Mam doświadczenie w zagospodarowaniu nieużytków/ terenów "pobudowlanych";
Jednym z kłopotów bywa zwyczajny brak gleby, te wszystkie piachy, gliny z wykopów itd. to nie gleba do ogródka. Piszę o tym, bo już wiem, że usunięcie darni to błąd! Przeorać (przekopać) i w ten sposób gleba zacznie powstawać. Na małej powierzchni kopanie można powtórzyć 2/3 razy tzn.:
przekopać (drobno ciąć darń) posiać coś np. łubin, fecelię, owies, gorczycę, a na części może być fasola (w maju). - po wyrośnięciu przekopać - znowu coś posiać itd. Każde przekopywanie to także wybieranie tego co przeszkadza: resztki gruzu, perzu, ostów itp. Jeżeli jest gleba z darnią to po przekopaniu można posadzić ziemniaki - trochę trudno się okopuje, ale pieląc często można ziemię wyrobić. Nawet przywiezienie gleby poprzedziłbym takim przeoraniem.
Bardziej konkretne rady wymagają wiedzy co do warunków; może zdjęcie, informacje o warunkach glebowych, wodnych, nachyleniu, i tego co teraz na tym terenie jest i co ma być później ( ogród ozdobny czy warzywny).
Jeżeli to miejsce przy domu/ na stałe, to każdy włożony wysiłek przywiąże Cię do tego na zawsze.
Tak, tak. To wciąga, aż do uzależnienia
