Klematis botaniczny okazał się mniej odporny niż zakładałam, niestety po zimie nie pojawił się.
W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4960
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Taki drobiazg a cieszy (ocalony od przymrozku złotokap). Może już nie będzie przymrozków
Klematis botaniczny okazał się mniej odporny niż zakładałam, niestety po zimie nie pojawił się.
Klematis botaniczny okazał się mniej odporny niż zakładałam, niestety po zimie nie pojawił się.
- aguskac
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8278
- Od: 9 kwie 2007, o 22:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Borne Sulinowo
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Dzięki, nie trzeba
Półtora roku temu dokładnie na Mikołajki przyszła do mnie paczuszka. Był w niej złotokap i jeżyna. Długo dumałam , kto był "świętym" , bo oczywiście imię i nazwisko nic mi nie mówiły
ale wydumałam 
Posadziłam przy kratce obok powojnika i teraz ma już ponad metr wysokości. Jakoś nie pomyślałam, że on może być taki ogromny
Zastanawiam się co teraz z tym fantem zrobić
Powinnam go przesadzić, tylko gdzie? Powojnika mi zadusi na bank.
W zasadzie to ja go posadziłam jako wymiennik za powojnika, bo ten kiełkował w lipcu i kwitł kilkoma kwiatkami we wrześniu
Ale w tym roku doznał olśnienia i rośnie jak dziki.
Półtora roku temu dokładnie na Mikołajki przyszła do mnie paczuszka. Był w niej złotokap i jeżyna. Długo dumałam , kto był "świętym" , bo oczywiście imię i nazwisko nic mi nie mówiły
Posadziłam przy kratce obok powojnika i teraz ma już ponad metr wysokości. Jakoś nie pomyślałam, że on może być taki ogromny
W zasadzie to ja go posadziłam jako wymiennik za powojnika, bo ten kiełkował w lipcu i kwitł kilkoma kwiatkami we wrześniu
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
To różowe maleństwo dla Jagody to t,o co kupiłam jako malinę płożącą jakąśtam u Wentów.
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Olu, kwiaty złotokapu przemarzają właśnie w maju. Sam krzew zimuje u nas bez problemu.
Tym słabowitym botanicznym mnie zaskoczyłaś.
U nas jednak chyba troszkę cieplej. Zresztą rozczochrany między żywopłotami i budynkami, to też robi swoje.
Wybierasz się na Renk?
Pozdrawiam
Lucynko,
Prawdziwy Mikołaj
. Złotokap to spory krzew. Myślę, że powinnaś przesadzić w takie miejsce, żeby cieszył swoim widokiem
.
Izo, widziałam to, nawet miałam zapamiętać nazwę łacińską. Niestety deszcz wypłukał z pamięci
Tym słabowitym botanicznym mnie zaskoczyłaś.
U nas jednak chyba troszkę cieplej. Zresztą rozczochrany między żywopłotami i budynkami, to też robi swoje.
Wybierasz się na Renk?
Pozdrawiam
Lucynko,
Prawdziwy Mikołaj
Izo, widziałam to, nawet miałam zapamiętać nazwę łacińską. Niestety deszcz wypłukał z pamięci
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Dobrze, że to tylko deszcz...
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Koleżanko, sugerowałabyś demencję s... 
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- magenta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3285
- Od: 31 mar 2010, o 19:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Józefosław
- Kontakt:
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Witaj Justyno, piękna jest twoja wiosna! A złotokap zachwyca kiściami, całkiem takimi jak glicynii tylko w innym kolorze
Pozdrawiam serdecznie
ps. współczuję straty zwierzaczka
Pozdrawiam serdecznie
ps. współczuję straty zwierzaczka
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Justynko.. rzadko tu zaglądam i jestem mocno nie na czasie.. Z ogromnym smutkiem przeczytałam, że Psiak jest za Tęczowym Mostem- ściskam i tulę do serca!! Wiadomo, jak przykra jest strata domownika- mam nadzieję, że Molly już bryka i rozwesela Was choć troszkę..
-
e-babcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Justynko - urocze kokoszki
Miłego dnia
Miłego dnia
-
JagiS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Justynko, dzięki za dedykowane zdjęcia.
Nareszcie zrozumiałam, o czym z Izą mówicie
.
Roślinka jakoś dziwnie niepozorna, ciekawe, czym Was ta malinka płożąca skusiła
.
Ciekawe też, czy uda się ustalić jakąś konkretną godzinę spotkania w RENKu
.
Jagoda
Nareszcie zrozumiałam, o czym z Izą mówicie
Roślinka jakoś dziwnie niepozorna, ciekawe, czym Was ta malinka płożąca skusiła
Ciekawe też, czy uda się ustalić jakąś konkretną godzinę spotkania w RENKu
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Justynko
bardzo, bardzo współczuję
Teraz nie ma kto kurek ganiać i pewnie się panoszą po ogrodzie.
Przynajmniej jest z nich jakaś korzyść.
Bardzo pięknie wygląda Twój ogród.
Jest taki romantyczny.

Teraz nie ma kto kurek ganiać i pewnie się panoszą po ogrodzie.
Przynajmniej jest z nich jakaś korzyść.
Bardzo pięknie wygląda Twój ogród.
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Justynko
cudne te fotki z kurkami szukającymi rarytasów
czekam zatem na złotokap w pełni kwitnienia 
cudne te fotki z kurkami szukającymi rarytasów
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Witam w poniedziałkowy zimny i deszczowy wieczór
.
Kasiu, chyba nie ma ogrodu, w którym nie nożna by się zachwycać pełnią wiosny.
Dziękuję za miłe słowa.
Złotokap nadrabia za glicynię, która już 4 czy 5 rok nie ma zamiaru zaszczycić choćby jednym kwiatostanem
.
Chyba namówię M i zrobimy jak radzi pan w zaprzyjaźnionej szkółce-"do donicy i do piwnicy".
Zawsze boli, gdy odchodzą przyjaciele, a tym bardziej domownicy
.
Najtrudniej Małemu, Billu był z nami prawie całe jego życie odkąd sięga pamięcią, a teraz musi oswoić śmierć i brak psiaka.
Moniko, witam i cenię, że zechciałaś zajrzeć
Niestety w niektórych sytuacjach jesteśmy bezradni, tak było tym razem.
Molly już w dobrej kondycji, nie może tylko nadwyrężać łapy. Szczególnie na nierównej powierzchni. Unikamy spacerów po leśnych ostępach. Trochę jest nieswoja i chyba też tęskni za Billem. Zdecydowanie więcej przebywa z nami, szuka naszej obecności i domaga się pobytu na kolankach
.
Jadziu, ich niewinny wygląd w ogrodzie, to tylko kamuflaż. Trzeba mieć na oku, bo kopią do Chin.
Ale fajnie, gdy M przynosi z kurnika kilka świeżych jajek. Dzisiaj były 4.
Pozdrawiam
Jagodo, jak wiesz motywacja pazernego na zielone (piszę o sobie) może być bardzo pokrętna, np. tego typu:
, takiego nie mam
.
Liczę, że do soboty coś się w tym temacie wyklaruje. Czekam cierpliwie.
Myślałaś może o możliwości odbioru stoliczka piątek?
Pozdrawiam zziębnięta
Krysiu, bardzo mi schlebia określenie, że ogród romantyczny
.
Sama nie ośmieliłabym się go tak nazwać, dla mnie jest ciągle potargany.
Ale nie ukrywam, że jest już kilka miejsc, które w nim szczególnie lubię i uważam za prawie skończone.
Są i takie, które bardzo denerwują.
No cóż, życie niesienie nam różne wydarzenia. Czasem tak smutne, jak niespodziewana utrata bliskich małych braci
.
Myślę, że za tęczowym Mostem może gonić kury, aż lecą pióra
.
Iwonko, fotki kurakowe ustawiane. Wyraźnie dały do zrozumienia, gdzie one mają tę babę z aparatem
Myślałam, że złotokap już i zaraz popłynie kaskadą złota...a tu trzeba jeszcze poczekać. Zimno i deszczowo, więc trochę przyhamował.


Kasiu, chyba nie ma ogrodu, w którym nie nożna by się zachwycać pełnią wiosny.
Dziękuję za miłe słowa.
Złotokap nadrabia za glicynię, która już 4 czy 5 rok nie ma zamiaru zaszczycić choćby jednym kwiatostanem
Chyba namówię M i zrobimy jak radzi pan w zaprzyjaźnionej szkółce-"do donicy i do piwnicy".
Zawsze boli, gdy odchodzą przyjaciele, a tym bardziej domownicy
Najtrudniej Małemu, Billu był z nami prawie całe jego życie odkąd sięga pamięcią, a teraz musi oswoić śmierć i brak psiaka.
Moniko, witam i cenię, że zechciałaś zajrzeć
Niestety w niektórych sytuacjach jesteśmy bezradni, tak było tym razem.
Molly już w dobrej kondycji, nie może tylko nadwyrężać łapy. Szczególnie na nierównej powierzchni. Unikamy spacerów po leśnych ostępach. Trochę jest nieswoja i chyba też tęskni za Billem. Zdecydowanie więcej przebywa z nami, szuka naszej obecności i domaga się pobytu na kolankach
Jadziu, ich niewinny wygląd w ogrodzie, to tylko kamuflaż. Trzeba mieć na oku, bo kopią do Chin.
Ale fajnie, gdy M przynosi z kurnika kilka świeżych jajek. Dzisiaj były 4.
Pozdrawiam
Jagodo, jak wiesz motywacja pazernego na zielone (piszę o sobie) może być bardzo pokrętna, np. tego typu:
Liczę, że do soboty coś się w tym temacie wyklaruje. Czekam cierpliwie.
Myślałaś może o możliwości odbioru stoliczka piątek?
Pozdrawiam zziębnięta
Krysiu, bardzo mi schlebia określenie, że ogród romantyczny
Sama nie ośmieliłabym się go tak nazwać, dla mnie jest ciągle potargany.
Ale nie ukrywam, że jest już kilka miejsc, które w nim szczególnie lubię i uważam za prawie skończone.
Są i takie, które bardzo denerwują.
No cóż, życie niesienie nam różne wydarzenia. Czasem tak smutne, jak niespodziewana utrata bliskich małych braci
Myślę, że za tęczowym Mostem może gonić kury, aż lecą pióra
Iwonko, fotki kurakowe ustawiane. Wyraźnie dały do zrozumienia, gdzie one mają tę babę z aparatem
Myślałam, że złotokap już i zaraz popłynie kaskadą złota...a tu trzeba jeszcze poczekać. Zimno i deszczowo, więc trochę przyhamował.


Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42395
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Justynko przybiegłam oglądać nabytki na osłodę, a tu ni ma
Ale ogródek taki dojrzały, mało było w tym roku tej majowej delikatnej zieleni od razu buchnęło zielenią dojrzałą.
a mój święty dalej w cieplarnianych warunkach muszę go zapytać gdzie wolałby być
myślę o tym postumenciku, ale na razie ino myślę 
Ale ogródek taki dojrzały, mało było w tym roku tej majowej delikatnej zieleni od razu buchnęło zielenią dojrzałą.
a mój święty dalej w cieplarnianych warunkach muszę go zapytać gdzie wolałby być
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: W Rozczochranym...po sezonie, aktualny
Marysiu, nie ma fotek, bo codzienność mnie zdybała, a potem już było ciemno.
Kupiłam komarzycę do kompletu do ubiegłorocznych białych pelargonii, bożykwiat, naradkę wonną, zawilec niebieski i jeszcze takie coś-niebieskie bez nazwy. Muszę poszperać.
Oby Fiakriusz nie skończył na tych wyborach jak nasz Frasobliwy. Rezyduje 8 rok w telewizornii
, przez niektórych szumnie zwanej salonem. Metalowy postumencik czeka cierpliwie w garażu
.
Wczorajszy floks kanadyjski Clouds Of Perfume.

Wyczekane poeticusy
.
Kokorycz niebieska.


Kupiłam komarzycę do kompletu do ubiegłorocznych białych pelargonii, bożykwiat, naradkę wonną, zawilec niebieski i jeszcze takie coś-niebieskie bez nazwy. Muszę poszperać.
Oby Fiakriusz nie skończył na tych wyborach jak nasz Frasobliwy. Rezyduje 8 rok w telewizornii
Wczorajszy floks kanadyjski Clouds Of Perfume.

Wyczekane poeticusy
Kokorycz niebieska.


Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...



