marmod pisze:Witam,
przeglądając internet natrafiłem na bardzo fajny sposób podlewania pomidorów i pewnie nie tylko. Rysunek ten przedstawiał butelkę 1,5l po wodzie mineralnej wkopanej po szyjkę w ziemię. Wodę wlewa się przez szyjkę a oczywiście butelka posiada niewielkie otwory którędy woda stopniowo ucieka a nasz pomidor jest posadzony tuż obok tej butelki.
Czy ktoś kiedyś spotkał się z takim pomysłem? Moim zdaniem niegłupie jak ktoś miałby np. wyjechać. Jak sądzicie?
Ja to zrobiłam w tym roku z pomidorami i już wiem, że dziurki muszą być małe i musi być ich mało.
Ja zrobiłam błąd, ponieważ dziurki w moich butelkach mają średnicę 0,5 cm i są za duże (za szybko woda wycieka).
W pionie zrobiłam tylko trzy rzędy dziurek, które przebijałam metalowym prętem podgrzewanym na kuchence gazowej.
Na każdą butelkę naciągałam pociętą rajstopę, ponieważ stwierdziłam, że przez te dziurki ziemia będzie wpadać do butelki a tak to rajstopa może trochę ziemi zatrzyma.
Do każdego wykopanego dołka wkładałam butelkę i obok pomidora, odkręcałam butelkę tak żeby podziurkowana strona byłą w kierunku pomidora.
Polecam też butelki z szerokim "wlotem" tak żeby szlałf wszedł do środka, np. butelki po lipton, ponieważ u mnie wkopałam większość butelek po coca coli i szlałf ma tą samą średnicę co wlot butelki, z konewki też ciężko wcelować, muszę lejek zrobić