

To paskudztwo to objaw czysto fizjologiczny o nazwie edema, wynika z tego, że korzenie w większym tempie chłoną wodę z ziemi niż jest ona w stanie wytranspirować. Innymi słowy masz za dużo wody w ziemi (lub zbyt częste jej wahania) i za dużo wilgoci w powietrzu. Roślinę trzeba dać na słoneczny parapet i częściej wietrzyć a wtedy zniknie po 2-3 tygodniach.grzes13 pisze:Cześć
Czy możecie mi podpowiedzieć co za paskudztwo mi się przyplątało na papryczki. Jakieś białe jak kasza manna dziadostwo od górnej części liścia.
Ja dla skromniejszych potrzeb stosuję zamiast kredy skorupkę z jajka, jeszcze bardziej ekologicznie ;)Opracowania ogrodnicze polecają w takich wypadkach opryski gron azotanem wapnia. Ja stosuje z powodzeniem i polecam do stosowania schelatowaną formę wapnia tj cytrynian wapnia. Ten kompleks jest szybciej wchłaniany przez roślinę niż jon wapnia ze saletry a jednocześnie jest bardziej ekologiczny bo nie wprowadza niepotrzebnie azotanów do owoców. Sporządzić go można niezwykle prosto. Otóż z równania reakcji powstawania cytrynianu wapnia z kredy i kwasku cytrynowego wynika, że na każde 3 dekagramów kredy potrzeba 4 dekagramy kwasku cytrynowego. W wyniku reakcji, której towarzyszy pienienie się tworzy się 5 dekagramów cytrynianu wapnia. Technicznie najlepiej wykonać jest roztwór do oprysku w sposób następujący :
- Do butli plastikowej po wodzie mineralnej o poj. 5 l wlewamy ok. 1/2 l wody i wrzucamy 3 deko kredy by sie rozpuściła. Ja używam taką oto kredę w paluszkach skleppapierniczy.com/image_func.php?img=...c4b.jpg&maxwidth=150
jeden taki paluszek waży 1 deko. Następnie wsypujemy 4 deko kwasku cytrynowego spożywczego i do końca reakcji kilkakrotnie mieszamy zawartość butli aż do momentu gdy ustanie tworzenie piany. Następnie uzupełniamy wodą butle do pełna podpisujemy i stawiamy w miejscu niedostepnym dla dzieci/ choć trujący nie jest/ no ale takie winny być zasady. Dysponujemy zatem roztworem 1 % a do oprysku potrzebujemy 0,5 %. Stąd wynika, że na każdy litr roztworu do oprysku dajemy litr tego roztworu.
Ponawiam swoje pytanie, może ktoś z Was wie co to jest.whitedame
Mam problem z 1 szt Serrano i 1 szt Red Chili, zaczęły im jakby więdnąć liście a nie są przelane ani przesuszone.
Każde z nich stoi na innym oknie wśród kilkudziesięciu innych, więc nie zaraziły się od siebie, poza tym inne tak nie mają
Obrazek
Pierwsze z lewej stoi zdrowe Serrano, później chore a z prawej chore Chili.
Liście zwijają się pod spód blaszki więc na spodniej stronie szukałam przyczyny - i znalazłam tylko nie wiem co to jest?
Obrazek
Obrazek
Pomóżcie, co to za choroba?
_________________
Ze szczęściem czasami bywa tak jak z okularami, szuka się ich, a one siedzą na nosie. Phil Bosmans
Pozdrawiam Beata