Pauli piękny nowy avatarek

Dziękuję za wszystkie miłe słowa.
Aniu a ja mam chrapkę na to, tamto i jeszcze tamto. I tak cały czas. Ostatnio marzy mi się...... kurnik.

. Sama siebie zaskakuję. Łamię wszystkie zasady. Żadnych róż i innych kwitnących, tylko tuje i trawnik, żadnych zwierząt, żadnych warzyw ect, ect. Wypatrzyłam ostatnio na all taki kurnik z wolierą. Em mówi że sam zrobi, ale ja protestuję że nie bo jego wykonanie nie będzie pasowało do działki. Kurnik składał by się z trzech kurek niosek. Bo na jajkach mi zależy
śnieżek ja mam póki co tylko sekatorek i ten wyrywacz fisk....arsa. Ale powiem Ci że jakość wykonania mi się podoba.
Aniu-aneczka nie miałam wyjścia. Szkoda mi było donicy, żeby stała w garażu. Myślę że z Piano będę zadowolona. Charming Piano też mam. Zobaczymy która będzie piękniejsza. Opryskałam przed wyjazdem z działki wszystkie róże subssssstralem 2in1 na szkodniki i grzybicę. Działa ponoć 21 dni. Zobaczymy czy to prawda. I czy zadziała. Bo po deszczach z zeszłego tygodnia, zauważyłam plamy na liściach. Na jednych były czarne a na drugich ciemne, jakby brudne. Najbardziej chyba na Pomponelli, Flammentanz i Eden Rose.
Dorfi to Ci "powiem" że jestem w szoku
Aniu-anabuko dziękuję

Kwitnie teraz drugi powojnik. Dr Ruppel. Ale ma takiego malusiego kwiatucha.
Ewelinko dziękuję serdecznie. A wyrywacz z czystym sumieniem polecam.
Joasiu wyrywacz firmy Fisk....ars. Wyrywa przede wszystkim mlecze. Ale ja wyrywałam nim inne płożące chwasty, osty it. Myślę że na drugi rok jeszcze szału nie będzie, ale za 5-6 lat.. morze? Fajnie mi się właśnie wspomina początki, bo widzę wtedy że faktycznie trochę pracy wykonaliśmy.
Stasiu witam Cię w moich skromnych progach. Cieszę się że wpadłaś. Miło mi, że tak uważasz. W uroku mojej działki, będziesz miała swój udział. W końcu już drugi raz uzupełniam zapas powojników u Ciebie. I myślę że to nie był ostatni raz
Grażynko jak wyjeżdżałam to jeszcze były jajka. A czemu mówisz że to kłopot? Szkoda że kaczorek przestał przylatywać.
duszyczko na to stadko liczę

Kaczuszki dbają i przylatują ciągle do swoich jajeczek. A jak odlatują to je zakrywają trawą. Tacę kupiłam zwykłą, drewnianą. Pomalowana i ozdobiona została przeze mnie. Miło mi, że Ci się podoba
Milenko widzisz... inni mają swoje zwierzęta, swoje warzywa, itd.. A Ty masz swoje prywatne kamienie

Za każdym razem, gdy coś kopiemy i wyciągamy kamień ( zdarza się to na szczęście, dużo rzadziej niż u Ciebie ) myślę o Was i Waszym trudzie

Masz przynajmniej dobre wytłumaczenie na nowe zakupy

. U mnie róże w małych pączkach, oprócz Mushimary. Ale jestem zadowolona i mam nadzieję że dalej będą tak rosły i kwitły. Martwi mnie za to jeden z powojników Josephine. Rośnie do góry, po czym za jakiś czas górne przyrosty mu oklapują. Myślałam że to efekt zeszłotygodniowych deszczy i odcięłam mu ten przyrost. Nie czekałam aż dalej zacznie więdnąć. W tym tygodniu znowu to samo, wypruł a potem oklapł. Dół rośnie w porządku. Tylko problem ma z górą. Myślę że przez dłuuugi czas jeszcze nie musisz się martwić trawnikiem. Ja zawsze chciałam mieć piękny trawnik ( jak u Agi). Ale ostatnio wspólnie z mężem doszliśmy do wniosku że trzeba go co roku sukcesywnie zmniejszać. Bo za dużo jest koszenia
