Pigwowiec - wymagania,pielęgnacja,cięcie,przesadzanie
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Nieowocujący pigwowiec
Ja myję i tnę owoce na ćwiartki, ósemki (zależy od wielkości). Wycinam nasiona (chyba że nerwy mi puszczą to nie wycinam).
Wrzucam do słoja i zalewam ~70% spirytusem (tyle samo wódki 40% i spirytusu 96%) tak by przykryć owoce.
Odstawiam w ciemne i ciepłe miejsce na kilka tygodni, przeważnie gdzieś do grudnia/stycznia albo do czasu gdy mam natchnienie.
Zlewam nastaw i odstawiam do ciemnego barku. Owoce zasypuję cukrem. Gdy cukier się rozpuści to zlewam do nastawu.
Na tym etapie nastaw najczęściej jest przeraźliwie kwaśny i bardzo słodki i traktuję go jako bazę.
Wersja dla zwolenników słabszych trunków - nastaw mieszam z wodą i ew. wódką, efekt finalny jest słodki i ma ~30% (na smak).
Wersja do picia po polsku, mieszam z wódką 40% i ew wodą. Finalnie ma to 45-50% (też na smak).
Na dżemy tego owocu nie marnuję, więc nie znam przepisu ;>
Wrzucam do słoja i zalewam ~70% spirytusem (tyle samo wódki 40% i spirytusu 96%) tak by przykryć owoce.
Odstawiam w ciemne i ciepłe miejsce na kilka tygodni, przeważnie gdzieś do grudnia/stycznia albo do czasu gdy mam natchnienie.
Zlewam nastaw i odstawiam do ciemnego barku. Owoce zasypuję cukrem. Gdy cukier się rozpuści to zlewam do nastawu.
Na tym etapie nastaw najczęściej jest przeraźliwie kwaśny i bardzo słodki i traktuję go jako bazę.
Wersja dla zwolenników słabszych trunków - nastaw mieszam z wodą i ew. wódką, efekt finalny jest słodki i ma ~30% (na smak).
Wersja do picia po polsku, mieszam z wódką 40% i ew wodą. Finalnie ma to 45-50% (też na smak).
Na dżemy tego owocu nie marnuję, więc nie znam przepisu ;>
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Nieowocujący pigwowiec
Wczoraj byłem przy pigwowcach, ten rosnący w słońcu jest dokładnie oblepiony kwiatami. Ten w cieniu ma tylko trochę kwiatów na jednej gałęzi.
-
- 200p
- Posty: 213
- Od: 26 sie 2012, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pigwowiec - pielęgnacja
Witaj.Aż tak nie zależy mi w tej chwili na owocach ,chciałbym mieć wielkie ,piękne krzaki z kwiatkami ,które uwielbiają pszczółki.kefas g pisze:Jeśli mają być bardziej ozdobne i formowane to tnij, bardziej się zagęszczą, jeśli jednak myślisz wyłącznie o zbiorach owoców wstrzymaj się nawet 2 lata, niech dobrze wykształcą główne pędy, potem cięcie korygująco-sanitarne (prześwietlenie, suche i zmarznięte pędy itp.)
Czyli jeszcze poczekać z cięciem ,czy też skrócić i kiedy?
-
- 200p
- Posty: 213
- Od: 26 sie 2012, o 14:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pigwowiec - pielęgnacja


- ewa2204
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1515
- Od: 2 kwie 2009, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Pigwowiec - pielęgnacja
Potrzebuję waszej pomocy
:
pąki kwiatów pigwy (nie pigwowca) coś włazi, są dziurki do środka, ale nie udało mi się "upolować" drania. Coś pewnie tam się żywi i rozwija, bo po otwarciu kwiatka jest sporo ciemnych ziarenek (pewnie odchody pigwożercy
). Może już jest po fakcie i dlatego pusto w środku, a kwiaty zniszczone.
Może ktoś z Was wie co to może być?
czy jeszcze warto zrobić oprysk jak nic w środku już nie ma?
a może zapobiegawczo warto prysnąć? Mam ewentualnie Confidor do pryśnięcia.
Ten krzak pigwy mam trzeci rok, po raz pierwszy wydała tak dużo kwiatów.
Wcześniej nie zauważyłam śladów tego szkodnika.

pąki kwiatów pigwy (nie pigwowca) coś włazi, są dziurki do środka, ale nie udało mi się "upolować" drania. Coś pewnie tam się żywi i rozwija, bo po otwarciu kwiatka jest sporo ciemnych ziarenek (pewnie odchody pigwożercy

Może ktoś z Was wie co to może być?
czy jeszcze warto zrobić oprysk jak nic w środku już nie ma?
a może zapobiegawczo warto prysnąć? Mam ewentualnie Confidor do pryśnięcia.
Ten krzak pigwy mam trzeci rok, po raz pierwszy wydała tak dużo kwiatów.
Wcześniej nie zauważyłam śladów tego szkodnika.
Ewa
Coś Wam opowiem
Coś Wam opowiem
Re: Pigwowiec - pielęgnacja
Jest to stara roślina około 30 letnia, posadzona była mała jedna chlubeczka. Co do cięcia to tnij na jaką wysokość uważasz, moje pierwsze cięcie było naokoło 1,2 m czyli prawie o połowę, bo krzak miał około 2 metrów wysokości, teraz wysokość około 1,5-1,7 i właściwie tylko strzygę jak widać na zdjęciu powyżej linii kwiatostanu, czyli tyle ile przyrasta od zeszłego roku. Można nie stosować drugiego cięcia, ale wtedy trudniej zachować kulistą formę no i cięcie jest dłuższe. Ważne- ostatnie cięcie lipiec-początek sierpnia ponieważ przyrosty muszą zdrewnieć przed zimą. Aha przy okazji przycinania usuwamy oczywiście uschnięte pędy jeśli są . Pozdrawiam.Marek Podlaskie pisze:,ale piękny pigwowiec.Ile lat ma twoja roślinka
Czyli jak przekwitnie ,to przyciąć na jaką wysokość? A następnie w lipcu ,to mało podrośnie?
Zdjęcie przedstawia krzew w czerwcu czyli naokoło miesiąc przed 2-gim cięciem.

Do "Seedkris" Tak ten krzew ma kolce.
- karminka
- 200p
- Posty: 222
- Od: 18 sie 2012, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Nieowocujący pigwowiec
W tym roku posadziłam dwa małe krzaczki pigwowca. Jeden z nich chyba się nie przyjmie, więc mam pytanie. Czy do owocowania wystarczy jeden krzew, czy muszą być dwa?
Pozdrawiam, Ania.
Re: Nieowocujący pigwowiec
Mam pytanie...na zdjęciu pigwowiec kwitnie na pomarańczowo/czerwono...mój ma żółte kwiaty... ktoś się orientuje jaką mogę mieć odmianę? W szkółce figurował jako 'pigwowiec' bez sprecyzowania...
-
- 500p
- Posty: 942
- Od: 3 mar 2012, o 16:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Nieowocujący pigwowiec
Wklej zdjęcie, będzie łatwiej...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11334
- Od: 17 kwie 2013, o 12:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pionki pow.radomski
Re: Nieowocujący pigwowiec
Pigwowców jest kilka gatunków min.chiński i rosnący w Tybecie jako kilkumetrowe drzewo.Japoński to najmniejszy z nich.Kolor kwiatów jest wynikiem zabiegów i selekcji.Mój kwitnie różowo i dochodzi do 2 m wysokości,najprawdopodobniej mieszaniec chińsko-japoński.
Re: Nieowocujący pigwowiec
Ech, wracam do założonego przez siebie wątku. Chciałem się pochwalić kwitnącym pigwowcem (zdjęcia z samego początku maja)
No tak, wiem, powinien być okopany (i pewnie nawieziony), ale bałem się cokolwiek ruszać wokół niego, żeby nie postrącać kwiatów. W dolnym prawym narożniku jest malutki pigwowiec kupiony i posadzony jesienią, jako efekt porad. Mam nadzieję, że z kwiatów zawiążą się owoce i będzie ich choć kilka. Na innych, miejskich pigwowcach widziałem już malutkie owocki. Macie jakieś pomysły czym nawieźć pigwowca? Mógłbym nawet kupić jakąś butelkę nawozu.


No tak, wiem, powinien być okopany (i pewnie nawieziony), ale bałem się cokolwiek ruszać wokół niego, żeby nie postrącać kwiatów. W dolnym prawym narożniku jest malutki pigwowiec kupiony i posadzony jesienią, jako efekt porad. Mam nadzieję, że z kwiatów zawiążą się owoce i będzie ich choć kilka. Na innych, miejskich pigwowcach widziałem już malutkie owocki. Macie jakieś pomysły czym nawieźć pigwowca? Mógłbym nawet kupić jakąś butelkę nawozu.
