
Dostałam w spadku 4 storczyki. 2 duże i 2 miniaturki.
Troszkę tu u was poszperałam i zrobiłam co mi serducho podpowiedziało za waszą radą.
Proszę podpowiedzcie mi czy dobrze i co robić dalej.
To moje pierwsze storczyki w dodatku wydaje mi się że 3/4 w nieciekawym stanie.
Oto nasza historia:
"Przyjechałyśmy do nowej mamusi"

1.



2.


3.



4.


"Maumusia nas umyła

1.KM


2.Fela i Hela

3.Bidulka

Nic już nikomu nie obcinałam bo wydaje mi się, że itak bidulki wystrzyżone.
Fela i Hela (czyt. miniaturki


Ale wydaje mi się to zapleśniałe szczerze powiedziawszy..więc leży w pojemniku i czeka na waszą opinię.
Królowa i Bidulka były w zwykłej uniwersalnej ziemi z tego co udało mi się wywnioskować z analizy.
I teraz tak.
Królowa matka wylądowała "położona" na zakupione przeze mnie podłoże dla storczyków, z wierzchu przysypana korą.


Fela i Hela trafiły do jednego wora.
Położone na tym samym podłożu, dla stabilizacji obłożone kamyczkami.

Bidulka podobnie jak Fela i Hela.Uprzedzając pytania, nie przygniotłam korzonków, są ułożone między kamieniami.

Do każdego pojemnika włożyłam po jednej pałeczce nawozowej dla storczyków.
Postawiłam na wschodnim oknie.
Moje pytania:
1. Czym są kropki na kwiatku Feli?
2. Czy Bidulka jest do odratowania?
3. Hela ma 2 całkowicie uschnięte pędy, z tego jeden ewidentnie został ułamany co z tym fantem zrobić?
Oceńcie proszę ich stan, i czy dobrze je potraktowałam.
Będę wdzięczna za wszelką pomoc i rady.
