.
A roślin wiejsko-sielskich jest już u mnie sporo, więc jak przyjdzie co do czego, służę swoim ogrodem
A jeszcze apropos sprzętu, ja bym na początek pożyczyła kosiarkę i wykosiła wszystko co się da wykosić, pożyczyła kosę spalinową i wycięła grubsze chaszcze, a potem odchwaściła/zlała środkiem przeciwchwastowym miejsca na rabatki, pożyczyła glebogryzarkę i to przekopała i tyle. Na początek ze sprzętów absolutnie niezbędnych do kupienia będzie kosiarka (można kupić używana, nasza dzielnie daję radę już 3 rok), no i grabie, szpadle, konewki, ale to pewnie masz, skoro już wcześniej ogród uprawiałaś. Glebogryzarkę i kosę można spokojnie wypożyczyć, nie ma sensu od razu inwestować - a jak sąsiedzi życzliwi to pożyczą za darmo
A roślin wiejsko-sielskich jest już u mnie sporo, więc jak przyjdzie co do czego, służę swoim ogrodem
A jeszcze apropos sprzętu, ja bym na początek pożyczyła kosiarkę i wykosiła wszystko co się da wykosić, pożyczyła kosę spalinową i wycięła grubsze chaszcze, a potem odchwaściła/zlała środkiem przeciwchwastowym miejsca na rabatki, pożyczyła glebogryzarkę i to przekopała i tyle. Na początek ze sprzętów absolutnie niezbędnych do kupienia będzie kosiarka (można kupić używana, nasza dzielnie daję radę już 3 rok), no i grabie, szpadle, konewki, ale to pewnie masz, skoro już wcześniej ogród uprawiałaś. Glebogryzarkę i kosę można spokojnie wypożyczyć, nie ma sensu od razu inwestować - a jak sąsiedzi życzliwi to pożyczą za darmo
- Margolcia_K
- 200p

- Posty: 206
- Od: 27 kwie 2014, o 14:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubuskie, nad Wartą w lesie
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
Dziewczynki, ciiii... jeszcze się nie cieszę, ale kochane jesteście. Duży buziak!
U nas właśnie przeszła burza i wylazły komary, których wcześniej nie było.
Poszłam fotografować "robala" i tak mnie pożarły, że za chwile zwariuję. Robal oczywiście zwiał i zrobiłam tylko jedna fotkę.
Czyż nie straszny?

U nas właśnie przeszła burza i wylazły komary, których wcześniej nie było.
Poszłam fotografować "robala" i tak mnie pożarły, że za chwile zwariuję. Robal oczywiście zwiał i zrobiłam tylko jedna fotkę.
Czyż nie straszny?

Wiejski dom Margolci - na stare lata zaczynam od podstaw!
Wynajmowane ogrody Margolci
Pozdrawiam - Margolcia
Wynajmowane ogrody Margolci
Pozdrawiam - Margolcia
Re: Wynajmowane ogrody Margolci (a tak chce mieć własny!)
Ten robal miał takie długie czułki? może to był dębosz koziróg?
Najważniejsza to jest taczka i dobry szpadel, zaorać to może sąsiad ciągnikiem. Co do kosiarki to moim zdaniem lepiej kupić nową mieliśmy używaną to wiecznie coś się w niej psuło.
Najważniejsza to jest taczka i dobry szpadel, zaorać to może sąsiad ciągnikiem. Co do kosiarki to moim zdaniem lepiej kupić nową mieliśmy używaną to wiecznie coś się w niej psuło.




