Żabulko, wielka szkoda, że nie możesz mieć psiaka. Ale rzeczywiście wymaga to czasu- nawet dla takiego małogabarytowego stwora trzeba znaleźć chwilkę na zabawę, no i oczywiście spacery. Naszej babciuszce trzeba też specjalnie gotować, bo raz ktoś ją prawie ukatrupił trucizną i od tamtej pory ma kłopoty z trawieniem. Zatem kuchnia jak dla niemowlaka- gotowany kurczak+ryż+tarta marchewka[ewentualnie warzywka z zupy]- potem pasteryzacja w słoikach po koncentracie -> mój M się śmieje, że się szykuje do roli ;)
Wielki szacunek dla Ciebie, że myślisz odpowiedzialnie. Szlag mnie trafia, jak ludzie biorą psiaka na zasadzie elementu wyposażenia. Husky/bokser/itp w bloku? ok, można zaakceptować, ale do ch...y jasnej, wychodźcie ludzie z tymi zwierzami na długie spacery! niech się wybiegają...
Naszą Dżedajkę to i w mieszkaniu możnaby wybiegać [ok, czasem tak robię jak mi np kręgosłup siądzie], ale nie traktuję tego jak codzienne rozwiązanie....
Aniu, to machnij mi łapką jak będziesz nad to morze jechać

nie ma to jak nasze zakorkowane miasteczko w sezonie urlopowym ;) A z moim kręgosłupem to stara sprawa- jestem już 15 lat po operacji wstawienia implantów. Powodem była skolioza idiopatyczna, niestety częsta u wcześniaków. No i załapałam się na Czarnobyl

Po wielu latach ćwiczeń, konieczna była operacja. Ale spokojnie- da się z tym żyć i ogród uprawiać

Tylko muszę częściej przerwy robić, by mi tytan nie trzasnął

Co do starej działki, to postaram się coś Wam pokazać w najbliższym czasie. Co chcę powielić? Gnojówkę z pokrzywy! Bo się sprawdza

No i, jak już wcześniej wspomniałam, huśtawko-hamaczki

A tak to lecimy od podstaw. Nigdy nie mieliśmy drzewek owocowych, więc teraz to zaprząta naszą uwagę. Resztę się jakoś upcha po kątach
Dopada mnie powoli szał zakupowy. Po dwuletniej abstynencji jest co nadrabiać. Poszłam dziś do Biedry po płatki owsiane na zakwas, a wróciłam z 3 paczkami mieczyków, słoneczniczkiem i konwaliami. Bez płatków oczywiście. Ciekawe czy jak jutro pójdę, to uda mi się o nich nie zapomnieć

Bo inaczej z żurku nici...
Asiu, Dżedajka została należycie wygłaskana w Twoim imieniu. Właśnie mi chrumi przez sen na kolanach.
Niech Moc będzie z Wami!