Dorfi te piwonie mają ze sto lat albo i więcej!

A tak już całkiem serio, to były sadzone przez pierwszego właściciela, my jesteśmy trzecimi. A ogródki działkowe mają ponad 20 lat. Kiedy on je zasadził, tego jednak nie wiem. Patrząc po wielkości kęp stwierdzam, że dawno. Nie wykazał się jednak pomysłowością, bo wszystkie trzy kępy są w identycznym kolorze. Dlatego ostatnio kazałam sąsiadowi wykopać sobie część jednej (Patrz pierwsze zdjęcie działkowe, na tej stronie -schowana jest między dwoma świerkami a przed sobą ma ten płożący żółto-zielony iglak, bo bardzo z żoną mieli chętkę na piwonię. Potem dałam im jeszcze jedną część, tak że mi została 1/3 karpy. I ten oto dobry uczynek przypłaciłam połamaniem pędu mojego powojnika Niobe. A tak prosiłam o ostrożność przy poruszaniu się. Strata była tym większa, że ze dwa dni wcześniej sama wycięłam mu dwa pędy bo dopadł je uwiąd.

I tym sposobem Niobe ma teraz jeden pęd. I na nic zdało się, jak to powiedziała Żaba "danie mu kopa w pokrzywy" (czytaj krzaki -iglaki), bo mimo iż ze strachu, po eksmisji za zeszłoroczne fochowanie, wypuścił aż 4 pędy to i tak ma już tylko jeden.
Uff no to sobie ulżyłam.
