Może napisalibyście coś więcej o bodziszku himalajskim. Stoi u mnie w małej doniczce i czeka na wysadzenie, nie wiem gdzie go umieścić. Myślicie, że pasowałoby mu takie półcieniste miejsce pod sosną, obok barwinka? Dosypać mu sporo dobrej ziemi?
Nie ma szczególnych wymagań, w półcieniu będzie czuć się dobrze (ale im ciemniej tym słabsze kwitnienie), lepszej ziemi możesz mu dosypać - to na pewno nie zaszkodzi. Moje bodziszki himalajskie rosną pod koroną ogromnego drzewa, ładnie kwitną, dobrze znoszą suszę latem ale niestety to kwitnienie trwa krótko. Do takich miejsc moim zdaniem lepsze są odmiany i mieszańce endressi x oxonianum czy wlassowianum.
Właśnie wpadłam na ten wątek i mam pytanie. Jestem niemowlakiem jeśli chodzi o ogrodnictwo i nie bardzo się znam, ale też mam bodziszka z tym że nie bardzo chce kwitnąć, zajmuje ok 1m2 powierzchni i zakwitły może ze 4 roślinki. Dlaczego? Rośnie pewnie od wielu lat (nie pielęgnowany), oświetla go wschodnie słońce. Na początku sierpnia mąż skosił go razem z trawą i ślicznie odbił ale co zrobić żeby kwitł w przyszłym roku.
WOW
a ja już go na straty miałam przeznaczyć ale jak one takie śliczne to będę biegać po ogrodzie aż mu znajdę dobre miejsce. A PROPO kompostu to jak go użyć, tak po prostu położyć na wierzchu, bo przekopać to na pewno się nie da bez uszkodzenia roślin?
Na wilgotnych łąkach nad rzeką kwitły masy bodziszka łąkowego w pełnym słońcu, morze błękitu , pierwszy raz mnie zachwycił, niestety ja mam doszczętnie sucho, inne które by mogły rosnąć w takich warunkach nie podobają mi się
jagac1 pisze: A PROPO kompostu to jak go użyć, tak po prostu położyć na wierzchu, bo przekopać to na pewno się nie da bez uszkodzenia roślin?
Tak, kompost przyłożyć na wierzch, ewentualnie trochę deliaktnie można przekopać by nie uszkodzić za mocno korzeni. Można teraz dodać i potem wiosną. Ostatecznie jakiś nawóz minaeralny do kwitnących, ale to zdecydowanie na wiosnę.
Może spróbuj zidentyfikować swojego bodziszka? Różne gatunki miewają różne wymagania i tak np silvaticum potrzebuje wilgoci a dalmaticum wręcz przeciwnie:)
na pewno spróbuję go zidentyfikować, na razie wiem tylko tyle że kwitnie na fioetowo. Może też miał i za sucho bo u mnie piaski a ja szczerze mówiąc jakoś się nad nim nie rozczulałam.
Ale himalajski ma okrągłe płatki a mój takie pofalowane, najbardziej mi pasuje do łąkowego, a jak się nazywa ten na ostatnim twoim zdjęciu Oliwko? Coś właśnie tak wygląda bo kolor to raczej fioletowy, zdjecie przekłamuje.
Wiem, że zdjęcie bardzo kiepskie, ale takie akurat mi się udało znaleźć. Na wiosn, jeśli zakwitnie na pewno zrobię lepsze, ale wielkie dzięki.
A czy to nie dwie nazwy tego samego, bo jakoś różnicy nie widzę, ale najważniejsze, że b. podobny do mojego.
Dzięki