JoluG tak, racja! To konwalijka! Czyli ze szparagowatych a nie obrazkowych. Dzięki za identyfikację

I za miłe słowa

Hej Dorotko
Keetee 
Teraz taki majowy szał przyszedł po deszczach. Bodziszki rzeczywiście mam na "tapecie" teraz.
Tak, szukaj akacjowych, bo to twarde trwale drewno. Przedtem miałam taką pergole z gotowych elementów sosnowych, która mimo impregnowania po 4 latach spróchniała.
Joasiu Jo Miły gościu, zapraszam!
Iwonko dziś jeszcze trochę "męki" będzie a potem tydzień odpoczynku ode mnie, bo jadę szkolić. Chciałam trochę Wam tych ptaszków przynieść, bo skubańce tak śpiewają, że najchętniej cały dzień by człowiek słuchał. Kredka burzy nie przyjęła do wiadomości, choć w domu zawsze chowa się "głębiej myszów". Trochę ten deszcz ją wnerwił i popsuł humor. Ale zaraz zapomniała
Marysiu to ja idę pomęczyć się u Ciebie
Beatko tomaszkowa pewnie i my jedną kępę przygarniemy do ogródka

A glicynia rośnie ...hmmm... jak by tu opisać. W sumie na słonecznym, bo zawsze z którejś strony jest doświetlona, praktycznie cały dzień. Pergola jest ustawiona w orientacji mniej więcej pólnoc - południe . Jest dość wysoka, więc promienie słońca docierają nawet pod koniec dnia. Do końca to nie jest chyba korzystne, bo przy suchej, słonecznej pogodzie kwiaty szybciej przekwitają. O, i tak to wygląda.
Porcja zdjęć jak zwykle. Żurawki i żuraweczki na początek. Kiepsko się robi fotki, bo wiatr się zerwał.
Te dwie są NN
I w towarzystwie innych.
A teraz peonie. Ta w pełni kwitnienia
Ta jeszcze w pąku, ale na pełnie kwitnienie mogę się spóźnić zważywszy tygodniową nieobecność.
A ta to nowy nabytek, przywieziony wczoraj ze szkółki napotkanej po drodze ze Szkieletczyzny

W. Był zachwycony krajobrazami województwa świętokrzyskiego (Sainte-Croix

) Pomimo, ze okazja do odwiedzin okolic, w których zdobywał nauki jako przyszły leśnik, smutna bardzo, to w powrotnej drodze wypatrzył szkółkę i nabył taki prezencik.
Dwie malutkie paprotki. Ta druga NN, choć przypomina Adiantum pedatum czyli po polsku Niekropień stopowaty
I różne inne
A to dąbrówki od Marysi. Dwie z trzech przetrwały zimę i jedna poszła w masę a druga w urodę czyli kwiatki
Na koniec Arlington i inne widoczki. Głóg jest sąsiadowy.
Kot powadzi obserwacje.
