Liczyłam na deszcz dziś w nocy, ale to trudno nazwać opadem. Mebli nawet porządnie nie zmoczyło, a teraz się przejaśnia.
Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Jak nie dzieci, to kot albo wredna pogoda-wieczne kłopoty
Obyśmy tylko takich doświadczali.
Liczyłam na deszcz dziś w nocy, ale to trudno nazwać opadem. Mebli nawet porządnie nie zmoczyło, a teraz się przejaśnia.
Liczyłam na deszcz dziś w nocy, ale to trudno nazwać opadem. Mebli nawet porządnie nie zmoczyło, a teraz się przejaśnia.
- survivor26
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4396
- Od: 31 sty 2012, o 14:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. Lwówka Śl.
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Ja tu codziennie zaglądam, ale brak słów na mądry komentarz, jak z każdego rogu wątku atakują człowieka takie cudne róże
wcale się nie dziwię, że nie masz czasu ani miejsca pokazywać ich wszystkich...pewnie nawet obejrzenie na zywo takich ilości przekracza mozliwości czasowe
Tymczasem donoszę, ze róże od Ciebie spisują się cudnie - właśnie zakwitła Amelia! Widziałam ją na zdjęciach, ale na zywo jest jeszcze ładniejsza
Tymczasem donoszę, ze róże od Ciebie spisują się cudnie - właśnie zakwitła Amelia! Widziałam ją na zdjęciach, ale na zywo jest jeszcze ładniejsza
- Jule
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7091
- Od: 10 kwie 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: DSlask 7a
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Ale sliczny ten bialutki syberyjski Irys faktycznie
ja mam takie zwykle niebieskie i bardzo je lubie - chyba bardziej niz te zwykle duze - chociaz musialam swoje przed dom ciach, bo za duza kepe mi juz zrobily.
Informacja z ostatniej chwili - SLONCE wychodzi
Informacja z ostatniej chwili - SLONCE wychodzi
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Piękne Irysy
ja niestety ich w ogrodzie nie mam za mały na wszystkie chciejstwa 
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Morze kwiatów, nie mogę się napatrzeć 
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Ten Twój Edul, to by się nadal z moim Szuwarkiem, też ciągle w jakieś draki się wdaje i ciągle poharatany
. Już weta wolałabym nie oglądać, wydałam w tym roku mały majątek. Smaruję mu te zadziory jodyną i Fenistilem na rany.
Jak zobaczyłam Twoje róże i przeczytałam, że rozkwitło (i to bujnie!) tylko 140, to ze swoimi stoma, w większości jeszcze niedużymi, poczułam się jak kompletny biedak
.
Twoim tylko słońca potrzeba, ale mają znów walnąć upały, a to już chyba różom potrzebne nie jest...
Trzymam kciuki za Ciebie, Edula i różyczki -
Jagoda
Jak zobaczyłam Twoje róże i przeczytałam, że rozkwitło (i to bujnie!) tylko 140, to ze swoimi stoma, w większości jeszcze niedużymi, poczułam się jak kompletny biedak
Twoim tylko słońca potrzeba, ale mają znów walnąć upały, a to już chyba różom potrzebne nie jest...
Trzymam kciuki za Ciebie, Edula i różyczki -
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Iryski masz cudne - oglądam już kolejny raz 
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Prawda-zaledwie półtorej setki to śmiesznie mała ilość kwitnących róż
Ja czekam na chociaż kilka, bo się opóźniają. Gdzie nie spojrzę, tam coś chce się rozwinąć
Wczoraj popadało, ale pod krzakami róż nadal sucho. Ranek zaczyna się słonecznie, więc za kilka dni znów będę marudzić, że susza
Wczoraj popadało, ale pod krzakami róż nadal sucho. Ranek zaczyna się słonecznie, więc za kilka dni znów będę marudzić, że susza
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Twoje iryski niezwykle mi się podobają
Róże także. Ale to akurat oczywiste 
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1464
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Witaj Edulkotku!
Jak to dobrze, że opowiadasz różne szczegóły o swoich różach.
Zachwyciłam się Mary Rose i już byłabym ją zamawiała, ale napisałaś, że to duże i szerokie krzaczysko.
To już wiem, że się nie nadaje.
Szukam róży jasnoróżowej, ale małej. Przychodzi Ci coś do głowy?
A jak tam Twoje rozliczne Souveniry?
Pozdrawiam serdecznie!
Jak to dobrze, że opowiadasz różne szczegóły o swoich różach.
Zachwyciłam się Mary Rose i już byłabym ją zamawiała, ale napisałaś, że to duże i szerokie krzaczysko.
To już wiem, że się nie nadaje.
Szukam róży jasnoróżowej, ale małej. Przychodzi Ci coś do głowy?
A jak tam Twoje rozliczne Souveniry?
Pozdrawiam serdecznie!
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
-
edulkot
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9885
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
No i leje jak z cebra
wstrętny deszcz niech sobie idzie na północ do Ewy a nie będzie mnie podtapiał
Wczoraj sadziłam i przesadzałam kolejne byliny i trawy, na dzisiaj została mi zapomniana skrzynka dalii, właśnie byłam w trakcie ich przebierania i posadzenia gdziekolwiek i w czymkolwiek, miejscówki gruntowe bardzo się skurczyły i nawet nie wiem gdzie posadzić ładnie podrośnięta lobelie
Jak gruchnęło, jak lunęło to już mokra dobiegłam do domu
Ewuś no co ja poradzę, że mam tyle krzaków różanych a one ciągle rozwijają kolejne pąki
Chyba zacznę jakieś gusła odprawiać żeby to deszczysko dotarło do Ciebie
Edul po 'głupim jasiu' do wieczora chodził jak narkoman, dzisiaj znowu ma pyszczek spuchnięty i pełno ropy, dostał dwa zastrzyki, no a jutro znowu trzeba jechać do weta...
Zaczęłam to pisać gdzieś około 14-tej, a potem obiad dla rodziny, przestało lać to poszłam skończyć z daliami, potem sprzątanie po tej ulewie bo znowu leżały wysokie dzwonki a róże ciężkie od wody trzeba było pościnać albo podwiązać. Oj ciężkie jest życie ogrodnika
Pati cieszę się że wpadasz zobaczyć co kwitnie, ja bywam u Ciebie prawie na bieżąco choć zawsze cichaczem
Dobrze że róże biorą się do kwitnienia, znak że im u ciebie dobrze
Julek też wolę syberyjskie niż bródkowe, nawet jak nie kwitną to dekorują ciągle zielonymi liśćmi. Takie niebieskie wpadające w fiolet to u mnie rosną prawie wszędzie i nawet zbytnio wody nie potrzebują, do życia bo do kwitnienia to jednak trzeba im dać
Trzynastka masz rację, nie ma miejsca dla wszystkich ładnych roślin, trzeba wybierać
Aniu morze kwiatów powoli trzeba zacząć przycinać bo kolejne kończą kwitnienie, łącznie z obcinaniem przekwitłych róż kolejne kosze lądują na kompostowniku
Jaguś może to rudzielce tak miewają że muszą rządzić wszystkimi w koło
O jego aktualnym stanie pisałam wyżej Ewie, po południu zwymiotował wszystko co zjadł i wypił i poszedł w świat, liczę że rano wróci
On tak czasami miewa że ropa zbiera mu się w miejscu pogryzienia przez innego kota, tak raz na parę lat miewamy takie kłopoty.
Dzisiaj kwitnie już zdecydowanie więcej ale przecież nie każdemu zmieści się aż tyle kolczatek
Monia też je kocham a że mi troszkę zabrakło do zrealizowania planu to muszę dokupić ze dwa inne kolory
Aniu no wiadomo że róże są naj..
no i potrzebują odpowiedniej świty.
Lisico jakże mi miło że wpadłaś
Ja muszę pisać prawdę i pokazywać ją w całości, innej opcji sobie nie wyobrażam.
Nad róża jaka Cię interesuje pomyślę, a Souveniry usiłują kwitnąć ale deszcze skutecznie im psują wygląd
Elwi te różanecznikowe potwory mają już swoje lata i dopiero niedawno odnalazłam ich nazwy.
Rh Hachmann's Charmant i Rh Catawbiense Album Novum

Wczoraj sadziłam i przesadzałam kolejne byliny i trawy, na dzisiaj została mi zapomniana skrzynka dalii, właśnie byłam w trakcie ich przebierania i posadzenia gdziekolwiek i w czymkolwiek, miejscówki gruntowe bardzo się skurczyły i nawet nie wiem gdzie posadzić ładnie podrośnięta lobelie
Ewuś no co ja poradzę, że mam tyle krzaków różanych a one ciągle rozwijają kolejne pąki
Chyba zacznę jakieś gusła odprawiać żeby to deszczysko dotarło do Ciebie
Edul po 'głupim jasiu' do wieczora chodził jak narkoman, dzisiaj znowu ma pyszczek spuchnięty i pełno ropy, dostał dwa zastrzyki, no a jutro znowu trzeba jechać do weta...
Zaczęłam to pisać gdzieś około 14-tej, a potem obiad dla rodziny, przestało lać to poszłam skończyć z daliami, potem sprzątanie po tej ulewie bo znowu leżały wysokie dzwonki a róże ciężkie od wody trzeba było pościnać albo podwiązać. Oj ciężkie jest życie ogrodnika
Pati cieszę się że wpadasz zobaczyć co kwitnie, ja bywam u Ciebie prawie na bieżąco choć zawsze cichaczem
Dobrze że róże biorą się do kwitnienia, znak że im u ciebie dobrze
Julek też wolę syberyjskie niż bródkowe, nawet jak nie kwitną to dekorują ciągle zielonymi liśćmi. Takie niebieskie wpadające w fiolet to u mnie rosną prawie wszędzie i nawet zbytnio wody nie potrzebują, do życia bo do kwitnienia to jednak trzeba im dać
Trzynastka masz rację, nie ma miejsca dla wszystkich ładnych roślin, trzeba wybierać
Aniu morze kwiatów powoli trzeba zacząć przycinać bo kolejne kończą kwitnienie, łącznie z obcinaniem przekwitłych róż kolejne kosze lądują na kompostowniku
Jaguś może to rudzielce tak miewają że muszą rządzić wszystkimi w koło
Dzisiaj kwitnie już zdecydowanie więcej ale przecież nie każdemu zmieści się aż tyle kolczatek
Monia też je kocham a że mi troszkę zabrakło do zrealizowania planu to muszę dokupić ze dwa inne kolory
Aniu no wiadomo że róże są naj..
Lisico jakże mi miło że wpadłaś
Ja muszę pisać prawdę i pokazywać ją w całości, innej opcji sobie nie wyobrażam.
Nad róża jaka Cię interesuje pomyślę, a Souveniry usiłują kwitnąć ale deszcze skutecznie im psują wygląd
Elwi te różanecznikowe potwory mają już swoje lata i dopiero niedawno odnalazłam ich nazwy.
Rh Hachmann's Charmant i Rh Catawbiense Album Novum
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Majka współczuję tej roboty z różami.
A mówi się, że róża to kwiat miłości.....jakiej miłości......to kwiat wyzysku, ciężkiej pracy za friko.
Opiekuj się nią, doglądaj, hołub, opryskuj, dokarmiaj....... a ona zakwitnie albo i nie.
No czyste niewolnictwo po prostu..... na własne życzenie w dodatku.
Też ciągle podcinam, podwiązuję, prostuję a mam tylko niecałą setkę różyc.
Ty to dopiero masz z tym roboty......
Majka ja nie wyrzucam obciętych róż na kompost, w szypułkach i kwiatach mogą być larwy szkodników i tylko je dobrze przezimujesz w kompoście, ja wywalam do worków recyclingowych.
Jak się w tych workach wypieką na słońcu to będzie z nich tylko pieczeń.
Kłopoty z Edulem.....biedny kiciuś, kiedyś mój też miał ropne zapalenia jak się okazało od zepsutych zębów.
A mówi się, że róża to kwiat miłości.....jakiej miłości......to kwiat wyzysku, ciężkiej pracy za friko.
Opiekuj się nią, doglądaj, hołub, opryskuj, dokarmiaj....... a ona zakwitnie albo i nie.
No czyste niewolnictwo po prostu..... na własne życzenie w dodatku.
Też ciągle podcinam, podwiązuję, prostuję a mam tylko niecałą setkę różyc.
Ty to dopiero masz z tym roboty......
Majka ja nie wyrzucam obciętych róż na kompost, w szypułkach i kwiatach mogą być larwy szkodników i tylko je dobrze przezimujesz w kompoście, ja wywalam do worków recyclingowych.
Jak się w tych workach wypieką na słońcu to będzie z nich tylko pieczeń.
Kłopoty z Edulem.....biedny kiciuś, kiedyś mój też miał ropne zapalenia jak się okazało od zepsutych zębów.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Podziałały Twoje gusła-wczoraj całe przedpołudnie padało, co na razie wprawia mnie w euforię
Po południu zrobiło się ciepło i przyjemnie, różom dobrze to zrobiło.
Rozkwita Russelliana, pierwsze kwiaty na Fantin Latour i Cartierach-jeszcze chwila
Rozkwita Russelliana, pierwsze kwiaty na Fantin Latour i Cartierach-jeszcze chwila
- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1464
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Majkowy zielony dom i różane szaleństwo.
Edulkotku!
Kluje się pomysł na moją różę.
Aktualnie rozważam Sister Elizabeth lub Harlow Carr. Wiesz coś o nich?
Właściwie, co to za pytanie....
Ty pewnie wiesz o wszystkich różach!
Pozdrawiam serdecznie.
Kluje się pomysł na moją różę.
Aktualnie rozważam Sister Elizabeth lub Harlow Carr. Wiesz coś o nich?
Właściwie, co to za pytanie....
Ty pewnie wiesz o wszystkich różach!
Pozdrawiam serdecznie.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."


