Witajcie po krótkiej przerwie,ale było po deszczu i coś tam przesadzałam ,dosadzałam, Mam też warzywnik,który też trzeba było obrobić.
Patrycjo witam nowego gościa.Z zakupem żurawek to zbytnio nie szalej, bo jest dużo ładniejszych roślin.
Alu
Aniu był u Ciebie deszcz, bo u mnie tak i dziś też ma się na to też.
Grażynko na brak miejsca nie narzekam. Tylko na chroniczny brak czasu i sił, które nie przybywają, ale znacznie ubywają z wiekiem.
Stąd moje łany, bo niektóre rośliny nie są dzielone od wielu lat.
Ilonko jeśli nie masz płomyka białego i ismeny żółtej to się przypomnij koło września. Ja ismeny uprawiam w doniczkach, bo posadzone do gruntu też mi podgniwały ,albo ja sama je uszkadzałam przy ich wykopywaniu we wrześniu. A Ty uprawiałaś swoją w gruncie?
Marysiu 
widzisz jak zrozumiałyśmy się.

Ja myślałam o realu- rzeczywistości,że kiedyś spotkamy się u mnie i pooglądasz moje kwiaty i może coś by Ci się spodobało,a Ty zapewne myślałaś o markecie,którego u mnie nie ma i go nie znam.

Uratowałaś chorą piwonie? mszyc u siebie jeszcze nie widziałam, tylko ślimaki i mrówek b.dużo.
Iwona tak czasem bywa
Martuś ja też się cieszę,że mogłyśmy się poznać i wymienić kwiatami. Troszkę za późno chyba przyjechałaś, bo na pogaduchy już brakło czasu. Wczoraj miałam pracowity dzień, bo z samego rana wsadzałam roślinki Od Ciebie. Potem padało, po obiedzie planowałam nasadzenia zakupionych przeze mnie roślinek. Tak,że mój mini skalniak już nabiera wyglądu.
Jeszcze parę roślin czeka na posadzenie, ale tym razem moim nowym maluchom dogadzałam z wymogami. Jestem ciekawa czy im dogodziłam i jak będą rosły.

Pochwal się co jeszcze dokupiłaś po naszym wyjeździe?
Mariolu Ty jeszcze nie masz kokoryczki? Czas to zmienić.
Aniu -anabuko1 żółta ismena już kwitnie parę dni,a białe już lada dzień zakwitną, bo już widać pąki.
Jeszcze jakiś czas temu nie nie było to miłe jak wsadzałam rękę do ziemi, by coś wykopać a one przesmykiwały się mi pod nią. Dziś jest ich dużo i malutkie też i czasami je podglądam jak się wygrzewają w rożnych miejscach. Na malutkie muszę uważać, bo chodzę wszędzie i boję aby na nie nie depnąć.
Teraz popadało ponownie. W maju deszcz jest potrzebny,ale żeby też tak chciało popadać w lecie.

Mój dyptam różowy w towarzystwie różowej mydlnicy , zakwitł jako pierwszy przy tarasie.

Orlików czas . Niektóre to samosiejki.

Kamasja w ciekawym kolorze.

Azalia żółta już powoli przekwita.
Biała i czerwona rozpoczyna dopiero kwitnienie.
Miłej niedzieli. Teraz zwiedzę Wasze ogrody .
