Pszczoły - pasieka w ogrodzie
Re: Moje pszczoły
No to jesteśmy jakby sąsiadami. A mam jeszcze takie nietypowe pytanko - na jakich matkach pracujesz, jakie ule .Tak troche o doświadczenia w pasiece.
Co mnie cieszy i za czym zawsze bardzo tęsknię.
Ewa-moje zielone
Ewa-moje zielone
Re: Moje pszczoły
Ule typowe, wielkopolskie 12. Obecnie królują styropianowe.
Ramki wielkopolskie zwykłe, lub hoffmanowskie. Zaopatruje się u Łysonia głównie. Staram się kupować czopowane.
Matki z linii carnica i buckfast. Kiedyś miałem kaukaskie, miodne bardzo, ale kłopotliwe w utrzymaniu.
Nie szaleje z przeglądaniem uli. Wychodzę z założenia, że niezależnie jak bym się nie starał i tak się zroją. Niektórzy wycinają mateczniki, a i tak rójki im uciekają. Więc wole nie grzebać. Mam 14 sztuk do utrzymania. Moje rójki nie uciekają daleko od kiedy posadziłem wokół pasieki kilka świerków, thuji i drzewek owocowych. Zwykle w promieniu 10m je znajdę.
podstawki wykorzystuję głównie higieniczne.
Ramki wielkopolskie zwykłe, lub hoffmanowskie. Zaopatruje się u Łysonia głównie. Staram się kupować czopowane.
Matki z linii carnica i buckfast. Kiedyś miałem kaukaskie, miodne bardzo, ale kłopotliwe w utrzymaniu.
Nie szaleje z przeglądaniem uli. Wychodzę z założenia, że niezależnie jak bym się nie starał i tak się zroją. Niektórzy wycinają mateczniki, a i tak rójki im uciekają. Więc wole nie grzebać. Mam 14 sztuk do utrzymania. Moje rójki nie uciekają daleko od kiedy posadziłem wokół pasieki kilka świerków, thuji i drzewek owocowych. Zwykle w promieniu 10m je znajdę.
podstawki wykorzystuję głównie higieniczne.
Re: Moje pszczoły
Ule takie same.Matki mamy krainka,vigor, Prima albo nieska też kilka buckfast od Tomka Miodka z 2013r.W kwietniu kupiliśmy parę rodzin z okolic Wadowic - po tym miodzie koszt zakupu się zwrócił z nawiązką a urozmaicenie w pasiece jest wskazane.Odkłady robimy z silnych rodzin, kilka rójek bardzo wskazane najlepiej by było po akacji ale one nie tym się kierują.Lubię rozmawiać na tematy związane z pracami w pasiece choć sama nie pracuje tylko podglądam męża.Dużo czytam o pszczelarstwie.Nie lubię przemądrzałych pszczelich filozofów, którzy już w marcu mają miodobrania i to w naszym kraju. A tak od siebie to nie wyobrażam sobie swojego ogrodu bez szumu latających pszczół. Przy okazji pogadamy o zakarmianiu na zimę i o innych rzeczach jeśli można.Taka wymiana doświadczeń.Pozdrawiam.
Co mnie cieszy i za czym zawsze bardzo tęsknię.
Ewa-moje zielone
Ewa-moje zielone
Re: Moje pszczoły
Tak trochę z innej perspektywy dla pszczelarzy jako ludzi którzy robią świetną robotę, tylko kilka warunków przeszkadza im oraz tym pracowitym stworzeniom. Dużą rolę odgrywa chemtrails ( kto nie słyszał niech poczyta) jako twór imbecyli z masą niespełnionych ambicji i zapędami do kreowania rzeczywistości. Drugi czynnik to wszelkie chemiczne środki ochrony roślin oraz nawozy o podobnej charakterystyce używane w rolnictwie na zbyt szeroką skale i trzeba się zwyczajnie domagać zaprzestania takiego sposobu uprawy, bo szkodzi to nam i wszystkiemu wokół, ślepi jedynie tego nie widzą. Wymieranie rodzin pszczelich wiąże się właśnie najmocniej z wymienionymi czynnikami dlatego trzeba zrobić wiele by je ocalić a następnie doprowadzić do stanu symbiozy w otoczeniu lokalnym, dalej poleci samo i natura zrobi swoje. Pozwolę sobie coś zacytować, jest tam też petycja którą można podpisać http://www.stopcodex.pl/2011/01/523/
W razie pytań zapraszam na Tę stronę
. Są też metody i sposób na wydłużenie życia oraz wzmocnienie odporności rodzin pszczelich także służę wiedzą i pozdrawiam
W razie pytań zapraszam na Tę stronę
. Są też metody i sposób na wydłużenie życia oraz wzmocnienie odporności rodzin pszczelich także służę wiedzą i pozdrawiam
Re: Moje pszczoły
Na zimę zaczynam zakarmiać już w połowie sierpnia, albo z początkiem września. zależy oczywiście od pogody.
Najczęściej kupuję zwykły cukier i z tego robię syrop z dodatkami witaminowymi.
W ubiegłym roku zacząłem też stosować ciasto cukrowe do podkarmiania.
Ogólnie syrop podaje w słoikowych poidełkach - znaczy się nie przelewam do karmidełek, tylko wkładam słoik we właściwe miejsce i syrop wycieka w miarę jego wyjadania.
Najczęściej kupuję zwykły cukier i z tego robię syrop z dodatkami witaminowymi.
W ubiegłym roku zacząłem też stosować ciasto cukrowe do podkarmiania.
Ogólnie syrop podaje w słoikowych poidełkach - znaczy się nie przelewam do karmidełek, tylko wkładam słoik we właściwe miejsce i syrop wycieka w miarę jego wyjadania.
Re: Moje pszczoły
Termin i metody zakarmiania takie same,ciasta jeszcze nie dawaliśmy.Teraz stosujemy takie EMy dla pszczół myślę że pomagają a na pewno nie zaszkodzą.Widok pasieki jest na moim profilu.Przed nami jeszcze dwa pożytki i znów do wiosny.A jak przechowujesz ramki poza sezonem.My mamy zrobiony stojak na powietrzy i motylicy nie ma.
Co mnie cieszy i za czym zawsze bardzo tęsknię.
Ewa-moje zielone
Ewa-moje zielone
Re: Moje pszczoły
Mam taki domek na działce, Tam w przewiewnej szafce. Problemu nie miałem jeszcze, ale zawsze jest gruntownie czyszczona na okres zimowy.
Jako zabezpieczenie chemiczne w ulach obecnie stosuję Apiwarol.
Lubię mieć zapas starszych ramek. Wówczas nie muszą od razu wybierać miodu, gdy tylko w pojedynczych ulach robi się ciasno. Po prostu zamieniam kilka ramek i jest ok. Przydają się do robienia odkładów itp.
Jako zabezpieczenie chemiczne w ulach obecnie stosuję Apiwarol.
Lubię mieć zapas starszych ramek. Wówczas nie muszą od razu wybierać miodu, gdy tylko w pojedynczych ulach robi się ciasno. Po prostu zamieniam kilka ramek i jest ok. Przydają się do robienia odkładów itp.
Re: Moje pszczoły
U nas niestety szafy się nie sprawdziły.Była palona siarka ,rozkładane liście orzecha a motyle i tak zasnuwały całe ramki.Teraz na przewiewie jest spokój.Apiwarol to stosujemy na waroze tylko jakoś nie bardzo pomaga.Może kiedyś wymyślą coś bardziej skutecznego ale to musi im się opłacać.
Co mnie cieszy i za czym zawsze bardzo tęsknię.
Ewa-moje zielone
Ewa-moje zielone
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 40
- Od: 27 paź 2013, o 11:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje pszczoły
Nie wiem czemu akurat u Ciebie Apiwarol nie pomaga. Jedyne co może być powodem takiej sytuacji to nieumiejętne leczenie tabletkami. A jak go stosujesz, na jakich dennicach masz ule?
Re: Moje pszczoły
Mam ule wielkopolskie poszerzane. A Apiwarol nie jest na 100 procent taki bardzo skuteczny ale póki co nic innego nie ma.Owszem osyp warrozy jest ale zawsze coś przeżyje.wystarczy by troche pszczół podczas odymiania było poza ulem i z powrotem przywloką,albo obok pasieka w której pszczelarz stosuje np.paski ( klepki ) z racji oszczędzania.Wydaje mi się ,że odymianie stosujemy książkowo.Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji i wymiany poglądów dot.prac w pasiekach bo człowiek zawsze się uczy.
Co mnie cieszy i za czym zawsze bardzo tęsknię.
Ewa-moje zielone
Ewa-moje zielone
-
- 200p
- Posty: 213
- Od: 26 sie 2012, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje pszczoły
Witaj Ewa . U mnie jak na razie nie ma szału ,a winna pogoda.Wczoraj zaglądałem w kilu rodzinkach ,co mnie zdziwiło maja sporo nakropu ,ale świeży ,więc teraz musza posklepić. Zrobiłem 10 odkładów ,poddałem 9 matek jednodniówek. We wszystkich pszczółki latają ,noszą pyłek ,więc może jest ok.Choć martwię się czy poszalały z trutniami ,bo ten tydzień pogoda była marna.
Co do walki z warozzą ,ja w ubiegłym roku stosowałem check mite ,czyli kumafos. Warozza się posypała ,więc myślę ,że jest skuteczny.Opinie różne,podobnie jak z apiwarolem. W tym roku pewnie też będzie kumafos o ile uda się ściągnąć z Usa.Pozdrowionka
A może masz namiary na miodne ,łagodne mateczki.?A co ja pytam ,jak wszystkie są takie

Co do walki z warozzą ,ja w ubiegłym roku stosowałem check mite ,czyli kumafos. Warozza się posypała ,więc myślę ,że jest skuteczny.Opinie różne,podobnie jak z apiwarolem. W tym roku pewnie też będzie kumafos o ile uda się ściągnąć z Usa.Pozdrowionka
A może masz namiary na miodne ,łagodne mateczki.?A co ja pytam ,jak wszystkie są takie


Re: Moje pszczoły
U nas od środy pogoda była całkiem względna.Pszczoły na akacji.Odkładów M porobił chyba z 10 matki mam niby zamówione ale co i jak to nie bardzo wiem bo się gościu nie odzywa kiedy odbiór.polecam krainke prime .Zajęte są swoją pracą i nie szwendają się po podwórku.Tych pasków to jeszcze nie stosowaliśmy. Ale jak znam M to będzie Apiwarol.Przed nami jeszcze tylko jeden pożytek - lipowy a później przygotowania do zimowli .
Co mnie cieszy i za czym zawsze bardzo tęsknię.
Ewa-moje zielone
Ewa-moje zielone
-
- 200p
- Posty: 213
- Od: 26 sie 2012, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje pszczoły
Ewa ,jeżeli chodzi o check mite ,to się robi miksturę i polewa pszczółki. A warozza leciała przez 2 tygodnie.
U mnie pogoda do niczego i zastanawiam się czy matule się unasienniły. Może w sobotę zerknę ,bo już czas na czerw we wcześniejszych matkach.
Pozdrowionka 
Zmod./pomid.
U mnie pogoda do niczego i zastanawiam się czy matule się unasienniły. Może w sobotę zerknę ,bo już czas na czerw we wcześniejszych matkach.


Zmod./pomid.
-
- 200p
- Posty: 213
- Od: 26 sie 2012, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Moje pszczoły
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... aid=112d8a
Brak słów. Dlaczego ludzie są tacy bezmyślni ,wredni i nie wiem ,jak nazwać ,bo na forum nie można bluźnić. Co ta pszczoła im przeszkadza?
Pszczoły ,które lecą na pożytki ,po nektar nigdy nie zrobią człowiekowi krzywdy. Ich nie obchodzi góra mięsa (czyli człowiek),ale to by przynieść kilka mg nektaru na wyżywienie swojej rodzinki. Ale ,kto idzie w ich okolice ,bronią swojego domku ,bo nawet człowiek tak robi. Moja pasieka też stoi na uboczu ,na polu przy lesie i za każdym razem kiedy jadę na pasiekę ,przy dojeżdżaniu mocniej bije mi serce ,czy wszystko jest ok.
Ostatnio szła wycieczka i widziałem człowieka z pewnej odległości jak wychodzi od strony uli. Ale nie zwróciłem uwagi ,bo to była grupa ok 20 osób. Po wejściu na pasiekę ,okazało się ,że w pierwszym ulu był patykiem zatkany wylotek. Pytanie PO CO TO ZROBIŁ
Odpowiedzi nie ma,a w zasadzie jedna .Zrobił to z GŁUPOTY

Brak słów. Dlaczego ludzie są tacy bezmyślni ,wredni i nie wiem ,jak nazwać ,bo na forum nie można bluźnić. Co ta pszczoła im przeszkadza?

Ostatnio szła wycieczka i widziałem człowieka z pewnej odległości jak wychodzi od strony uli. Ale nie zwróciłem uwagi ,bo to była grupa ok 20 osób. Po wejściu na pasiekę ,okazało się ,że w pierwszym ulu był patykiem zatkany wylotek. Pytanie PO CO TO ZROBIŁ


Odpowiedzi nie ma,a w zasadzie jedna .Zrobił to z GŁUPOTY


- pawelp1320
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1508
- Od: 1 kwie 2013, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Lublin
Re: Moje pszczoły
Jak by zdychał z głodu z powodu braku owadów zapylających to by chyba dopiero pomyślał. Ludzie robią to z głupoty i z niewychowania. W du.ach się ludziom poprzewracało z tego dogodnego życia. Jak to by powiedział człowiek z mojego awataru: miód to każden jeden by chciał żreć, ale robić to ni ma komu.Marek Podlaskie pisze:Ostatnio szła wycieczka i widziałem człowieka z pewnej odległości jak wychodzi od strony uli. Ale nie zwróciłem uwagi ,bo to była grupa ok 20 osób. Po wejściu na pasiekę ,okazało się ,że w pierwszym ulu był patykiem zatkany wylotek. Pytanie PO CO TO ZROBIŁ
Odpowiedzi nie ma,a w zasadzie jedna .Zrobił to z GŁUPOTY
Pozdrawiam Paweł