W dodatku nie ma pomidora (oprócz Maskotki i Black Krim), któremu coś by nie dolegało... Sprawdzałam na tej stronie, co drogą dedukcji wybiera się rodzaj choroby lub niedoboru, ale większość mi i tak nie pasuje, ale wstyd pokazać, bo pewnie orzeklibyście, że mam paskudztwa a nie pomidory
 Przebarwienia są najróżniejszych kolorów i kształtów. Często nie pasują mi do konkretnych objawów i zdjęć podawanych w internecie.
 Przebarwienia są najróżniejszych kolorów i kształtów. Często nie pasują mi do konkretnych objawów i zdjęć podawanych w internecie.Ale ja się ciesze, że pierwsze koty za płoty - w nowym miejscu, na nowej ziemi, może jakoś dadzą radę. W sumie ok. 110 krzaków, z czego większość pod folią. Z racji na dużą ilość roślin, będę prowadzić na jeden pęd. Część pomidorów ma wyraźne pąki, ale nie kwitną jeszcze.
Wczoraj opryskałam od zarazy - Ridomilem (nie wiem, czy to dobry wybór), bo zauważyłam jakiegoś grzyba na begoniach, a i komunikaty trąbią, że zaraz tuż tuż.







 Beata
    Beata




 
 


 
 
		
