Witaj Dzidziu w moim jak na razie raczej zielonym ogrodzie, ale postanowiłam wprowadzić trochę koloru i postawiłam na moje ukochane róże, więc będzie ich coraz więcej. jeśli chodzi o tulipanki to niestety jest to widok z roku ubiegłego, bo właśnie wlazły mi nornice i 90% cebulek zeżarły, zimy nie było więc buszowały ile chciały. Trudno walczyć z tymi gryzoniami, ostatnio się zeźliłam mocno i podsypałam im ziarno, ale widzę, że myszkują nadal, więc jeśli masz jakiś lepszy sposób, to poproszę Cię o pomoc.
Lawenda jest z sadzonek zielnych, zawsze robiłam je latem po przycięciu lawendy, w tym roku, ponieważ obcinałam krzaczek, który został nie przycięty latem, postanowiłam ukorzenić właśnie teraz i chyba w większości się udało.
W ten sam sposób próbowałam ukorzenić przycięty wrzos, ale chyba z marnym skutkiem, zobaczymy ile sadzonek przeżyje.
dziękuję za zaproszenie na pewno skorzystam
daysy pozdrawiam