Marysiu, fotek najmniejszych kurczaczków nie ma

.
Miały mieć dzisiaj pierwsze wyjście na ogród z sesja oczywiście, ale wizja burzy, która ostatecznie nie zaszczyciła, pomieszała szyki.
Mogą być takie
Czarne z kogutem to kochiny miniaturowe, 2 maluch za nimi- kurczaki też kochiny-lawendowe, ta malutka to seramka.
Dziękuję

.
....................
Wczoraj odreagowałam w ogrodzie.
Stajnia Augiasza przestała nią być. Zostały tylko do wywiezienia worki z zielskiem.
Dzisiejszy dzień w rozjazdach mniej lub bardziej planowanych

.
Na Targi Rolnicze w Lubaniu zostało mało czasu i energii.
Jednak byliśmy.
Spotkaliśmy Alkę, Elę i resztę rodzinki

.
Bez szału ogrodniczo, ale nabyłam długo poszukiwanego białego ostrogowca.
Obejrzeliśmy też z M wystawę ptactwa ozdobnego.
Niestety nie mam żadnych fotek z wyjazdu, bo zapomniałam aparatu.
A to dowód, że bardzo potrzebuję odpocząć.
W ogrodzie obiad-grill i kawka.
Trochę leniwie, bo straszyła nas burza, która ostatecznie przeszła gdzieś bokiem.
A tak liczyłam na podlewanie z nieba

.
Ostatecznie ulokowałam nabytki, trochę poprzesadzałam, opieliłam.
Najważniejsze posadziłam do ukorzenienia sadzonki róży (chyba mchowej) o pięknych bordowych kwiatkach.
Nabytki

.
Wiązówka bulwkowa "Plena".
Biały ostrogowiec.
NN. W rzeczywistości ma bardziej niebieskie kwiatki.
W ogrodzie.
Zawilec wieńcowy.
Czyściec wielkokwiatowy.
Dyptam jesionolistny.
Penstemon
