Asta a ten tytoń karłowy to jak duży będzie.Kiedy go posiałaś.Ja posiałam tytoń ozdobny na opakowaniu napisali że osiąga wysokość 100cm(to chyba będzie wielki krzaczor) . Wolałabym ten karłowy .
Mój tytoń też znacznie podrósł, teraz jest na działce oczywiście jaszcze nie posadzony.
Cały czas śledzę prognozę pogody a po 15 maja posadzę go do gruntu.
Ja sobie nie odpuściłam, bo jego zapach to dla mnie jeden z najpiękniejszych zapachów letnich wieczorów. Ale opóźniłam nieco siew, w tej chwili maluchy mają ledwie po dwa-trzy liście właściwe. Pozostanie więc posadzić je za dwa tygodnie w jakimś bardziej chronionym miejscu, żeby piesiok nie zadeptał przypadkiem.
Ja sobie też nie odpuściłam, posiałam karłowy, no ale moim kotom się nie spodobał i go wyplewiły Pozostał mi tylko wysoki, który od lat sam się rozsiewa!
A ja właśnie wpadłam na pomysł, żeby swoich nie pikować (też mam maluchy z późnego siewu), tylko wsadzić je na miejsce docelowe, tam osłonię je tubą z obciętej butelki plastikowej. Ochrona głównie przed psem, żeby nie podeptał, ale też w razie fali chłodniejszego powietrza będą miały lepiej.
Żeby było śmieszniej, dzisiaj wydziabałam trawę przerastającą obrzeże rabaty i przy okazji (chcą nie chcąc) usunęłam kilkadziesiąt samosiejek tytoniu z zeszłego roku. Były mniej więcej tej samej wielkości co te siane przeze mnie w domu, chuchane i dmuchane. Chyba w przyszłym roku skorzystam z darów natury i po prostu je poprzesadzam...
Znalazłam samosiejki tytoniu jeszcze w kilku miejscach i kilkanaście z nich wykorzystałam na rabacie. Przyjęły się po przesadzeniu bez problemu. Ciekawa jestem tylko, czy kolory będą różne, czy też może jeden z nich ma jakąś szczególną zdolność do samosiewu i przetrwania zimy. Zobaczymy.
Oprócz tego posadziłam już tytoń z rozsady, nie okryłam go w końcu żadnym plastikiem, bo dni nastały raczej upalne i bałam się, że się ugotuje biedak. Pies jakoś na razie odpuścił deptanie rabatek, więc jest szansa.