Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
alka
200p
200p
Posty: 374
Od: 3 paź 2006, o 23:08
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Południe Gdańska

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Też znam ból po wbitych kocich pazurach. Dwa razy udało się weterynarzowi podać kotu tabletkę, trzeci raz podejść do siebie nie pozwolił. Już wiedział gdzie i po co jedzie. Warczał, gryzł i drapał "na dzieńdobry". Od tej pory podaję kotom Profender, to jest środek podawany na skórę, działa na robaki obłe i płaskie i nareszcie mam spokój.

No, może nie do końca spokój, bo pozostaje mi jeszcze czesanie, koty jak wiesz są długowłose i niestety mają skłonność do kołtunienia się sierści. Właśnie dzisiaj Wasyl zostawił na moich rękach głębokie sznyty!
Pozdrawiam, Ala
Mój ogród - Alka
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

;:182
Cześć, Kochani!
Wszystkich, którzy poczuli się przeze mnie zaniedbani, zapomniani, niedocenieni i opuszczeni, serdecznie przepraszam. Czarna dziura, w której się pogrążyłam, okazała się dość głęboka i wypadła akurat na piękne ciepłe i słoneczne dni.
A kiedy już się z niej wydobyłam - zrobiło się przenikliwie zimno i kropi coś na kształt deszczu, więc do ogrodu mnie nie ciągnie. Mówią, że bez końca można patrzeć w gwiazdy, w ogień i ... jak ktoś inny pracuje! A pracuje Filozof. Długim kosturem robi dziurki w ziemi i wrzuca tam bób. Mówi, że nie są mu potrzebne żadne nowoczesne maszyny rolnicze, wystarczy kij i Filozof działa jak Mojżesz ;:oj.

Pogubionych wątków mam mnóstwo, staram się co dzień przynajmniej jeden odwiedzić i zaznaczyć swoją w nim obecność, ale troszkę czasu mi to zajmie... ;:224.


Raport z Zielonych Pokoi:
1. Wicek w tej chorobie schudł i jest lekki, jak piórko, w odróżnieniu ode mnie ;:222.
2. Wszystko, co kwitnie w ogrodzie, gdyby tak zebrać do kupki, nie zajęłoby więcej niż metr kwadratowy ;:222.
3. Sucho, jak diabli ;:222, aż dziw, że róże wypuściły już śliczne listki, poza tymi, które przyszły ostatnie z Rosaplant. Już się na nie skarżyłam, być może będą podstawą do pierwszej mojej różanej reklamacji. A wyglądały tak. Zwróćcie uwagę na korzenie...

Obrazek

Obrazek

4. Szuwarek ma na policzku wielki strup, który co i raz rozdrapuje ;:222. A ja już myśleć o weterynarzach nie mogę...
5. Agapanty, wyciągnięte na taras, we wczorajszym upale trochę zwiesiły listki ;:222, ale za to ujawniły pączki kwiatowe :heja .

To tyle plusów ujemnych ;:306.

A Was kocham miłością wielką, że mimo mojej irytującej nieobecności jednak dzielnie zaglądaliście.


Fraszko, Wicek jest taki wdzięczny za uwolnienie go z lejka, że chodzi za mną i łasi się, choć zwykle tego nie robi... Ale aktualnego zdjęcia nie ma, więc Wicka zastąpi podniebny Szuwarek.

Obrazek


Barabello, niedomagając, cały czas miałam przed oczami Twoje ogrodowe wyczyny... ;:224.
Boisz się o Tycię, kiedy lata po drzewach... Swego czasu opisywałam scenę, jak wiejski kocur zagonił Ibrakadabrę na wielką sosnę, z której nie mogła zejść. Obie z siostrą podstawiłyśmy drabinę, nad nią bambusową drabinkę, dodatkowo kusiłyśmy kotkę kabanosem przywiązanym do długiego kija, słowem - zachowywałyśmy się, jak dwie wariatki. A małpa kręciła się po gałęziach, za nic mając nasze wysiłki. W końcu miałyśmy dość. Usiadłyśmy napić się kawy i co? Zobaczyłyśmy, jak Ibra bez najmniejszego trudu, tyłem ześlizgnęła się z drzewa ;:306. Od tego czasu w ogóle nie zwracam na nią uwagi, mimo że włazi na każde drzewo!

Obrazek


Krysiu, pobyt na Kaszubach był wspaniały. Celebrowane były urodziny mojej uroczej siostrzenicy, nastroje i pogoda świetne, no i kawał ogrodniczej roboty został wykonany. Kłopot był tylko z Wickiem, który miał być smarowany antybiotykiem i maścią pięć razy dziennie, ale tak się sprytnie chował pod kanapami, że trzeba było dwóch osób i kija od szczotki, żeby go do zabiegu złapać ;:306.
Wicuś to typowy singiel, żadne kocice go nie interesują ;:306.

Obrazek


Justynko, koty i ja dziękujemy.
No i tak to się zarzekać, że się czegoś nie kupi ;:306. A róże same pchają się w ręce. Za blisko masz ten Garcz, stanowczo za blisko ;:306. Wybieram się do Lubania w sobotę, a Ty?
Kompozycje z bratkami są właściwie kompozycjami z bratków. Monokolorystyczne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Grażynko, jakaś Ty łaskawa, bo porządek pozorny. Z daleka chwastów nie widać...

Obrazek


Dzięki Ci, Pel, za wspierające buziaki, ale całą tę piękną pogodę zmarnowałam, słabując.
Wicek bez znienawidzonego lejka będzie niebawem zaprezentowany. Bródkę ma trochę krótszą, ale za to szerszą. Na razie jest ok.

Obrazek


Alicjo, zapraszam serdecznie i nieustająco! Mam ochotę zrobić większe spotkanie, bo mam Wam do zaoferowania za symboliczne "co łaska" sporo różności..., niekoniecznie roślinnych. I niekoniecznie trzeba z tym czekać aż do czerwca, spotkania można przecież powtarzać...

Obrazek


Dzięki, Zuzi ;:196 , za uznanie dla zielonych pokoi ;:180.
A te nyndze ( moja Babcia mówiła: nędze świata mizernego) kiepsko rokują.
Czarna dziura już poza mną (chyba ;:218), teraz pora zanurzyć się w zieloną ;:306.
Wickowi nie powiem, bo on elegant, mógłby się bardzo przejąć, że go światowa dama w takim paskudztwie widziała...

Obrazek


To tyle na razie, bo się wpis robi tasiemcowy... Niebawem ciąg dalszy.
Awatar użytkownika
gajowa
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3220
Od: 11 maja 2011, o 07:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie/Ponidzie

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Jagusiu...no dbaj o siebie, tak Cię proszę! ;:196 Nie dawaj się czarnym dziurom, tylko przychodź tu do nas :D
pozdrawiam - Ewa
Moje wątki
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9885
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Jaguś nie szarżuj z robotą bo i tak jej nie przerobisz ;:185 ja mając domową robotę odpuściłam sobie całkowicie ogrodową wychylając się tylko na słoneczko zaczerpnąć wiosennego ciepełka ;:3
Dobrze że Wicuś zdrowy i oby już tak zostało ;:167
Różyczki rzeczywiście bidule straszne ;:202 a przycięłaś je trochę żeby rosły w korzenie a nie w liście :?: taki zabieg powinien im pomóc w tej wiosenne walce o życie. Miałam podobną 2 lata temu i wyrosła na ładną panienkę :uszy
adasko
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 1
Od: 9 kwie 2014, o 13:03
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Uważam że szafirki są przepięknymi kwiatami, szkoda że tak krótko kwitną
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Jagódko :) te róże tak tragicznie nie wyglądają.
Kupiłam kiedyś Polkę w doniczce. Kiedy ją chciałam posadzić okazało się , że ma nędzny badyl zamiast porządnych korzeni przysypany ziemią. Mimo wszystko posadziłam, często do niej zaglądałam i podlewałam. W pierwszym roku prawie stała w miejscu, widocznie obrastała w korzenie, zakwitła dopiero w następnym roku.
Myślę, że Twoje też się przyjmą ale na kwiaty możesz trochę dłużej czekać.
:wit
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Ciągnę wątek dalej...


Oj, Margo, żebyż to było tylko zniechęcenie... To była jakaś dzika kumulacja wszystkich możliwych dolegliwości, co najmniej kilku lekarzy specjalistów byłoby zachwyconych, ale nie będą, bo kasa poszła na Wicka ;:306.
Pokonania Twojego zniechęcenia gratuluję. Pogoda na pewno pomogła. A z różnorodnością w ogrodzie, jeśli leży ona w Twojej naturze, będziesz się zmagać długo i z niewiadomym skutkiem.
Ja mam podobnie, choć już hamuję swoje zapędy, żeby mieć w ogrodzie wszystko...

Obrazek


Krysiu, już wszystko wiesz z poprzedniego mojego wpisu. Teraz będzie już tylko dobrze. Znów na weekend wybieram się na Kaszuby przez Lubań, na razie przejmuję przesyłki kurierskie z roślinami do obu ogrodów...

Obrazek


Ewa
, dzięki, już lepiej. Róże posadzone. Widziałam, jakich Ty nakupiłaś, całkiem innych niż moje. Z różami już koniec, nakupiłam za to mnóstwo bukszpanów, liatr i dalii, więc spokoju nie będzie.

Obrazek


Kurka wodna, Iza, zbyt późno odkryłam Twój wpis z propozycją i spotkanie przeleciało mi koło nosa ;:145. A lilie chyba odbiorę kwitnące...

Obrazek


Witaj, Ruda ;:196, Kaszuby nie mogą wciągnąć mnie na dłużej, bo kto się zajmie kotami?
Powaliła mnie niemoc, ale nie dałam się. Wiem, jak to głupio, kiedy gospodarz wątku znika bez wieści. Nie lubię tego u innych i tylko ekstremalna sytuacja zmusiła mnie do popełnienia tego grzechu. Szkoda, że Twój "konfesjonał" daleko, wyspowiadałabym się ;:306.

Obrazek


Agnieszko, róże przycięłam, bo w moim mieście forsycje już wówczas kwitły. Zresztą dla nich kilka dni w tę, czy w tę, nie robi różnicy. Teraz już mają fantastyczne listki, choć tempo rozwoju poszczególnych odmian jest rożne.
A koty? Raz się kochają, raz się biją, zatem Twój Stefanek wcale od normy nie odbiega. Inne są tylko czarno-białe. Te się w draki nie wdają.
I ja Cię pozdrawiam bardzo serdecznie.

Obrazek


Właśnie widzę, Ambo, że słów Ci brak ;:306.
A ogród musiał być rzeczywiście niezwykły, skoro Cię w taki stan wprawił ;:224.

Obrazek


Constancjo ;:167, tęsknota dojmująca i mnie toczy...
A co do romańskiej pozycji... pewien znany specjalista od chorób kręgosłupa twierdził, że całe zło bierze się właśnie z tej plebejskiej pozycji przy pracach ogrodowych. Nie należy się po chłopsku wypinać, lecz elegancko kucać...
Wróciłam do pozycji wertykalnej.

Obrazek


Keetee, co Ty mówisz :shock:! Bardzo współczuję ;:196.
Oszczędzałam się przez cały tydzień i nadal się oszczędzam, bo zimno i paskudnie.
Kiedy dalszy ciąg Twojej bajki? Z kim tu kawkę pić?

Obrazek


No, popatrz, Krysiu, ludzkość dożyła XXI wieku, poleciała w Kosmos, a nie potrafi wymyślić łagodnego sposobu zadawania kotu środka na robaki ;:174, pojąć tego nie mogę...Wstyd po prostu! Oczywiście pan Wet kazał wrócić po dwóch tygodniach po następną dawkę. A figę :!: Nie narażę kota i siebie na powtórkę z rozrywki. Znajdę jakiś inny sposób. Ot choćby któryś z tych przez Was podanych.
Ech, mieć takiego stwora, jak ta Twoja kociczka ;:224.

Obrazek


Justynko, racja. O zdrowie trzeba dbać choć trochę, bo jak go ni ma...
Wicek wygląda nieco śmiesznie, ale czuje się dobrze, bo już lata, jak diabeł po sośnie.
Muszę sprawdzić, co on lubi najbardziej i w to mu tabletkę zawinąć, tak jak radzisz.
Ogród zadębiał w tym zimnie, więc spokojnie poczeka.

Obrazek


Ech, Januszu, kochany z Ciebie behapowiec ;:306. Tym razem donice wyjechały na dywaniku, bez konieczności podnoszenia. Dwukołowiec okazał się bezcenny przy przemieszczaniu wielkich worów ziemi pod róże.

Obrazek


Wiesz, Jagódko, wszystko, co napisałaś, to święta prawda. Jedno tylko neguję - ból po wykonanej pracy. Nie lubię go (szczególnie ostatnio :evil:), wcale mnie nie uszlachetnia. Dobrze, że jest go czym uśmierzyć... Pozdrawiam serdecznie, Ty już pewnie w magnoliowym kwieciu ;:224, a ja magnolii już nie mam...

Obrazek


Ala, Twoja opowieść do złudzenia przypomina moją przygodę. Nie znałam sposobu "na skórę", a wydaje się rewelacyjny. Spróbuję. Moje koty nie mają tak długiej sierści, a czesanie uwielbiają, więc powinno obejść się bez sznytów ;:306.
A tak w ogóle, to świetnie, że się pojawiasz na FO. Teraz jeszcze tylko musimy się spotkać w realu... ;:224.

Obrazek


Kochana jesteś, Gajowa ;:167 , tyle Ci powiem.
Będę się pojawiać, a Twoje przykazania wykonam ;:306.

Obrazek


notabene kochani jesteście wszyscy, jak jeden mąż.
To mówię ja - Jagoda i przesyłam Wam stokrotne dzięki i buziaki
Awatar użytkownika
ra_barbara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2179
Od: 15 sty 2010, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Już świętokrzyskie
Kontakt:

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Jaguś ;:167

DOM SZCZĘŚLIWYCH KOTÓW
Niemal założyć się jestem gotów,
bo wątpliwości moich to nie budzi,
że gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
tam jest i dom szczęśliwych ludzi.

O MUZYCE
Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem,
jest mruczenie szczęśliwego kota.

Wierszem ja do Ciebie bo słów brak na to piękno, którym kłujesz nas w oczy.... ;:168
Próbuję Cię "podrobić" ale ....sobie ne da ....
Więc Pozdrawiam serdecznie
Baśka kielecka :D
Abyście tylko potrafili położyć kwiaty pomiędzy smutnymi liśćmi życia! aktualny Co w trawie piszczy-2014-2017
Cz.1. cz.2. cz.3.Dziergam...bo lubię
Awatar użytkownika
asma
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7818
Od: 19 wrz 2011, o 12:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Witaj Jagódko ;:4
Fajnie,że czarna dziura Cię wyrzuciła ,widać miała Cię dosyć :wink: :wink:

Piękne widoczki,zielone,kociambry ;:108
Agapanty jak często podlewasz?To nic,że listki mdleją na słonku?mogą stać w takim miejscu gdzie ew deszczyk je sięgnie?
Zdrówka i uśmiechu ;:168
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Część trzecia. Tak to jest, jak się narobi zaległości ;:306


Edulkotku kochany, oczywiście, umiar jest wskazany. Sęk jednak w tym, że ja się nawet narobić nie zdążyłam, kiedy mnie ścięło ;:218. To chyba "nagroda" za całokształt...
Bidnych róż nie przycięłam, ale zaraz to zrobię, bo rozumiem konieczność zrównoważenia tego, co nad ziemią z tym, co pod nią. Mądrze mówisz. Dzięki za radę.

Obrazek


Adasko
, witaj w zielonych pokojach Nowy Gościu :wit.
Twoje zdanie o szafirkach podzielam. Śliczne są i niebieskie i białe. Mają jednak jeszcze jedną wadę - rozłażą się samowolnie po ogrodzie, a wolałabym, żeby zostały tam, gdzie je posadziłam.
Zapraszam, wpadaj częściej.

Obrazek


Krysiu, pocieszaj mnie, pocieszaj. Niemniej zraziłam się do tej firmy, tym bardziej, że są to najdroższe róże w mojej kolekcji, a jakość do ceny ma się, jak pięść do nosa ;:174.

Obrazek


Baśka ;:167, miłości moja dozgonna, jak to dobrze, że jesteś :!:
Piękne kocie wiersze znalazłaś, dzięki, przeczytam je moim, żeby wiedziały, jak im ze mną dobrze ;:306.
A ja nic nie wiem, co u Ciebie, jak Ci się wiedzie, jak się miewa Twój Jędrulek, bo do niego te wiersze też się przecież odnoszą... Aż wstyd :oops:.
Dzięki za uznanie dla moich zielonych. Kopiuj, a jak Ci się nie uda, to i tak będzie pięknie, bo po Twojemu i po kielecku. Wielka buźka ;:196.

Obrazek


Asiu, agapanty wystawiłam, bo zapowiadali ciepłe pochmurne i deszczowe dni. Ale, jak zwykle, wyszło inaczej. Najpierw się ugotowały, teraz z zimna zaczynają się prostować. Nic im nie powinno być. Podlewać trzeba, bo przez gęstwinę liści żaden deszcz do korzeni nie doleci, ale nie za często.
A czarna dziura trzymała mnie w szachu ponad tydzień... ;:219. Ale już koniec :!: nawzajem mamy się dosyć.
Zobacz, jak śmiesznie zakwitł jeden z cyprysików :shock:.

Obrazek


Dzięki Wam wielkie za wizytę, za troskę i serce, za dobre i mądre rady - Jagoda
Awatar użytkownika
Sosenki4
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6846
Od: 8 lut 2012, o 12:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Jagódko cieszę się, że z kotem już na dobrej prostej drodze do zdrowia. Dekoracja tarasowa jak zawsze elegancka i taka w sam raz.
Dojrzałam agapant. Jakie liściory ;:oj . Mój od Ciebie kwitł (tak kwitł głupek wyrywny zimą) Teraz liście klapły i na nowo wypuszcza młode. Ciekawe co on też pokaże latem?
Z różami, to rzeczywiście "dziwne" te sadzonki przez Ciebie otrzymane. DO mnie przyszła ogromniasta Perennial Blue. Posadziłam ją w duecie z Veilchenblau. Muszę im teraz pergolę zrobić...
Ubiegły weekend popracowałam solennie w ogrodzie, tak, że w nocy z piątku na sobotę ruszyć się nie mogłam, a sobotni poranek był jeszcze bardziej bolesny. Przesadzałm tuje 2-3 metrowe , dosadzałam inne wzdłuż siatki. Przesadziłam kilka innych krzewów i znów padłam. W niedzielę, luzik- sianie jednorocznych i wysadzanie rozsady z cynii i malw. Będzie wiocha w siedlisku, oj będzie :;230
Awatar użytkownika
Jagodka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5401
Od: 24 sty 2011, o 22:03
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Jagodo Nadmorska ...jak ja kocham Twoje filozofowanie - wprost uwielbiam rozważania a kotach , wetach ...ogólnie o życiu .
Nie mów , że P. Kamila - jak się dumnie zwie w nicku P.Szl.....posłała Ci takie cherlawce ...tfu , na psi urok ...ja powiedziawszy szczerze - nie chciałabym takich zdechlaków ...tym bardziej , że wiem iż róże u wspomnianej do tanich nie należą . Powyżej 25 PLN za różę nie dam - choćbym padła na " chcicę " ...koniec , kropka . Nie wiem , co uzyskasz reklamując te badyle , bo we mnie się już gotuje na ich widok ...nie przysparza sobie klientów - a wręcz przeciwnie ...ciekawe co będzie wytłumaczeniem ...przecież widziała jakie wysyła :shock: .
Dziury czarne i ja mam ...wtedy ...zwyczajnie sypią się gromy /błyskawice ( jak dzisiaj po powrocie z Krakowa )...ale to już inna bajka .
Dbaj o siebie i się szanuj ...bo nikt Cię nie poszanuje ...tylko Ty sama ;:168 ...właśnie obrałam nową strategie - robię wszystko dla swojej przyjemności - przecież tak mało mamy jej w życiu ... Syn na pierwszym miejscu , by stanął na nogi ...potem ogród ( bo tylko on mi daje pełnię szczęścia ) i ...długo , długo nic ...potem dopiero reszta , czyli M ...Bo skoro się nie docenia moich starań ...to i ja mam to wszystko w głębokim poważaniu .
Buziaki Maleńka ;:196 ( choć wiem , że raczej do takich nie należysz ...ale właśnie wszyscy jesteśmy okruszkiem , pyłkiem na wietrze wręcz ziarenkiem piasku - we wszechświecie - nieprawdaż ?)
P.S. Ależ bym z Tobą pofilozofowała na tym niebiańskim tarasie , i w takim otoczeniu i z taka Osoba , jak Ty ;:168 ;:167 - Broń Boże - to nie wyznanie miłości - chociaż nie powiem - jesteś Super Babeczka ;:215
Awatar użytkownika
Syringa
500p
500p
Posty: 935
Od: 12 kwie 2012, o 13:10
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Yyy... Po tych wszystkich wyznaniach, to ja juz nie wiem, co mam tu napisać ;:306
Bea
Keetee
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8552
Od: 15 paź 2010, o 00:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Ano Jaguś tak się smutnie stało....nie byłam gotowa na takie przyspieszenie....ale jestem wdzieczna ,że dane mi było mieć tak cudnego kociego przyjeciela przez niemal 16 lat....bardzo nas to dotknęło ...szczególnie dzieci...ona od zawsaze była z nimi odkąd sięgną pamiecią...Beznadziejne jest to ,że zwierzęta tak krótko żyją....choć akurat koty są aktywne i dziarskie bardzo długo
Miałam kochana otworzyć tą moja kawiarenkę w weekend...bo też mi tego brakuje przeokrutnie...ale w piątek się wyłożyłam totalnie.... ;:199
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16299
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Post »

Piękny jest ten twój biały komplecik meblowy Jagulko. Już dawno zawiesiłam na nim oko i kojarzę twój ogród właśnie z nim, bo aż tak mi się w pamięć wrył. Zainspirowana tym widokiem, zakupilam dwa podobne krzesełka, a więc jeszcze mi tylko stolik pozostał, aby ci dorównać.
Świetny ten strzyżony jałowiec-wygibasek ;:108
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”