Dostałam od sąsiada pomiot kurzy

nie prosiłam się ale chłop dobry i sam zaproponował.
Cóż było robić, nie śmiałam odmówić takiego specjału, ale nie mogłam się przemóc przez kilka dni i tak sobie leżał, dzisiaj postanowiłam go wreszcie wymieszać z wodą i zostawić do przefermentowania.
Po otwarciu wieka od wiadra okazało się że są tam dodatkowi lokatorzy , niestety zyjący, wygladają jak takie glizdy tylko małe i białe i zapylają jak w formule I.
Teraz nie wiem czy to się jeszcze do czegoś nadaje

Ciesz się drobiazgami, a wielkie szczęście wejdzie w twoje życie. - Ola