Gdzieś tam na końcu świata...
- beacia0088
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2599
- Od: 25 lis 2013, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Witaj Andziu:)
Zajrzałam do ciebie zobaczyć co słychać no i sobie trochę posiedziałam w twoim zielonym zakątku.Śliczny masz ogród,kawał miejsca do nasadzeń i mnóstwo pięknych roślin.Kawał dobrej roboty odwaliłam ,jest cudnie:)Będę zaglądać .
Zajrzałam do ciebie zobaczyć co słychać no i sobie trochę posiedziałam w twoim zielonym zakątku.Śliczny masz ogród,kawał miejsca do nasadzeń i mnóstwo pięknych roślin.Kawał dobrej roboty odwaliłam ,jest cudnie:)Będę zaglądać .
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
odżyłaś po weekendach majowych
, myślałam że dalej z tą kosiarką spacerujesz
.
NO pięknie wszystko wygląda, kwiaty świetne i własnego chowu - mi coś nawet zimowanie nie wychodzi
. Posiedziałabym na takim słoneczku. Jak tam dzieciaczek - zdrowy? moje dziewczyny wirusowo - gorączkowe 


NO pięknie wszystko wygląda, kwiaty świetne i własnego chowu - mi coś nawet zimowanie nie wychodzi


- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Jako że dzisiaj opieliłam warzywnik-to będzie owocowo-warzywnie. A co
Aniu-U mnie-o dziwo nie ma w tym roku komarów. I oby tak zostało
To dziwne bo zawsze w maju ciężko było wyjść wieczorem na dwór. Za to meszek jest pełno, nawet w dzień potrafią latać, ale nie atakują. Za to wieczorem zmieniają się w krwiopijcze bestie. A wieczory teraz są takie piękne-szkoda ich na siedzenie w domu.

Beatko-Miło mi bardzo ze mnie odwiedziłaś. I tyle miłych słów
Kochana jesteś. Z tą robotą to prawda, ciężko było, oj bardzo, ale w tym roku pomimo że mam plan na nowe nasadzenia i na dodatkową dużą rabatę to czuję dziwną odrazę do szpadla. Chyba sobie odpuszczę
Zresztą, gdybym ją zrobiła-to co miałabym do roboty w ciągu najbliższych lat
A za takie pochwały-bardzo bardzo Ci dziękuję bo mało w siebie wierzę, tzn. w swoje ogrodowe poczynania

Dorotko-Rzeczywiście Ty u mnie, a ja u Ciebie byłam
Mój KUba jest lekko niewyraźny, ale mam wrażenie że ma tylko lekko alergiczny katar połączony z czerwonymi oczami (po tatusiu). Nic innego się nie dzieje. On jest jakiś wyjątkowo odporny na wszelkie bakcyle. Moi rodzice zabierając go do siebie byli przeziębieni bo właśnie w Białej panował jakiś wirus. Kubie oczywiście się nie udzielił
Jakieś pół roku temu ja i eM byliśmy tacy chorzy że ledwo żyliśmy, a Kuba nic
Zahartował się bo gdy był malutki temperatura w nocy w sypialni spadała nam do 16*C (nowy, niewygrzany dom był jeszcze wtedy), a i teraz zimą utrzymujemy jakieś 19* 
Dziewczynki też dadzą radę, ale na pewno Ci szkoda że nie mogłaś przyjechać. To jak-za tydzień wpadasz na kawkę do mnie?

A wszystkim dedykuję pomidory malinowe mojego eMa-w jego pomysłu konstrukcji antygrzybiczej
W to zielone wlewa się wodę, a jednocześnie obwódka z części plastikowej butelki ochrania łodygę. Liście i łodyga pozostają suche

Moje koktajlowe maskotki muszą radzić sobie same bez tych udogodnień. Za to mają już kwiatki i malutkie owocki


Aniu-U mnie-o dziwo nie ma w tym roku komarów. I oby tak zostało


Beatko-Miło mi bardzo ze mnie odwiedziłaś. I tyle miłych słów





Dorotko-Rzeczywiście Ty u mnie, a ja u Ciebie byłam




Dziewczynki też dadzą radę, ale na pewno Ci szkoda że nie mogłaś przyjechać. To jak-za tydzień wpadasz na kawkę do mnie?


A wszystkim dedykuję pomidory malinowe mojego eMa-w jego pomysłu konstrukcji antygrzybiczej



Moje koktajlowe maskotki muszą radzić sobie same bez tych udogodnień. Za to mają już kwiatki i malutkie owocki


Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Witaj Aniu, jestem pełna podziwu dla Twoich pelargonii,są piękne ,i łubiny mają ciekawy kolor ,u mnie pada w tej chwili okropnie ,już mam dość deszczów ,pozdrawiam 

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Przymrozek załatwił kompletnie moje drzewa i krzewy owocowe
Rośliny ozdobne dają sobie jakoś radę (choć będą marniutkie), ale o czereśniach mogę zapomnieć. Agrest ma kilkanaście owocków. Zwykle gałęzie się uginały 


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
super
pomidorki , szkoda że Twoje koktajlowe takich rarytasów nie dostały od eMa
, ale będą pyszniejsze bo nie zmanierowane
.Aniu w następną nie mogę bo będę robiła urodzinki Izi , wypadają nam we wtorek (Iza 3 , ja 3.
) ale przeniosę na sobotę,tam więcej miejsca do zabawy oczywiście jak będą zdrowe.
Dziś znowu byłam u lekarza okazało się że Julka nie ma wirusa tylko anginę - taka mała pomyłka
mogła już wczoraj wziąć antybiotyk.
Już niedługo się zobaczymy - jakoś to zorganizuję




Dziś znowu byłam u lekarza okazało się że Julka nie ma wirusa tylko anginę - taka mała pomyłka

Już niedługo się zobaczymy - jakoś to zorganizuję

- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Martuś-Dziękuję za pochwały-od Ciebie są mi wyjątkowo miłe
Deszcz-och mogłabyś go jakoś do mnie przepchnąć? U nas jest susza straszna. Ozdobne roślinki na korowanych rabatkach dają radę, ale warzywnik codziennie podlewam bo jest jak popiół. Martuś mogę spróbować po kwitnieniu (jesienią) podzielić trochę ten łubin i Ci przesłać z ewentualnymi daliami
Albo nasionka bo gdzieś czytałam że łubin ciężko przez podział się przyjmuje. Ale spróbuję, bo mam jeszcze taki granatowo biały który przywlekłam teraz z lasu, wykopany małym szpadelkiem i w upał i jakoś kulał, kulał, ale już widzę, że da radę 

Ewuś-
U mnie też z agrestu i porzeczek nici
A tak się cieszyłam bo agrest miałam spróbować po raz pierwszy. Jagody kamczackie i borówki też zrzuciły tych kilka kwiatków co miały. No cóż-może w przyszłym roku będzie lepiej
Ale serduszka jak ładnie Ci odbiła

Dorotko-Moje będą pyszniejsze to na pewno, bo bardziej słodkie-w końcu przyjemniejsza w obyciu osoba się nimi zajmuje niż tymi drugimi
. To ja Wam wszystkiego najlepszego życzę-100 lat
Jeśli nie teraz to nie wiem kiedy, bo później (pewnie w dwie soboty kolei muszę jeździć do Warszawy-pozostają tylko niedziele), a w ostatni weekend czerwca mam wesele. Ale jakoś się na pewno zgadamy 





Ewuś-





Dorotko-Moje będą pyszniejsze to na pewno, bo bardziej słodkie-w końcu przyjemniejsza w obyciu osoba się nimi zajmuje niż tymi drugimi




Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Kilka migawek 

Przemrożony perukowiec już podniósł się z majowych perypetii pogodowych. Peruczek jednak nie widać.




Przemrożony perukowiec już podniósł się z majowych perypetii pogodowych. Peruczek jednak nie widać.


Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- gracha
- 1000p
- Posty: 4328
- Od: 23 maja 2012, o 21:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Andziu ostatnie zdjęcie pokazuje jak masz elegancko




-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
dziękujemy na zaś
,
Ale fajny kącik na ploty
jakoś załatwimy to spotkanie, choć ja już z Tobą rozmawiam jakbyś za płotem od paru lat mieszkała
.A to białe na pierwszym zdjęciu - co to ?oprócz tego że kwiat? 

Ale fajny kącik na ploty



- Andzia84
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 23 sty 2014, o 15:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Grażynko-dziękuję
Ale do eleganckiego ogrodu jeszcze bardzo wiele mi brakuje. A raczej-chyba nigdy takiego mieć nie będę. Elegancki to stonowany, harmonijny, pełen ładu. Mój taki nie jest-tętni kolorem (choć marzy mi się pastelowy rózowo-biało-niebieski) bo nie umiem konsekwentnie trzymać się założeń kolorystycznych, znajdują się w nim także, a także tuż za siatką (bo wygoniłam z podwórka!) pobudowlane deski, pustaki i takie tam mojego eMa> Niestety hołduje on, bliżej mi nieznanej zasadzie że wszystko może się przydać. Ale miło mi się czyta, że się podoba 
Ps. Widzisz w rogu zdjęcia po lewej-to miodunka od Ciebie. Rośnie pięknie i okazało się, że takiej nie miałam, a jak przyszła to byłam pewna że mam

Dorotko to białe to naparstnica
Lubię te wielkie rośliny i zamierzam posiać je gdzieniegdzie między iglakami, a siatką. Wstrzymuje mnie nieco tylko to że nie wiem jak to zrobić. Czy odsunąć korę i wsiać, czy posiać na korę, czy pod korę i z powrotem korę nasunąć...wrrr...w zeszłym roku kory nie miałam w miejscu gdzie rosną 
Miejsce na ploty zawsze się znajdzie, nawet przez płot może być
Zresztą, my mamy prawie jak przez płot. Tak na dobrą sprawę-w dwie godziny bym do Ciebie doszła na przełaj, chyba żebym się w okolicznych grzęzawiskach utopiła 

I na koniec małe porównanko:
Tak było dokładnie rok temu (kiedy to i tak byłam zachwycona):

A to jest tegoroczny widok tego samego miejsca
(który już tak bardzo mi się nie podoba bo oglądając ogrody na FO można wpaść w kompleksy



Ps. Widzisz w rogu zdjęcia po lewej-to miodunka od Ciebie. Rośnie pięknie i okazało się, że takiej nie miałam, a jak przyszła to byłam pewna że mam


Dorotko to białe to naparstnica


Miejsce na ploty zawsze się znajdzie, nawet przez płot może być



I na koniec małe porównanko:
Tak było dokładnie rok temu (kiedy to i tak byłam zachwycona):

A to jest tegoroczny widok tego samego miejsca



Zbudowałam dom, urodziłam syna, czas posadzić drzewo 
Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2

Gdzieś tam na końcu świata...mój raczkujący ogródek
Gdzieś tam na końcu świata cz.2
- Viola K
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2356
- Od: 14 mar 2013, o 19:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Trzebnicy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Andziu witaj
pelargonie masz przepiękne kolorki ... ja wysiałam sporo ale jeszcze nie zakwitły , ciekawa jestem kolorów
Wiem co czujesz Twoja pierwsza piwonia , tak jak u mnie ... czekałam dwa lata , w pierwszy zakopałam za głęboko
teraz mam już dwie lub trzy pięknie zakwitnięte , reszta w pąkach jeszcze... ale zapach cudowny ... mam je z ogrodu dziadka
u niego cała ogromna rabata była piwonii i tam cudownie pachniało na całą ulicę
Łubiny fantastycznie wyglądają ...
Pomidorki ładne krzaczki ... ja daję przed posadzeniem pokrzywy w każdy dołek -polecam
Koktajlowe mam czarne w tym roku , bardzo mi posmakowały kupne czarne pomidory duże i skusiłam się na wysiew czarnych ...
akurat dostałam takie koktajlowe .
Ciekawy perukowiec chodzi o kolor
Pozdrawiam Cię i życzę pogody



Wiem co czujesz Twoja pierwsza piwonia , tak jak u mnie ... czekałam dwa lata , w pierwszy zakopałam za głęboko

teraz mam już dwie lub trzy pięknie zakwitnięte , reszta w pąkach jeszcze... ale zapach cudowny ... mam je z ogrodu dziadka
u niego cała ogromna rabata była piwonii i tam cudownie pachniało na całą ulicę

Łubiny fantastycznie wyglądają ...
Pomidorki ładne krzaczki ... ja daję przed posadzeniem pokrzywy w każdy dołek -polecam

Koktajlowe mam czarne w tym roku , bardzo mi posmakowały kupne czarne pomidory duże i skusiłam się na wysiew czarnych ...
akurat dostałam takie koktajlowe .
Ciekawy perukowiec chodzi o kolor

Pozdrawiam Cię i życzę pogody


- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Doskonale pamiętam czas, kiedy już udało mi się posprzątać moje kamienie, wyrównać i zrobić pierwsze rabaty. Jak mi sie to podobało
Teraz jak patrzę na te zdjęcia to ogród wydaje sie taki pusty
Z czasem jednak i u Ciebie zagości kolorowy busz 



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
nie martw się ja też tak mam, jak się nacieszę na działce że to , tamto ,śramto kwitnie i już tak ładnie jest kolorowo a później wchodzę na forum w ogrody i spaceruję to mi się wszystkiego odechciewa, a jeszcze jak później obejrzę zdjęcia swojej ciemnej, z wielkimi drzewami działki, zacienionej- to dół mam do końca dnia.
Kiedyś będzie lepiej, albo działkę sprzedam to też będzie spokój
Kiedyś będzie lepiej, albo działkę sprzedam to też będzie spokój

- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Gdzieś tam na końcu świata...
Kolekcja pelargoni znaczna, jak tu ich nie kochać 
