Ratujcie! Inwazja gryzoni!

Pytania ze zdjęciami roślin, oceny ich stanu, wyglądu i chorób.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
amelia35
500p
500p
Posty: 817
Od: 16 wrz 2007, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Ratujcie! Inwazja gryzoni!

Post »

Witam Was po długiej nieobecności!
Piszę, bo jestem zdruzgotana! ;:185 Po tej zimie mam straszne straty - 7 róż zostało zjedzonych od spodu czyli od korzenia (były to dosyć potężne już krzaczki). To samo spotkało dwie moje budleje Dawida i wszystkie prawie lilie i tulipany (mimo sadzenia ich w koszyczkach). Co to za świństwo - nornice czy karczowniki? Pozostawiają otwory w ziemi bez kopców. Stosowałam już na nie prawie wszystko i bez skutku :( Jak tak dalej pójdzie, to na działce nie będę mieć niczego, prócz czosnku... Pomóżcie!!!!!!

P.S. Proszę mi nic nie mówić o kotach... Na działkach mamy kilka nawiedzonych pań, które uparcie przekarmiają wszystkie koty, dzikie i oswojone i te paskudy są już tak spasione, że całymi dniami tylko leżą i nic nie robią. Masakra! ;:14 ;:223
marcinpruszcz
500p
500p
Posty: 942
Od: 3 mar 2012, o 16:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ratujcie! Inwazja gryzoni!

Post »

Zakładając, że reszta sąsiadów nie pójdzie w twoje ślady, to pozostaje tylko trutka...
selli7
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8015
Od: 6 gru 2008, o 17:55
Lokalizacja: opolskie

Re: Ratujcie! Inwazja gryzoni!

Post »

U mnie jest tak samo, to nornice, efekt bezmroźnej i ciepłej zimy.Ja w styczniu przez mrozami odkryłam, że liliowce, irysy, rozchodniki okazałe, miskanty i młody krzew hortensji bukietowej są obżarte.Z wierzchu żadnych śladów, nawet dziur nie było, ale rośliny się kiwały przy obcinaniu. Wykopywałam i sadziłam w dołach wyłożonych siatką do dociepleń.Doszłam do wniosku, że najwyżej zjedzą końce korzeni.Sprawdziłam, że nornice jej nie ruszają, bo zawiera włókno szklane czy coś.Sadziłam już tak cebule i pod siatką były korytarze, a siatka nieruszona.Część odkryłam dopiero teraz i też poszły w siatki.U mnie trutki nie działały na te gady, szkoda pieniędzy.Zawsze u mnie były, ale takiej inwazji jak w tym roku jeszcze nie było.Pietruszkę i lubczyk mam w siatkach i donicach wkopanych w ziemię, bo się nie uchowają.Nie wiem czy siatka nie utrudni rozwoju bylin, ale innego wyjścia nie widzę :roll:

Teraz zakładam jeszcze siatki( zielone, metalowe z dużymi oczkami) od góry, bo drugi rok coś ( chyba kuna) niszczy i mierzwi kępy ledwo wyrośniętych kamasji liliowców, traw, funkii i astrów jesiennych.Środki zapachowe, chemiczne nie działają, najlepiej sprawdza się siatka.Jak tak dalej pójdzie, to chyba tylko same iglaki( ładne, ale nudne) będą miały rację bytu w moim ogrodzie :roll:
Awatar użytkownika
amelia35
500p
500p
Posty: 817
Od: 16 wrz 2007, o 21:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ratujcie! Inwazja gryzoni!

Post »

marcinpruszcz pisze:Zakładając, że reszta sąsiadów nie pójdzie w twoje ślady, to pozostaje tylko trutka...
Oczywiście stosowałam, ale bez skutku ;:224

-- Wt 08 kwi 2014 16:19 --
selli7 pisze:U mnie jest tak samo, to nornice, efekt bezmroźnej i ciepłej zimy.Ja w styczniu przez mrozami odkryłam, że liliowce, irysy, rozchodniki okazałe, miskanty i młody krzew hortensji bukietowej są obżarte.Z wierzchu żadnych śladów, nawet dziur nie było, ale rośliny się kiwały przy obcinaniu. Wykopywałam i sadziłam w dołach wyłożonych siatką do dociepleń.Doszłam do wniosku, że najwyżej zjedzą końce korzeni.Sprawdziłam, że nornice jej nie ruszają, bo zawiera włókno szklane czy coś.Sadziłam już tak cebule i pod siatką były korytarze, a siatka nieruszona.Część odkryłam dopiero teraz i też poszły w siatki.U mnie trutki nie działały na te gady, szkoda pieniędzy.Zawsze u mnie były, ale takiej inwazji jak w tym roku jeszcze nie było.Pietruszkę i lubczyk mam w siatkach i donicach wkopanych w ziemię, bo się nie uchowają.Nie wiem czy siatka nie utrudni rozwoju bylin, ale innego wyjścia nie widzę :roll:

Teraz zakładam jeszcze siatki( zielone, metalowe z dużymi oczkami) od góry, bo drugi rok coś ( chyba kuna) niszczy i mierzwi kępy ledwo wyrośniętych kamasji liliowców, traw, funkii i astrów jesiennych.Środki zapachowe, chemiczne nie działają, najlepiej sprawdza się siatka.Jak tak dalej pójdzie, to chyba tylko same iglaki( ładne, ale nudne) będą miały rację bytu w moim ogrodzie :roll:

Dziękuję za radę, ale mam jeden problem - w ubiegłym roku przekopałam niemal całą działkę , bo robiłam reorganizację; kosztowało mnie to wiele zdrowia i wysiłku; jak pomyśle, że miałabym robić to od nowa , tylko tym razem dodatkowo z dodaniem siatki od spodu, to wolałabym już oddać działkę ;:219 ;:202

Zastanawiam się, czy systemiczne środki ochrony roslin przed szkodliwymi owadami nie poskutkowałyby na nornice, gdybym zastosowała mocniejsze stężenie? ;:224
marcinpruszcz
500p
500p
Posty: 942
Od: 3 mar 2012, o 16:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ratujcie! Inwazja gryzoni!

Post »

A jak by posadzić rośliny typu: rycynowiec, aksamitka, korona cesarska... Może towarzystwo, jednej z roślin (lub wszystkich) nie będzie odpowiadało agresorom...
Awatar użytkownika
Comcia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13363
Od: 9 maja 2008, o 14:28
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: Ratujcie! Inwazja gryzoni!

Post »

Na nornice zakopywałam sierść psa i kota w ich korytarze, ale naprawę pomogło dopiero "dokarmianie" ich trutką zimą. Raz, dwa razy w tygodniu wykładałam na talerzykach jednorazowych przykrywałam opakowaniem po maśle czy serku z wyciętym małym otworkiem i przyciskałam kamieniem. Dopiero jak trutka przestała znikać, przestałam. To zabezpieczenie przed deszczem i przed otruciem ptaków czy kotów.
Teraz one mają co jeść, ale możesz spróbować..
ODPOWIEDZ

Wróć do „CHOROBY i SZKODNIKI. Diagnostyka roślin ogrodowych - FOTO”