Witajcie kochani 

 Pod osłoną nocy odpisuję na Wasze posty, bo stała się rzecz straszna. Zostałam pozbawiona wolności medialnej. Mojej Zuzy szlag trafił " lusterko". czyli tableta. Awaria małego ustrojstwa wywołała wojnę domową. Mąż nie dał swojego kompa, bronił jak lew ,syn po prostu się zaśmiał wyniośle....więc dałam we władanie mój laptop, i przez to jestem do tyłu, i dlatego po nocy odpisuję.
Marysiu - Dziękuję za odwiedziny. I za miłe słowa. 
 Madzia
 
Madzia - Nie masz pojęcia jak ja lubię starą cegłę, wykończenia w stylu muru pruskiego. Ostatnio zatrzymałam się na dłużej podczas podróży do Jantara...Po drodze są domy, które Zuza nazywa pieszczotliwie " papierowe domy" , to są elewacje jak ja nazywam "żuławskie ". Uwielbiam połączenie w elewacji cegły, drewna. To mój styl. 

 A Twoje granitowe bloki mnie zainteresowały?  Pokażesz?
Jadziu - Podrapałam Pepsi po brzuchu. Już nieco sporawym....Warzywniak to moje oczko miejsce do realizowania, więc dziękuję za uznanie. A  rodzice mojego eMa muszą się jeszcze wiele nauczyć w kwestii uprawy pomidorów, ale....są pojętni. 
 Basiu
 
Basiu - Ale Ty jesteś. Dlaczego nie pokazałaś ściany? Bo pomyślę, że Ty z zazdrości tak??/ 
 Izuś
 
Izuś - Witaj kochana 
 Iwonko Majowa
 
Iwonko Majowa -  

 Ja też się cieszę, że z okiem  jest ok. Dopiero jak zaniemogłam na niedowidzenie, zrozumiałam, jak bardzo ważny jest dla mnie ten zmysł. 
 Martuś
 
Martuś - Dzień był piękny. Słoneczny, leniwy, pełen gości, wesoły. Dziękuję.
Celinko - Po ostatnim oszczenieniu Pepsi wyglądała okropnie. Była strasznie chuda. Wyglądała przeraźliwie. Teraz jestem o wiele mądrzejsza, więc dostaje dodatkowe witaminki. Damy radę. 
 
 
A teraz fotorelacja z dzisiejszego dnia
gołąbek od sąsiada umila mi życie....ale już powoli nawzajem się oswajamy
 
mój warzywniak
 
rzut okiem na pomidory
 
moja pierwsza róża w tym sezonie , podobno Monika 
 
 
 
i wianek na dzień dzisiejszy
 
i bukiet na dzień / jutro/ pojutrze
 
i jedna z trzech begoniowych cebul...
 
i wiadomo jak spędziłam dzisiejszy dzień  
 
 
 
dla zainteresowanych jak anemony się mają
 
i hosty też zaraz zaczną
 
mnóstwo pączków...niektóre pękają 
 
 
 
i nie mam pojęcia skąd mam taki krzew różany? i on jest dość rozrośnięty
 
i moje zachody...
 
 
 
i moje pomocnice/przeszkadzacze
 
  
i zapraszam
